mata Chevroleta?
A didżejem też mogiem być:), z dwojga złego bezpieczniejsze to było niż obsadzenie mnie w roli kierowcy:), chociaż latem i w dzień w sumie czemu nie.
najlepiej jeździ się przy Siouxsie i Tacie Kazika:), więc ja byłbym monotematyczny, względnie jeszcze Pidżama i Strachy:)
realistycznie i czepiaslsko zapytam,
mata Chevroleta?
A didżejem też mogiem być:), z dwojga złego bezpieczniejsze to było niż obsadzenie mnie w roli kierowcy:), chociaż latem i w dzień w sumie czemu nie.
najlepiej jeździ się przy Siouxsie i Tacie Kazika:), więc ja byłbym monotematyczny, względnie jeszcze Pidżama i Strachy:)
grześ -- 08.01.2010 - 19:12