nie szły w stronę p. Kazika, chociaż on sobie już wyrobił zdanie, tylko w stronę autora, który wypisywał komunały wzajemnie sprzeczne.
Co do tego, czy kryzys jest, czy go nie ma, to widzę jedno.
Patrząc na Polskę.
jest kryzys giełdowy i walutowy.
Jak on się przełoży na gospodarkę realną?
Ano już się przełożył.
Choćby poprzez pieruńskie straty na funduszach emerytalnych i inwestycyjnych w długim okresie czasu skutkujące obnizonym popytem przyszłych emerytów.
Na dodatek zamkniętym zaufaniem, na pewien okres czasu do sektora finansowego, ograniczaniem zatrudnienia i produkcji, zamrażaniem płac i inwestycji.
I wypisywanie głupstw o socjaliźmie i zakazach niczego nie zmieni.
Bo podstawowe pytanie brzmi, tak naprawdę nikt nic nie wie co będzie za miesiąc?
A medialne zabiegi Premiera i Prezydenta są coraz bardziej śmieszne i obnażające ich jako gołych ludzi.
O ile politycy to ludzie a nie jakieś palikoty?
Moje zarzuty
nie szły w stronę p. Kazika, chociaż on sobie już wyrobił zdanie, tylko w stronę autora, który wypisywał komunały wzajemnie sprzeczne.
Co do tego, czy kryzys jest, czy go nie ma, to widzę jedno.
Patrząc na Polskę.
jest kryzys giełdowy i walutowy.
Jak on się przełoży na gospodarkę realną?
Ano już się przełożył.
Choćby poprzez pieruńskie straty na funduszach emerytalnych i inwestycyjnych w długim okresie czasu skutkujące obnizonym popytem przyszłych emerytów.
Na dodatek zamkniętym zaufaniem, na pewien okres czasu do sektora finansowego, ograniczaniem zatrudnienia i produkcji, zamrażaniem płac i inwestycji.
I wypisywanie głupstw o socjaliźmie i zakazach niczego nie zmieni.
Bo podstawowe pytanie brzmi, tak naprawdę nikt nic nie wie co będzie za miesiąc?
A medialne zabiegi Premiera i Prezydenta są coraz bardziej śmieszne i obnażające ich jako gołych ludzi.
Igła -- 29.10.2008 - 15:37O ile politycy to ludzie a nie jakieś palikoty?