jakby to powiedzieć subtelnie… nie moja wina, jesteś mistrzem antyreklamy ;-)
Dobra, mamy Dorcię, Ciebie i mnie plus dwoje pasażerów, bażanta i Stopczyka… albo się dzielimy na dwa, albo potrzebujemy chevroleta, ale nie lacetti, tylko takiego dużego.
Tym lepiej, mój drogi,
jakby to powiedzieć subtelnie… nie moja wina, jesteś mistrzem antyreklamy ;-)
Dobra, mamy Dorcię, Ciebie i mnie plus dwoje pasażerów, bażanta i Stopczyka… albo się dzielimy na dwa, albo potrzebujemy chevroleta, ale nie lacetti, tylko takiego dużego.