“Grzesiu – jeśli jestem Polką i mam kogokolwiek bliskiego w danym Mogadiszu, to życzę sobie, żeby w polskich wiadomościach najpierw powiedzieli, czy wśród ofiar nie ma Polaków.”
Okej, ale jak ja słyszę to rytualne na szczęście wśród ofiar nie ma Polaków i uśmiech ulgi na twarzy prezentera, a w następnym zdaniu info o setkach czy tysiącach ofiar i obrazki krwawe czy tragiczne widzę, to mnie coś trafia.
Niesmaczne trochę to mi się wydaje.
Coś jak sytuacja, gdy w kraju susza, upały od tygodni, lasy płoną, plonów nie ma, a głupiutka pogodynka w TV z błogim uśmiechem ogłasza: _jutro będziemy mieć piękną słoneczną pogodę”.
Pino,
“Grzesiu – jeśli jestem Polką i mam kogokolwiek bliskiego w danym Mogadiszu, to życzę sobie, żeby w polskich wiadomościach najpierw powiedzieli, czy wśród ofiar nie ma Polaków.”
Okej, ale jak ja słyszę to rytualne na szczęście wśród ofiar nie ma Polaków i uśmiech ulgi na twarzy prezentera, a w następnym zdaniu info o setkach czy tysiącach ofiar i obrazki krwawe czy tragiczne widzę, to mnie coś trafia.
Niesmaczne trochę to mi się wydaje.
Coś jak sytuacja, gdy w kraju susza, upały od tygodni, lasy płoną, plonów nie ma, a głupiutka pogodynka w TV z błogim uśmiechem ogłasza: _jutro będziemy mieć piękną słoneczną pogodę”.
No zabić tylko:)
grześ -- 15.01.2010 - 21:36