dzięki.
Trudno uwierzyć, ale wcześniej nie widziałem tej notki na wp.
Miałem nadzieję, że będę pierwszy spostrzegawczy.:)
Zeskanowałem więc, podkreśliłem i puściłem na sucho, bez komentarza.
Ale okazuje się, że w necie wszystko już było.:)
jak się człek oderwie na kilka dni od krajowych mediów, to później świeże spojrzenie spowodować może spory szok poznawczy.:)
Tak, najpewniej to pomyłka freudowska. Niemało jest u nas takich, którzy w swej histerii zaliczyli już braci do grona największych tyranów dziejów.:)
Ale może to być i żart.
Pamięta Pan czas gdy T. Lisowi nie udało się zostać naczelnym u Axela?
Na łamach “Dziennika” pojawiła się wówczas notatka, w której po złożeniu pierwszych liter następujących po sobie zdań powstał triumfalny komunikat: “Wała Tomaszowi Lisowi”.
Jest jeszcze trzecia możliwość.
W stanie wojennym mundurowi spikerzy dziennika TV mówiąc o Solidarności nagminnie pomijali jedno “Z” ze skrótu NSZZ.
Wychodziły im NSZ.
Miały się one kojarzyć z Solidarnością. Jako niebezpieczeństwo i zagrożenie.
A to już był walor aktywizujący i mobilizujący aktyw, który zakodowane miał, że NSZ jest zbrodnicze.
Może nawet równie zbrodnicze jak rządy Kaczyńskich?
jasne, że to fotomontaż!
Wszyscy wiedzą przecież, że pan Prezydent na codzień uwielbia chodzić w żółtym, ciasnym kasku strażackim, a na niedzielę fantazyjnie zakłada kapelusz góralski z piórkiem.:)
w rewanżu mniej wystrzałowe, ale nie mniej freudowskie zmagania redaktorów z tytułem notki dziennika.plgazety.pl 18 września.
Zdaje się, że wisi tak do dziś:
wstyd się przyznać, ale też jestem czytelnikiem GW.
Coraz bardziej sporadycznym. Ale jednak…
Na akcję Madonna się jeszcze załapałem;
ta rosnąca, stymulowana z dnia na dzień niepewność i groza. Cymes i gewałt!:)
Kreowanie zagrożenia, jest zupełnie zrozumiałe, bo nagle mogłoby się okazać, że ten cały garnizon jest już nikomu niepotrzebny.
Zupełnie jak u Dino Buzattiego.
Absurdalna codzienna kanonada propagandowa;
czy to petycją rady parafialnej z pod Wałcza, czy modlitwą w intencji porażenia prądem bezbożnej artystki, w kościele pod wezwaniem św.Judy w Lęborku.
Tworzenie klimatu oblężonej twierdzy z hufcami okrutnych barbarzyńców wokół.
Już...już... wdzierających się na mury.:)
Kreuje się zagrożenie, mobilizuje dobrych ludzi spod Lublina i Warszawiaków z Wrocławia, by następnie triumfalnie odtrąbić wiktorię w bitwie której nie było.:)
Życie agorowe stanowczo zdystansowało literaturę.:)
Zresztą tę metodę opisywałem już dawno w niezbędniku nieszczęsnego współczesnego inteligenta.:)
Aaa… dziękuje za zdjęcie. To u Ciebie.
Same znajome buźki, ratujących BUW, z najpiękniejszym biustem wydziału na czele.:)
Pewnie nie bardzo wiesz o czym piszę, więc wyjaśniam:
Uniwersytecki NZS podjął kiedyś akcję ratowania biblioteki przed zadeptaniem.
Mój przyjaciel całe to dęte przedsięwzięcie skomentował sarkastycznie; ratujecie bibliotekę, powstrzymując się od korzystania z niej. Pięknie…to rozumiem!:)
Za co okrzyknięty został komuchem.:)
No, ale on był typem dość specyficznym – tak specyficznym, że dziś jest profesorem uniwersyteckim.:)
toż piszę, że to są same znajome buźki, więc chyba zdaję sobie sprawę, co było wówczas priorytetem. Wiem nawet gdzie i kiedy to zdjęcie było zrobione.
Ale przyczynkowo uzupełniam, że poza uwalnianiem politycznych, podejmowano również mniej spektakularne, choć równie desperackie próby; np. ratowania leciwego gmachu BUWu.
Przez omijanie go szerokim łukiem.
Przyznam nieskromnie, że mnie to nawet nieźle wychodziło.:)
Pozdrawiam
Ps.
A Stryjkowskiego mam. I wiele innych też.
Toczę o nie nieustanne boje, bo yassowa domaga się by je w końcu popakować w pudła i wynieść na strych;“bo oblane i brzydko pachną”.:)
Ordnung muss sein.:) A muzeum można sobie urządzać w odpowiednim miejscu, a nie koniecznie w reprezentacyjnym pomieszczeniu.:) Ile w tych papierach alergenów.:)
Żadnych sentymentów.
Ach. te nowoczesne kobiety!;)
Jeśli chodzi o BUW to Ty piszesz o realnych, późniejszych dokonaniach, a ja o bezefektywnym, tak dziś popularnym, pijarowkim nadęciu.
Zresztą z perspektywy czasu, dość sympatycznym.:)
komentarze
@
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title,Wpadka-Dziennika-otwarcie-alei-Of...
Pzdr.
Foxx -- 20.09.2009 - 08:22-->Yassa
Śliczne. Freudowska pomyłka. Pozdrawiam,
referent
——————————
referent Bulzacki -- 20.09.2009 - 08:25r e f e r a t | Pátio 35
Yasso
:D
Dzięki za wygrzebanie tej perełki.
Pozdrawiam.
Magia -- 20.09.2009 - 09:28Magio, dzięki,
wbrew pozorom, nie wygrzebałem jej z netu.:)
Kosztowało mnie to dużo więcej trudu.
Być może wcale nie daremnego.:)
Pozdrawiam
yassa -- 20.09.2009 - 09:48Foxx,ie
dzięki.
Trudno uwierzyć, ale wcześniej nie widziałem tej notki na wp.
Miałem nadzieję, że będę pierwszy spostrzegawczy.:)
Zeskanowałem więc, podkreśliłem i puściłem na sucho, bez komentarza.
Ale okazuje się, że w necie wszystko już było.:)
Pozdrawiam
yassa -- 20.09.2009 - 09:50Yasso
Ależ ja doceniam poniesiony wysiłek.
Jestem technologicznym osłem ale skan od linka jeszcze potrafię odróżnić.
Dobrze, że chociaż tyle. :)
Miłego dnia.
Magia -- 20.09.2009 - 09:55Panie Referencie,
jak się człek oderwie na kilka dni od krajowych mediów, to później świeże spojrzenie spowodować może spory szok poznawczy.:)
Tak, najpewniej to pomyłka freudowska. Niemało jest u nas takich, którzy w swej histerii zaliczyli już braci do grona największych tyranów dziejów.:)
Ale może to być i żart.
Pamięta Pan czas gdy T. Lisowi nie udało się zostać naczelnym u Axela?
Na łamach “Dziennika” pojawiła się wówczas notatka, w której po złożeniu pierwszych liter następujących po sobie zdań powstał triumfalny komunikat: “Wała Tomaszowi Lisowi”.
Jest jeszcze trzecia możliwość.
W stanie wojennym mundurowi spikerzy dziennika TV mówiąc o Solidarności nagminnie pomijali jedno “Z” ze skrótu NSZZ.
Wychodziły im NSZ.
Miały się one kojarzyć z Solidarnością. Jako niebezpieczeństwo i zagrożenie.
A to już był walor aktywizujący i mobilizujący aktyw, który zakodowane miał, że NSZ jest zbrodnicze.
Może nawet równie zbrodnicze jak rządy Kaczyńskich?
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 20.09.2009 - 10:04Dobre !
tak dobre jak dzisiejsze słońce nad wrockiem :)
MarekPl -- 20.09.2009 - 10:39Ale fotka to fotomontaż jest!
Panie Marku,
jasne, że to fotomontaż!
Wszyscy wiedzą przecież, że pan Prezydent na codzień uwielbia chodzić w żółtym, ciasnym kasku strażackim, a na niedzielę fantazyjnie zakłada kapelusz góralski z piórkiem.:)
Lecę korzystać z warszawskiego słońca.:)
Na razie, pozdrawiam
yassa -- 20.09.2009 - 11:18Tak, wiedzą wszyscy
i to że ma taką a nie inną – jak na fotce – dłoń.
MarekPl -- 20.09.2009 - 11:24Miał ją w ulu?
Ciekawe, co nie ? ;)
Yasso
w rewanżu mniej wystrzałowe, ale nie mniej freudowskie zmagania redaktorów z tytułem notki
dziennika.plgazety.pl 18 września.Zdaje się, że wisi tak do dziś:
Pozdrawiam,
merlot -- 20.09.2009 - 19:03Panie Marku,
widzę, że Pan jest co najmniej tak dociekliwy jak ja.
Aż się boję pomyśleć, co może oznaczać ta napuchnięta lewica.:)
Pozdrawiam
yassa -- 20.09.2009 - 17:40Merlocie,
wstyd się przyznać, ale też jestem czytelnikiem GW.
Coraz bardziej sporadycznym. Ale jednak…
Na akcję Madonna się jeszcze załapałem;
ta rosnąca, stymulowana z dnia na dzień niepewność i groza. Cymes i gewałt!:)
Kreowanie zagrożenia, jest zupełnie zrozumiałe, bo nagle mogłoby się okazać, że ten cały garnizon jest już nikomu niepotrzebny.
Zupełnie jak u Dino Buzattiego.
Absurdalna codzienna kanonada propagandowa;
czy to petycją rady parafialnej z pod Wałcza, czy modlitwą w intencji porażenia prądem bezbożnej artystki, w kościele pod wezwaniem św.Judy w Lęborku.
Tworzenie klimatu oblężonej twierdzy z hufcami okrutnych barbarzyńców wokół.
Już...już... wdzierających się na mury.:)
Kreuje się zagrożenie, mobilizuje dobrych ludzi spod Lublina i Warszawiaków z Wrocławia, by następnie triumfalnie odtrąbić wiktorię w bitwie której nie było.:)
Życie agorowe stanowczo zdystansowało literaturę.:)
Zresztą tę metodę opisywałem już dawno w niezbędniku nieszczęsnego współczesnego inteligenta.:)
Aaa… dziękuje za zdjęcie. To u Ciebie.
Same znajome buźki, ratujących BUW, z najpiękniejszym biustem wydziału na czele.:)
Pewnie nie bardzo wiesz o czym piszę, więc wyjaśniam:
Uniwersytecki NZS podjął kiedyś akcję ratowania biblioteki przed zadeptaniem.
Mój przyjaciel całe to dęte przedsięwzięcie skomentował sarkastycznie; ratujecie bibliotekę, powstrzymując się od korzystania z niej. Pięknie…to rozumiem!:)
Za co okrzyknięty został komuchem.:)
No, ale on był typem dość specyficznym – tak specyficznym, że dziś jest profesorem uniwersyteckim.:)
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 20.09.2009 - 18:37Yasso,
na tym obrazku to oni nie ratowali BUWu, tylko uwalniali więźniów politycznych.
Ale wiedzieli kogo wystawić w pierwszym rzędzie;-)
Fotki z tej demonstracji obiegły całą (bez przesady) prasę zachodnią i czerwone szpony załapały się na minutkę sławy razem z biustem.
Czółko,
merlot -- 20.09.2009 - 19:14Dzisus... Merlocie,
toż piszę, że to są same znajome buźki, więc chyba zdaję sobie sprawę, co było wówczas priorytetem. Wiem nawet gdzie i kiedy to zdjęcie było zrobione.
Ale przyczynkowo uzupełniam, że poza uwalnianiem politycznych, podejmowano również mniej spektakularne, choć równie desperackie próby; np. ratowania leciwego gmachu BUWu.
Przez omijanie go szerokim łukiem.
Przyznam nieskromnie, że mnie to nawet nieźle wychodziło.:)
Pozdrawiam
Ps.
yassa -- 20.09.2009 - 20:42A Stryjkowskiego mam. I wiele innych też.
Toczę o nie nieustanne boje, bo yassowa domaga się by je w końcu popakować w pudła i wynieść na strych;“bo oblane i brzydko pachną”.:)
merlotowa z Yassową
mają coś wspólnego, z tego wnoszę;-)
Jeśli chodzi o ratowanie BUWu to pamiętam wojnę o żeliwny ruszt, oraz kwestię czy pomalowanie go na różowo przyniesie UW ujmę, czy nie.
Zdaje się, że przyniosło, bo pomalowali.
merlot -- 20.09.2009 - 20:21Merlocie,
Ordnung muss sein.:) A muzeum można sobie urządzać w odpowiednim miejscu, a nie koniecznie w reprezentacyjnym pomieszczeniu.:) Ile w tych papierach alergenów.:)
Żadnych sentymentów.
Ach. te nowoczesne kobiety!;)
Jeśli chodzi o BUW to Ty piszesz o realnych, późniejszych dokonaniach, a ja o bezefektywnym, tak dziś popularnym, pijarowkim nadęciu.
Zresztą z perspektywy czasu, dość sympatycznym.:)
Pozdrawiam
yassa -- 20.09.2009 - 20:34ыасса,
хорошее :)
я приветствую