Kolonizacja i jej pozniejszy przebieg odbywaly sie wg. owczesnych norm spolecznych, wiec nie ma co szat rozdzierac jacy to zli bylismy. Nikt temu nie zaprzecza dzis, ale wczoraj pańskie oburzenie by raczej wysmiano.
Pewnie ma Pan rację, tyle że ja żyję dziś, więc się dziś oburzam i wnoszę o to, by pamietać o konsekwencjach takiego zachowania.
Co do pomocy – mam duże zastrzeżenia do sposobu udzielania tej pomocy: rzeczowa jest po prostu wykorzystywana przez miejscowych kacyków czy gangsterów, a potrzebujący widzą z niej jedynie smętne resztki.
Nie ma pomysłu na pomoc strukturalną czy technologiczną; wygląda na to, że ci, którzy mogliby jej udzielić, niezbyt się do tego palą ze względów merkantylnych. Pomoc rzeczową zawsze da się jakoś wpisać w koszty czy poprawić nią image firmy lub państwa; pomoc strukturalna – jeśli będzie odpowiednio wykorzystana i przyniesie oczekiwane efekty – stworzy, nie daj Boże, konkurenta na rynku.
Co do “rewanżu” i zwiększonej imigracji mieszkańców Afryki do Europy: trudno będzie ten problem rozwiązać, bo albo znowu będzie używane przez niezbyt realistycznie patrzących na sytuację zwolenników poprawności politycznej pojęcie rasizmu (zwolennicy naturalnie zaczną problemy związane z tą imigracja wykorzystywać na swój sposób), albo bezwolnie będziemy się poddawać naciskowi biednych mas stamtąd. Typowe przeginanie wajchy do ekstremum.
By powstrzymać tę wielka imigrację potrzebne sa projekty strukturalne tam, a to może rodzić to, o czym napisałem powyżej.
Co do kolonizacji Afryki przez Azjatów: nie widzimy tego, bo mamy z Afrykanami swoje problemy w Europie. Zobaczymy je, kiedy Azjaci zaczną imigrację na dużą skalę do Europy, wtedy może być już za późno. Zresztą ta imigracja ludzka zaczyna się zazwyczaj od agresjii gospodarczej, albo wraz z nią. Tak zrobili Chińczycy w Afryce – programy pomocowe, kredyty, a potem imigranci. Hindusi w mniejszym stopniu, ale swoje też mają za uszami, szczególnie w Afryce Południowej.
Szanowny Panie Rollingpolu
Kolonizacja i jej pozniejszy przebieg odbywaly sie wg. owczesnych norm spolecznych, wiec nie ma co szat rozdzierac jacy to zli bylismy. Nikt temu nie zaprzecza dzis, ale wczoraj pańskie oburzenie by raczej wysmiano.
Pewnie ma Pan rację, tyle że ja żyję dziś, więc się dziś oburzam i wnoszę o to, by pamietać o konsekwencjach takiego zachowania.
Co do pomocy – mam duże zastrzeżenia do sposobu udzielania tej pomocy: rzeczowa jest po prostu wykorzystywana przez miejscowych kacyków czy gangsterów, a potrzebujący widzą z niej jedynie smętne resztki.
Nie ma pomysłu na pomoc strukturalną czy technologiczną; wygląda na to, że ci, którzy mogliby jej udzielić, niezbyt się do tego palą ze względów merkantylnych. Pomoc rzeczową zawsze da się jakoś wpisać w koszty czy poprawić nią image firmy lub państwa; pomoc strukturalna – jeśli będzie odpowiednio wykorzystana i przyniesie oczekiwane efekty – stworzy, nie daj Boże, konkurenta na rynku.
Co do “rewanżu” i zwiększonej imigracji mieszkańców Afryki do Europy: trudno będzie ten problem rozwiązać, bo albo znowu będzie używane przez niezbyt realistycznie patrzących na sytuację zwolenników poprawności politycznej pojęcie rasizmu (zwolennicy naturalnie zaczną problemy związane z tą imigracja wykorzystywać na swój sposób), albo bezwolnie będziemy się poddawać naciskowi biednych mas stamtąd. Typowe przeginanie wajchy do ekstremum.
By powstrzymać tę wielka imigrację potrzebne sa projekty strukturalne tam, a to może rodzić to, o czym napisałem powyżej.
Co do kolonizacji Afryki przez Azjatów: nie widzimy tego, bo mamy z Afrykanami swoje problemy w Europie. Zobaczymy je, kiedy Azjaci zaczną imigrację na dużą skalę do Europy, wtedy może być już za późno. Zresztą ta imigracja ludzka zaczyna się zazwyczaj od agresjii gospodarczej, albo wraz z nią. Tak zrobili Chińczycy w Afryce – programy pomocowe, kredyty, a potem imigranci. Hindusi w mniejszym stopniu, ale swoje też mają za uszami, szczególnie w Afryce Południowej.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 18.11.2008 - 11:35