Dziś rano usłyszałem porażający nius z telewizorni:
Pan Prezydent nie ma numeru telefonu Pana Premiera i na odwrót.Panowie komunikują się ze sobą poprzez sekretariaty.

Ludzie kochani,drodzy Konfederaci napiszcie w trybie pilnym,czy ja zwariowałem,czy to głupi sen,czy ktoś mi kawał robi!!!

Wybieramy niby najlepszych ludzi z okreslonej parti na zaszczytne urzędy.
Żywimy przy tym głęboką nadzieję,że ci wybrańcy będą dbać o nasze wspólne dobro,stać na straży prawa,przestrzegać norm,być zwierciadłem tego co w narodzie polskim najlepsze,najpiekniejsze.

Okazuje się,że wybraliśmy ludzi nieodpowiedzialnych,niekompetentnych,ludzi maluczkich ciałem i duchem.

Wyobrażacie sobie funkcjonowanie jakiejkolwiek firmy;małej,czy dużej gdzie kadra kierownicza nie zna swoich numerów telefonów?że rozwiązuje sprawy firmowe przez gońa,lub sekretarkę?

I ja płacę cięzkie pieniadze na to by jeden czy drugi panuś kpiny sobie ze mnie robił?
Dzięki Bogu,że afera wychodzi na jaw przy okazji tej tragedii lotników.

A co by się stało gdyby to był inny przypadek nagły kataklizm,bomba atomowa,napad zbrojny terrorystów lub coś innego tragicznego narażajacego życie setek,tysiecy Polaków?czy też władza zdażyłaby uciec z Polski?