Ja oglądałem nowe “Coś”, trochę bardziej zabawa konwencją horroru i nawiązanie do klasyki (acz “Cosia” Carpentera oczywiście nie oglądałem) niż sam horror.
Nie zachwyca w sumie, ale nawet momentami zgrabne, choć klimatu za dużo nie ma i zbyt dużo dosłowności jak na moje pojęcie horroru.
Doc,
to Cronenberga o Jungu i Freudzie?
Nie znam, ale nie zachęciły mnie recenzje.
Ja oglądałem nowe “Coś”, trochę bardziej zabawa konwencją horroru i nawiązanie do klasyki (acz “Cosia” Carpentera oczywiście nie oglądałem) niż sam horror.
Nie zachwyca w sumie, ale nawet momentami zgrabne, choć klimatu za dużo nie ma i zbyt dużo dosłowności jak na moje pojęcie horroru.
grześ -- 10.01.2012 - 21:11