Nieostrożnie obejrzałem w niedzielny ranek “Misję” Joffégo. Koszt włączenia telewizora, kiedy nie należy. Na tej podstawie potwierdziłem, że jednak zbyt łatwo się wzruszam i zapalam do rzeczy beznadziejnych. Nie w takim stopniu jak dawniej, kiedy nad tapczanem wisiały u mnie zdjęcia Kmicica i Babinicza, ale zawsze.
Miałem więc ochotę skoczyć na pomoc szlachetnym Guarani i Robertowi de Niro, ledwie mnie referentowa utrzymała za mankiet. Zastanawiam się, czy gdyby podjęli walkę partyzancką, taktycznie wycofali się do lasu i nękali z ukrycia, obsadzili przełęcze i ścieżki, czy wówczas mieliby większe szanse… Łudzę się nadzieją. Pewnie nie, wojsko sprowadziłoby posiłki, wypaliło okolicę do gołej ziemi, wreszcie, spasiony producent filmu by się wściekł, bo budżet miał dopięty tylko na pół roku zdjęć i ani dnia dłużej.
A film? Film jest o tym, że pokuta nie jest stanem, i zależnie od okoliczności przybiera różną postać. Czasem trzeba ją porzucić, innym razem w niej trwać, bo pokuta to nie tylko poddanie, ale przede wszystkim umiejętność korzystania z wolnej woli.
Wybaczcie, że pisze to ten, który sam nie zachowuje zasady decorum; wybaczcie referentowi. Nic osobistego.
komentarze
Piękny, choć smutny film...
www.malamoskwa.pl
Mad Dog -- 23.11.2008 - 18:25Panie Referencie Bulzacki!
Śliczny wpis. Żałuję, że nie włączyłem telewizora w tym samym momencie. Przy okazji zniechęcam do czytania Zbysia Szczęsnego. Facet nie ma poczucia rzeczywistości i krąży w jakiejś odległej galaktyce.
Natomiast zapraszam do przeczytania publikacji z mojej ostatniej notki. Zapewniam, iż będę się starał merytorycznie odpowiadać na wszelkie komentarze.
:)
Jerzy Maciejowski -- 23.11.2008 - 18:28Jak dla mnie
Misja jest super.
MarekPl -- 23.11.2008 - 22:01Nie chodzi tylko o grę R. de Niro
Panie Referencie
Ja też włączyłem telewizor! W tym samym momencie! Uratowało mnie to, że nigdy nie miałem plakatu kmicica nad łóżkiem a teraz to nawet nie mam telewizora. Ale nie każdy ma tyle szczęścia co ja.
Proszę nie zwracać uwagi na kółka, szkoda zdrowia. I pozdrowić Panią Referentową. Podobno idzie zima.
eumenes -- 23.11.2008 - 22:42Referencie
My szczęście mamy, że telewizora nie posiadamy :D
A “Misja” stoi na półce i czeka spokojnego wieczoru, kiedy telemachy zasną dając rodzicom dwie godziny na obejrzenie filmu.
Pozdrawiam poniedziałkowo.
Penelopa -- 24.11.2008 - 10:43Referencie
piekny i tragiczny film
prezes,traktor,redaktor
max -- 24.11.2008 - 11:34Referencie
Faktycznie – filmowe dzieło sztuki. Zwłaszcza muzyka… Absolutnie nie do samochodu, bo kończy sie zatrzymywaniem na parkingu, aby silnik nie zagłuszał...
A pokuta – to chyba jedna z najbardziej osobistych rzeczy, jaka dotyka człowieka…
Griszeq -- 24.11.2008 - 16:47Pozdrawiam
czytelników.
——————————————————————
referent Bulzacki -- 25.11.2008 - 06:02referent – wolny kozak, ale dokładny