Powrócił do mnie Kryl…
Łazi za mną i nie chce się odczepić.
Pomyślałem; a gdyby go nieco odświeżyć, surową gitarę wzbogacić smyczkami, pianinem, względnie akordeonem, troszkę doaranżować, gdzie trzeba, dodać chórek…
Pewnie nie tylko za mną by chodził.
Szczególnie, że po polsku brzmi znakomicie:
Szczur połknął gulasz mdły, już pora wyjść z kantyny
karcianej zapis gry na liście od dziewczyny.
Przed nami długa noc, ruszamy jutro z rana,
pod szary wpełzasz koc, co skrywa grzech Onana.
Miła – nie przychodź na wołanie,
miła – wojenka moja pani,
z nią się kochać chcę,
gdy w nocy się budzę.
Miła – twą postać widzę we śnie,
miła – dojrzałe dwie czereśnie
Weźmiesz z dłoni mej,
gdy kiedyś powrócę.
Dwadzieścia prawie lat i w czapkę znaczek wpięty,
papieros w kącie warg niedbale uśmiechniętych.
Obija się o bok nabite parabellum,
Śpiewamy, idąc w krok dwa metry od burdelu.
Miła – nie przychodź na wołanie,
miła – wojenka moja pani,
z nią się kochać chcę,
gdy w nocy się budzę...
Już dojadł resztki szczur, do koszar powracamy,
na ścianach latryn wzór z napisów nie dla damy …
Na sen nam czasu brak, kostucha kości liczy,
pijani w drobny mak walimy się na prycze.
Miła – nie przychodź na wołanie,
miła – wojenka moja pani,
z nią się kochać chcę,
gdy w nocy się budzę...
komentarze
Yasso
Nie jestem pewna, czy anielski głos Antosi pasuje do piosenek Kryla… Ale wydała płytę z jego utworami, więc muszę ją gdzieś wyhaczyć i chętnie posłucham.
laenia -- 23.03.2017 - 21:10Przy okazji – oczarowały mnie obrazy w tle tego “youtubka”, kobiety na nich są uderzająco piękne. Chciałabym wiedzieć, kto jest autorem, ale to chyba nie do odnalezienia?
Laeniu,
…pasuje. Między nimi zawsze było jakieś iunctim.
merlot -- 23.03.2017 - 20:01Laeniu,
pasuje idealnie, niczym yin do yang…:)
Tośka nigdy nie kryła fascynacji Krylem.
A on (w tekście) wciela się w prawdziwego faceta.
W mucho machismo macho, żyjącego prawdziwie męskimi sprawami.
Wojenkami, popijawami, burdelami, kartami…
Ujął mnie – miłosny liścik od ukochanej, wykorzystany do zapisu karcianego mariaszu.:)
W takiego co, nad zabiegi o względy tej jedynej (z naciskiem na jedynej) ma wznioślejsze rzeczy na głowie.
Wystarcza mu jej wyidealizowane wyobrażenie, senny miraż…
Zaś Tośka wpisuje się w archetyp kobiety o społecznie tradycyjnej roli. Tęsknie wypatruje umiłowanego, śpiewając jego piosenkę.
Podobnie, jak Wioletta – dziewczyna do towarzystwa z Traviaty, madame Butterfly, albo inna Carmen… Wydaje mi się, że to one – śliczne jak marzenie – ilustrują tubke.
Kobietony, które realizują się w marszach ze śpiewem na ustach, z reguły nie są najpiękniejsze… Nie dla nich te czereśnie.
Zresztą zerknij na #tagi.:)
yassa -- 24.03.2017 - 10:50Panie Lapidarny!
Jak tam parabellum?:)
yassa -- 24.03.2017 - 10:45Istotne uzupełnienie
Do tego, że teksty Karela Kryla stały się uniwersalne.
Nabrały charakteru ogólnoludzkiego i ponadczasowego, w ogromnym stopniu przyczynili się znakomici tłumacze.
Tacy, jak JKK, kongenialna Maryla Miklaszewska (córka Gwidona), czy skromna, i równie utalentowana, limerystka z Krakowa.
Tu fragment Przewielmożnego Kota, w jej wolnym tłumaczeniu;
“I w tym to dziwnym państwie, jak mogłeś się spodziewać,
wnet zakazali pisać, zakazali śpiewać.
A było im to mało, nakazali dzieciom,
by każde z nich klękało, kiedy przechodzi Kot.
By każde z nich klękało, kiedy przechodzi Kot…”
Nie aktualne?
yassa -- 24.03.2017 - 21:19Ależ Yasso,
Przewielmożny Kot to Twój pomysł, nie bądź taki skromny, moim był Przewielmożny Kacz – pomysł nieco gorszy.
Ale nie mogę się oprzeć, by i tu dorzucić cegiełkę:
Pięćdziesiąt prawie lat i w klapę znaczek wpięty,
Nie czekaj miła na mnie ani na alimenty.
Obija się o bok nabity Smith & Wesson,
Śpiewamy, idąc w krok dać odpór kaczym biesom.
Mam nadzieję, że pan Kryl mi wybaczy, gdziekolwiek jest :)
laenia -- 25.03.2017 - 14:16Do mnie rozmawiasz?
W kwestii występu Kierownika Jeziora stoję zdecydowanie tam gdzie stoi @ufka2.
merlot -- 25.03.2017 - 15:31W kwestii lapidarności, sam widzisz, że jedna linijka potrafi zastąpić dłuuuugi akapit;-)
W kwestii Tośki osiągamy consensus.
A wcale, że nie jestem skromny…
To Ty pierwsza zaczęłaś: Gdzie willa żoliborska, ja tylko dodałem wśród kuwet szczerozłotych…
yassa -- 25.03.2017 - 16:53A Kryl?
Spoko, jemu, jak i mnie, sie podoba…
Podobno miał szelmowskie poczucie humoru. Jak i ja.:))
Tego się nie traci, gdziekolwiek się jest…
Skoro tak, to nie do Ciebie… Merlocie
Tylko akapitu żal :))
yassa -- 25.03.2017 - 16:55Doczytałem z poślizgiem…
Półroczny pobyt na tłitertku spowodował, że (pardą) zbyt ochoczo skaczę do konkluzji;-)
merlot -- 25.03.2017 - 21:57Szanowny Autorze!
Chciałem sprawdzić czy jeszcze jestem zalogowany i zrobił się komentarz.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 01.04.2017 - 10:00