A zauważyłeś – tak na marginesie (właśnie zacząłem się nad tym zastanawiać) – drugie dno tego, co napisał Igła ?
Bo on napisał coś takiego, że chociaż sam fakt historyczny zasługuje na potępienie, to mit wokół niego narosły jest OK. Mamy zatem przedziwną bifurkację – rozłączność aksjologiczną między tym co faktualne a narosłą na tym warstwą interpretacji.
Przypomina mi to nieco podobne stawianie sprawy w przypadku kultu Stalina w Rosji, gdzie chociaż wiadomo, że był katem narodów i egotycznym tyranem, to szerokie rzesze Rosjan uważają, że przywrócił on ich krajowi “godność” i właściwe miejsce na mapie świata…
Tak, muszę się głębiej nad tym zastanowić... Igła, jak sądzę, też powinien…
@MAW
A zauważyłeś – tak na marginesie (właśnie zacząłem się nad tym zastanawiać) – drugie dno tego, co napisał Igła ?
Bo on napisał coś takiego, że chociaż sam fakt historyczny zasługuje na potępienie, to mit wokół niego narosły jest OK. Mamy zatem przedziwną bifurkację – rozłączność aksjologiczną między tym co faktualne a narosłą na tym warstwą interpretacji.
Przypomina mi to nieco podobne stawianie sprawy w przypadku kultu Stalina w Rosji, gdzie chociaż wiadomo, że był katem narodów i egotycznym tyranem, to szerokie rzesze Rosjan uważają, że przywrócił on ich krajowi “godność” i właściwe miejsce na mapie świata…
Tak, muszę się głębiej nad tym zastanowić... Igła, jak sądzę, też powinien…
Zbigniew P. Szczęsny -- 03.08.2009 - 17:22