Przeczytałem ten tekst powyżej (z dyskusją gorzej, bo zniknęły wypowiedzi Pana yayco) i widzę jeden cholerny, podstawowy błąd w tym tekście. Przyrównanie kilku komuchów w komitecie i ich decyzji do zdarzeń losowych, generowaych przez wolny rynek. Wolny rynek nie jest istotą żywą! Nie podejmuje decyzji “teraz wykończę tego, a teraz tamtego”. Przestańcie się bawić w myślenie magiczne. Wolny rynek to mechanizm. I nit rozsądny nigdy nie obiecywał, że będzie to mechanizm, który kogoklwiek oszczędzi, albo który jest w jakikolwiek sposób sprawiedliwy. Jak żyję, nie zetknąłem się z żadną, cholera, sprawidliwością.
Po prostu te mechanizm jest, nie da się go zlikwidować, bo próby takie prowadzą tylko do zaburzania go.
I nawiasem mówiąc, nawet jeśli komunizmowi odliczyć wszystkie trupy autorstwa bezpieki, to i tak ilość złamanych żyć, zniszczoych ludzi i bólu nijak się ma do tej z tabloidów. Jedyna groźna sprawa związana z tymi ostatimi to fakt, że co jak co, ogłupiają. Ale to inny temat.
re: Czym różni się tabloid od bezpieki?
Przeczytałem ten tekst powyżej (z dyskusją gorzej, bo zniknęły wypowiedzi Pana yayco) i widzę jeden cholerny, podstawowy błąd w tym tekście. Przyrównanie kilku komuchów w komitecie i ich decyzji do zdarzeń losowych, generowaych przez wolny rynek. Wolny rynek nie jest istotą żywą! Nie podejmuje decyzji “teraz wykończę tego, a teraz tamtego”. Przestańcie się bawić w myślenie magiczne. Wolny rynek to mechanizm. I nit rozsądny nigdy nie obiecywał, że będzie to mechanizm, który kogoklwiek oszczędzi, albo który jest w jakikolwiek sposób sprawiedliwy. Jak żyję, nie zetknąłem się z żadną, cholera, sprawidliwością.
Po prostu te mechanizm jest, nie da się go zlikwidować, bo próby takie prowadzą tylko do zaburzania go.
I nawiasem mówiąc, nawet jeśli komunizmowi odliczyć wszystkie trupy autorstwa bezpieki, to i tak ilość złamanych żyć, zniszczoych ludzi i bólu nijak się ma do tej z tabloidów. Jedyna groźna sprawa związana z tymi ostatimi to fakt, że co jak co, ogłupiają. Ale to inny temat.
mindrunner -- 12.07.2008 - 00:04