Minęło pełnych osiem miesięcy tego roku.
Na drogi i autostrady nie zdołano wydać w tym czasie 1 miliard 113 milionów złotych, jaka jest szansa na nadgonienie tak wielkiego opóźnienia? Pozostało na to zaledwie cztery miesiące.
Zresztą opinia NIK o instytucji odpowiedzialnej za budowę jest bardzo zła, więc należałoby naprawę sytuacji rozpocząć od naprawy zarządzającego – starczy czasu?
Może drogi mamy dobre i już nic więcej nam nie trzeba?
Przypadek drugi: Olsztyn, przez te osiem miesięcy wydano z budżetu na inwestycje zaledwie 17%!
Ciekawe jak jest z tymi sprawami w całej Polsce?
Rządzi PO z PSL, czy na pewno te rządy są dobre dla Polski? Ile przez takie opóźnienia stracimy dotacji z UE?