komentarze »
-
Może to rzeczywiście zbyt "gęste" dla Obcasów :)
A możesz udostępnić całość? Chętnie się zapoznam... Pozdr
2008-08-11 12:01
-
-->RafalB
To żart; nie ma - tfu... - "Obcasów", nie ma felietonu, nie ma nic... Wynik nudów i chyba jakiejś postaci megalomanii, bo skoro co jakiś czas uznaję, że trzeba tu jednak coś nowego napisać - to chyba tak właśnie jest. Pozdrawiam,
2008-08-11 12:07
-
@ referencie Bulzacki
Przyzwyczajenie nie jest megalomanią, nie bądź dla siebie taki surowy... Chyba że Twoje oczekiwania są najważniejszym motywem aktywności... To by zmieniało postać rzeczy :0 Pozdr
2008-08-11 12:56
-
-->RafalB
Ja niczego nie oczekuję. No, może poza tym, żeby Sowietów przegnać za Ural, a z drugiej strony za Kaukaz. :-)
2008-08-11 13:08
-
@ referencie
"Polski premier odpowiada, że traktuje ten list jak żart i posyła na tereny "separatystów" wojsko, żeby wyłapali buntowników, a prezydenta miasta powiesili na latarni." No własnie, tu tkwi drobna różnica. Póki co Niemcy nad naszymi granicami nie koncentrują wojsk, jesteśmy w jednym pakcie z nimi. I w związku z tym nasze władze miałyby większy komfort, żeby załatwić taką sprawę po "brukselsku", że tak powiem. Natomiast Saakaszwili może nawet chciał sprawę załatwiać po "brukselsku", wszak dla niego ważniejsze powinno byc członkostwo w NATO i w UE (oczywiście w dużej perspektywie), ale rosyjskie tanki nad granicą i rzeźnicy na Kremlu zmusili go do drogi "bałkańskiej". Inna sprawa, że dał tym samym, onym rzeźnikom, casus belli, na który tylko od lat czekali. Ale czy miał inne wyjście? Tego nie wiem... Pozdr
2008-08-11 13:45
-
Panie Referencie - trudno się dziwić "Wysokim Obcasom", że nie c
pańskiego felietonu, sorry. Political fiction pomieszane z rusofobią i wiarą w nasze/polskie możliwości urządzania świata po naszemu...Doprawdy,zbyt wiele grzybków w tym barszczu.
2008-08-11 14:29
-
-->aster5
Polecam "pokojowe rosyjskie oddziały rozjemcze" - trwa zaciąg. Będzie tam Panu lepiej niż u mnie na blogu. Żegnam,
2008-08-11 14:31
-
Bye! Bye! Mr Bulzacki.
Rzeczywiście - miejsca na tym blogu nie zagrzeję...
2008-08-11 19:27
-
-->aster5
Nikt tu nie będzie tęsknił.
2008-08-11 21:09
-
>Referent Bulzacki
Nic nie pisze, bo nie wiem co. Rece mi opadly. Cos czuje, ze zanim tzw. spolecznosc miedzynarodowa zbierze sie do kupy, Rosja zajmie Gruzje i podejmie (lub nie) negocjacje na swoich warunkach wynikajacych z faktow dokonanych. A moze Zachod wlasnie na to czeka. "Spokoj zapanowal w Tbilisi..."
2008-08-12 08:52
-
-->MEP
Mam nadzieję, że jednak tak nie będzie. Jeszcze wszystko możliwe, w tym niestety to najgorsze. Niedługo zobaczymy, jakie Sowieci mają plany na potem i będziemy mądrzejsi; Gruzini to jednak nie Czeczeńcy. Jestem dobrej myśli, choć bardzo mnie to martwi. Referat czyta cały czas donisienia agencyjne, nie pracuje, pije Borżomi. Pozdrawiam, referent
2008-08-12 09:09
-
>Referent Bulzacki
Mnie tez sie trudno skupic na czym innym. Przydalby sie koniak zamiast tej Borzomi.
2008-08-12 09:15
-
-->MEP
Koniak pijemy po 13.00. Z rana Borżomi, żeby potem organizm przyjął koniak. Po powrocie do domu - wino. I znowu borżomi. Przykro mi, ale jedyny pomysł jaki przychodzi mi do głowy, to samoopodatkowanie się na rzecz kogoś takiego jak Gan-Ganowicz. Nie napiszę tego wprost, bo będą mnie zaraz ścigać jak Nicponia, a Pani niech nie potwierdza i nie zaprzecza. Nie wiem, czy tacy ludzie jeszce są. Po prostu kur...ica mnie bierze! Żaden tam Dostojewski i Sołżenicyn, Sowieci zawsze zostaną Sowietami; reszta jest mydleniem oczu.
2008-08-12 09:22
-
>Referent Bulzacki
Swiete slowa. Przyszedl mi do glowy cytat z ostatniej ksiazki B. Skargi (tej, ktorej Pan nie czyta, bo sie Pan uprzedzil) o jej zeslaniu do lagrow. Cytat z jednego z jej oprawcow. Niestety, nie mam ksiazki przy sobie, ale w pelni oddaje cynizm podejscia Rosjan do "partnerow". Moze jutro przytocze. Przyklad Gruzji powinien dac nam gleboko do myslenia. Podlozyli sie strasznie - to prawda, dali sie sprowokowac, ten wywiad Saakashvili'ego dla CNN.... Ale przeciez sa JEDYNYM sojusznikiem USA w tym regionie, maja strategiczne polozenie jezeli chodzi o tranzyt energetyczny, wyslali 2000 zolnierzy (prawie 10% swojej armii) do Iraku, i co? I nic. Ofensywa dyplomatyczna. I to ofensywa bez pomyslu na rozwiazanie konfliktu i bez mozliwosci realnego nacisku na silniejsza ze stron. Paradoksalnie, najwieksza odwaga wukazuja sie najmniejsi tego swiata. Na poczatku myslalam, ze Rosjanie sprawdzaja na ile moga sobie pozwolic. Teraz juz rozumiem, ze oni WIEDZA (od poczatku wiedzieli), ze moga sobie pozwolic na wszystko. I zawsze im sie to sprawdza, q...
2008-08-12 09:37
-
-->MEP
Będę za kilka godzin, muszę iść w miasto. Do B. Skargi rzeczywiście jestem uprzedzony :-), a reszta... Mam nadzieję, że nie jest tak, że przehandlowali Gruzję za Iran. Jeszcze poczekajmy; wiemy tyle ile doniosą media i ile chcą nam powiedzieć strony. Jeszcze kilka dni, może nie jest aż TAK źle. Przepraszam, muszę na jakiś zas zniknąć. Pozdrawiam,
2008-08-12 09:42
-
Obiecany cytat
[...] Pułkownik Pietrow drwił z Powstania w Warszawie. Mieliście tyle przykładów, mówił, tyle doświadczeń, że wam pomagac nie będziemy i nie wykorzystamy waszej pomocy. Wiecie co było w Łucku, Wilnie, koło Lwowa, i wciąż jesteście gotowi liczyć, że dotrzymamy umowy. A my patrzymy spokojnie z drugiego brzegu jak krwawicie i czekamy, az sie wasza zabawa skończy. Zasychało mi w gardle przy słuchaniu tych słów, tym bardziej, że miał rację, że po doświadczeniach wojny z 17 września należało juz wiedzieć z kim mamy do czynienia, i nie wierzyc, nie wierzyc, nie wierzyć. Ale my wciąż myślimy, że podpis coś oznacza, że podpis obowiązuje, że nie wolno go ot tak przekreślić Czyż nie jest oczywiste, pytał, że polityk podpisuje każdy pakt, jeżeli wymaga tego chwila? Że nawet specjalnie niekiedy zawiera umowę, by uspić czujność i spokojnie dopiąć swego? To wymóg skutecznego działania. A wy jak dzieci, glupie łatwowierne dzieci. Barbara Skarga, Po wyzwoleniu, s.88
2008-08-13 08:19
-
-->MEP
Zastanowię się jeszcze nad panią profesor. Może niepotrzebnie się uprzedziłem... :-))) Pozdrawiam, referent
2008-08-13 08:52
-
-->MEP
Gdzie Pani znikła, Pani MEP? :-)
2008-08-13 09:26
-
>Referent Bulzacki
Z zasady nie "wystepuje" nad kreska. Teraz sie przypadkiem "zalapalam".:-) Z B. Skargą jest Pan na dobrej drodze...;) P.S. Podejrzewam, ze MFN zapuścił brodę, obwiązal glowe bandana i przebija sie przez wąwóz Kodori...
2008-08-13 09:38
-
-->MEP
Niech Pani da spokój. W tym wąwozie mało kto przeżył. Ochotnicy, tzn. komandosi sowieccy, zablokowali wszystkie przejścia i strzelali do posterunków gruzińskich. Horror... A ja sobie dziś pierdyknąłem (pardą) tekst. Chwila słabości. Przecież Pani wie, że zwykle tego nie robię. Ta Gruzja jakoś mnie sparaliżowała. :-(
2008-08-13 09:45
-
Moi przyjaciele z Gruzji
opowiadali mi kiedys, ze, dziwnym trafem, coraz wiecej Abchazow ma blond wlosy i niebieskie oczy, ot taka sobie kaukazka uroda....
2008-08-13 09:49
-
-->MEP
Tak, bo Rosjanie generalnie nie prowadzą w tym regionie żadnej polityki, tylko pilnują, żeby był pokój. Taki konik. Ciekawe, czy "Tbilisi" na Puławskiej jest czynne.
2008-08-13 09:52
-
Jak ktos gdzies napisal:
nawet kiedy bombarduja, to bombarduja pokojowo...;) Niezwykle skutecznie rozgrywaja animozja narodowosciowe. Na swoja korzysc, oczywiscie. W czasie, gdy rozpadal sie Zwiazek Radziecki bylam u swojej przyszywanej rodziny na Litwie. Codziennie rozpuszczano plotki, ze ciezarowki pelne uzbrojonych Litwinow jada w kierunku Solecznik na pogrom. Ludzie byli tak spanikowani i przerazeni, ze gotowi byli sie nie tylko bronic, ale i pierwsi atakowac. Zaden racjonalny argument do nich nie trafial. Skutek - poparcie dla sowietow, jako jedynych obroncow. Podejrzewam, ze w ten sam sposob rozgrywaja Osetyncow, bo co jak co, ale propagande maja w malym palcu. Zreszta, przez ostatnie lata masowo wydawali im rosyjskie paszporty. Nie mam pojecia czy Tbilisi jest czynne, dawno tam nie bylam. Za to Borzomi dobrze "schodzi" w Corrado.
2008-08-13 10:01
-
-->MEP
Wydałem polecenie służbowe, żęby kupować i pić zamisat kawy. Trochę "jedzie" siarkowodorem, ale co tam... Przejdę się dziś do korado i kupię. A co! Mnie zastanawia samopoczucie Estończyków i Łotyszy, którzy mają na swoim terytorium ogromną piątą kolumnę, w dodatku to są przesiedleńcy rosyjscy w sensie ścisłym; m.in. rodziny osiadłych tam żołnierzy. Taką Estonię Putin nakryje przecież czapką. W sumie jest ich tam około miliona. A jeszcze niedawno Estończycy przenosili cmentarze żołnierzy sowieckich ("wyzwolicieli") z centrów miast i obalali pomniki. Akurat byłem tam, kiedy ambasada rosyjska alarmowała Moskwę, że naszym i naszej wersji historii dzieje się "krzywda", a weterani wyzwoliciele pilnowali po nocach obeliski z czerwonymi gwiazdami. Ciekawe, co się zmieni po Gruzji. Fatalna polityka.
2008-08-13 10:09
-
Ale Panu egzotycznych czytelnikow przybylo....
wczoraj byly jeszcze Barcelona i Jerozolima, ale dzis znikly... Wczoraj w ramach przetrwywania upalu bylam na filmie Wall-e. Przeuroczy, choc przypadkowo wybrany. I wcale nie bylam najstarsza na sali:-). Najmlodsza tez nie.:-(
2008-08-13 10:20
-
Rosjanie podobno znowu w Gori...
:-(
2008-08-13 10:23
-
-->MEP
Pokój z Sowietami polega na tym, że po naszych miastach jeżdżą ich czołgi. Pewnie zniszczą jeszcze ile zdołają, a potem będą dementować. Ja na razie nie mam czasu na kino; w ogóle jakoś czas mi się skurczył. Mam nadzieję, że niedługo porozmawiamy sobie z odwrotnych pozycji. To znaczy - ja będę tu wpadał wypoczynkowo, z urlopu :-) Pozdrawiam, referent
2008-08-13 10:29
-
Pan to potrafi wkurzyc komentatora
;-)
2008-08-13 10:35
-
-->MEP
To dar. Nie mogę nic z tym zrobić.
2008-08-13 10:36
-
Pozdrawiam, znikam na jakiś czas, referent
2008-08-13 11:33
pozostałe notki »
-
2008-08-02 09:10
Pesymistyczne
Zamiast studiować gwiazdy piśmiennictwa, które co i rusz utrudniają mi wykonywanie zawodu, bo ewidentnie nie wiedzą co czynią, czmychnąłem przed komputer. Niestety, nic nie daje się napisać, ani o polityce, ani o książkach, ani nawet o byle czym. Wakacyjna polityka nie jest...
komentarze (106) -
2008-08-01 09:57
Gorączka
Pogoda nieznośna; duchota, powietrze parzy, słońce oślepia. Światło tak intensywnie odbija się od ściany za oknem referatu, że ledwie widzę zarysy drzewa co zasłania pałac kultury. Niebo puste, niebieskie niebieściutkie, lekko rozjaśnione na wysokości wzroku, bardziej...
komentarze (44) -
2008-07-25 09:48
[.], wakacje, Bobkowski
"Point of no return". 25.7.08 (wieczór) Koniec lipca, trzydzieści jeden stopni w cieniu; wilgotno i oblepiająco. Powinienem był od razu to napisać, bo o nic więcej nie chodzi (-->Koteusz). Odpoczywam trochę — nie mam nic do powiedzenia, a potem na blogu...
komentarze (130)
najpopularniejsze posty »
- Kryminał 4.3.Komentarze (262)
- Kryminał 4.4.Komentarze (225)
- άKomentarze (220)
- Z sesji Rady Miasta - 6Komentarze (213)
- ἀγοράKomentarze (213)
- Z sesji Rady Miasta - 9Komentarze (163)
- ZahirKomentarze (160)
- Z sesji Rady Miasta - 11Komentarze (159)
- ZahirKomentarze (133)
- Listy od referenta - 2Komentarze (132)
komentarze (30) skomentuj