jakby mnie zaprosił na obiad, to niezmiernie chętnie, tylko że kupiłabym wcześniej paczkę szlugów i tutkę cukierków, żeby nie zdechnąć z głodu :) To wszystko wściekle czasochłonne musi być.
I więźniów nawiedzać, oraz służbę w czworakach ścielącą się podnóżkiem!
Och, wiesz,
jakby mnie zaprosił na obiad, to niezmiernie chętnie, tylko że kupiłabym wcześniej paczkę szlugów i tutkę cukierków, żeby nie zdechnąć z głodu :) To wszystko wściekle czasochłonne musi być.
I więźniów nawiedzać, oraz służbę w czworakach ścielącą się podnóżkiem!