To ja niby jestem za manipulacją? Pan przeczyta jeszcze raz to, co napisałem. :)
Żeby móc porównywać “coś z czymś” trzeba znać definicje “coś” i “czegoś” i znaczenie słów, które te definicje tworzą. Inaczej każdy będzie sobie wkładał do porównawczego kociołka, co mu się żywnie podoba i… manipulował, co właśnie się dzieje. O “kryzysie” mówię w kontekście manipulacji.
Ekonomię polityczną socjalizmu miałem dawno temu, ale coś jeszcze pamiętam. I właśnie mi się przypomniało, że zapomniałem :) o fundamencie, czyli o środkach produkcji. To one w Stanach są państwowe, czyli socjalistyczne?
Panie Marku, ja nie wymagam żeby Pan się ze mną zgadzał. I nie nastaję na Pańskie prawo do głoszenia własnych teorii. Czyż nie na tym między innymi polega demokracja, która wg Pana jest do dupy?
Panie Marku
To ja niby jestem za manipulacją? Pan przeczyta jeszcze raz to, co napisałem. :)
Żeby móc porównywać “coś z czymś” trzeba znać definicje “coś” i “czegoś” i znaczenie słów, które te definicje tworzą. Inaczej każdy będzie sobie wkładał do porównawczego kociołka, co mu się żywnie podoba i… manipulował, co właśnie się dzieje. O “kryzysie” mówię w kontekście manipulacji.
Ekonomię polityczną socjalizmu miałem dawno temu, ale coś jeszcze pamiętam. I właśnie mi się przypomniało, że zapomniałem :) o fundamencie, czyli o środkach produkcji. To one w Stanach są państwowe, czyli socjalistyczne?
Panie Marku, ja nie wymagam żeby Pan się ze mną zgadzał. I nie nastaję na Pańskie prawo do głoszenia własnych teorii. Czyż nie na tym między innymi polega demokracja, która wg Pana jest do dupy?
No to do miłego. :)
Kazik -- 26.10.2008 - 13:14