Sytuacja na Ukrainie odbija się od czasu do czasu na naszym prawicowym podwórku ciekawymi refleksami.
I. Poprawnościowa cenzura
Sytuacja na Ukrainie odbija się od czasu do czasu na naszym prawicowym podwórku ciekawymi refleksami. Na przykład, z tego co pamiętam, „Gazeta Polska” po objęciu w 2005 roku stanowiska RedNacza przez Tomasza Sakiewicza wydrukowała felieton Kazika Staszewskiego, odrzucony wcześniej przez dodatek telewizyjny „Gazety Wyborczej”, bo Kazik przejechał się w nim po Kwaśniewskim. W efekcie Kazik zrezygnował ze współpracy z „Wyborczą”, a jego felieton ukazał się w „GP”. Był to wyrazisty symbol zmiany polityki redakcyjnej tygodnika, który u schyłku rządów Wierzbickiego staczał się w otchłań salonowszczyzny – obok powtórnego pojawienia się na jego łamach Rafała Ziemkiewicza, zwerbowania do współpracy Stanisława Michalkiewicza czy Waldemara Łysiaka… Któż to jeszcze pamięta?
Dziś natomiast „Gazeta Polska” cenzuruje tekst ks. Isakowicza-Zaleskiego, bo temu nie spodobała się obecność neo-banderowców na Majdanie i w majdanowskim rządzie „samostijnoj” Ukrainy. Wskutek tego ks. Isakowicz-Zaleski zerwał współpracę z mediami Sakiewicza. Takie to czasy – niegdyś „Gazeta Polska” mogła wydrukować autora ocenzurowanego przez „Wyborczą”, choć wiadomo było, że w szeregu spraw poglądy Kazika w dość znaczący sposób odbiegają od generalnej linii pisma, teraz sama cenzuruje zasłużonego, wieloletniego współpracownika, bo ten w jednej sprawie odstąpił od redakcyjnej ortodoksji. O zaleganiu z honorariami (to z kolei przez „GPC”), które w całości były przeznaczane na działalność charytatywną księdza Tadeusza nawet szkoda gadać. „Gazeta Polska” ta sama, ale już nie taka sama…
Oczywiście, nie ma obowiązku zgadzać się z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, któremu wątek post-rezuńskich sił w ukraińskiej rewolucji przesłonił szerszy kontekst tamtejszych wydarzeń, a przede wszystkim to, że Ukraina wyłuskana z rosyjskiej strefy wpływów w znaczący sposób ogranicza możliwość kontynuowania neoimperialnej polityki Kremla w odniesieniu do „bliskiej zagranicy” – ze szczególnym uwzględnieniem Polski. Rozumiał to Jerzy Giedroyc, który z braku innych kart przetargowych otwarcie dowartościowywał w swej „Kulturze” ukraińskich nacjonalistów – mimo oburzenia licznych środowisk emigracyjnych. Nie oznacza to jednak, że problem renesansu ukraińskiego szowinizmu nie istnieje i obecnie nie ma doprawdy powodu, by w ramach jakiejś dziecinnej kokieterii tego nie zauważać, czy wprowadzać absurdalną cenzurę przekazu. W przeciwieństwie bowiem do czasów gdy Giedroyc formułował doktrynę ULB (Ukraina-Litwa-Białoruś jako bufor bezpieczeństwa między Polską a Rosją), mamy obecnie nieco więcej możliwości dogadywania się z Ukraińcami niż giedroyciowska historyczna „gruba kreska”. Szerzej pisałem o tym w tekstach „W pętach Giedroycia” i „Post-giedroyciowska dziecinada”, zatem nie będę się tu powtarzał. Zapraszam do lektury.
II. Sekciarstwo narodowców
W podobną pułapkę wąskiej perspektywy wpadli narodowcy – i nie mówię tu o różnych post-PAXowskich, peerelowsko-rusofilskich popłuczynach, tylko o zdominowanym przez endecką młodzież Ruchu Narodowym, który na naszych oczach popełnia spektakularne harakiri. Nie mam informacji na ile w szeregach RN czynni są ruscy szatani i jaki jest ich ewentualny wpływ na postawę młodych narodowców, ale uporczywe sprowadzanie sytuacji na Ukrainie do jednego tylko z nurtów politycznych (choć idącego wraz z pozostałymi na oligarchicznym pasku finansowym), nie najlepiej świadczy o realizmie, który wszak ma być wyznacznikiem odrodzonej formacji narodowej. Zamiast endeckiego realizmu mamy do czynienia z histerią, momentami wręcz powtarzającą kremlowską propagandę.
Czy liderzy Ruchu Narodowego nie zdają sobie sprawy jak to zostanie odebrane w kontekście historycznych uwikłań części endeckich środowisk dla których „realizm” bywał często usprawiedliwieniem dla zwykłej kolaboracji z sowieckim okupantem, a obecnie wiernopoddańczego rusofilstwa utopionego w panslawistycznym sosie? A tu z jednej strony mamy kultywowanie pamięci o Żołnierzach Wyklętych, Marsze Niepodległości i wchodzenie w środowiska kibicowskie wśród których żywa jest tradycja insurekcyjno-niepodległościowa oraz antysowieckie i antyrosyjskie nastroje, a z drugiej – jazgot przeciw ewidentnie antyrosyjskiemu przebudzeniu Ukraińców, w którym RN chce widzieć jedynie odrodzenie banderowszczyzny. Toż to tak niespójne, że aż żal słuchać. Szkoda, bo renesans tradycji narodowej demokracji jest Polsce potrzebny, tymczasem liderzy formacji mającej owego renesansu dokonać miotają się od ściany do ściany niwecząc wypracowany w ostatnich latach kapitał zaufania. Powtarzam, nie wiem, czy jest to efekt działania moskiewskiej agentury w Ruchu Narodowym, czy po prostu jego działacze tak bardzo starają odróżnić się od PiS, że dostali od tego jakiegoś małpiego zacietrzewienia, ale efektem może być jedynie osunięcie się środowisk narodowych na powrót w polityczne sekciarstwo.
III. Błędne taktyki
Mamy zatem do czynienia z dwiema błędnymi taktykami. PiS, którego przedstawicielem jest grupa mediów „Gazety Polskiej” każe milczeć w kwestii recydywy banderowszczyzny i sekuje ks Isakowicza-Zaleskiego, którego spojrzenie mimo różnych wad pozwala zobaczyć kwestię ukraińską z innej perspektywy. Z kolei narodowcy chcą narzucić optykę sprowadzającą się wyłącznie do banderowskiego zagrożenia, co jak raz jest po myśli i linii Putina.
Tymczasem, sytuacja nie jest prosta. Ukraina – z szeregu powodów – wykonała korzystną dla nas woltę, którą warto i należy wspierać na miarę naszych możliwości. Jednak obecne są tam również siły nad którymi nie można ot tak sobie przejść do porządku dziennego. A już kompletną aberracją byłaby jakaś infantylna egzaltacja spod znaku „kochajmy się” i zadekretowana amnezja o polskiej hekatombie na Kresach. Pomijając już absolutnie podstawową kwestię, że jesteśmy winni pamięć setkom tysięcy ofiar, to zamiatanie pod dywan sprawy historycznych zaszłości i obecnego wybielania na Ukrainie ludobójców, byłoby polityczną głupotą. Tak jak nic nie ugrała Polska przymykając oczy na flirt tonącego Juszczenki z banderowcami, tak i obecnie nasze milczenie w tej sprawie może tylko utwierdzić radykalne siły na Ukrainie w przekonaniu, że można z nami wszystko.
A przecież wystarczyło wydać prosty komunikat w stylu: „Niepodległościowy zryw narodu ukraińskiego, prozachodni kurs obecnych władz ukraińskich oraz pragnienie wyjścia z rosyjskiej strefy wpływów oceniamy pozytywnie, gdyż jest to w polskim interesie. W tej materii Ukraina może liczyć na nasze pełne poparcie. Nie zapominamy jednak o przeszłości i w związku z tym niepokoi nas obecność sił politycznych nawiązujących do ludobójczej tradycji OUN i UPA. Wyrażamy w związku z tym nadzieję, że po ustabilizowaniu sytuacji władze Polski i Ukrainy zechcą rozwiązać dzielące nas problemy nie na zasadzie fałszywej „symetrii win”, lecz na gruncie historycznych faktów, zaś siły gloryfikujące zbrodniarzy znajdą się w politycznej izolacji, tak jak w innych krajach izolowane są ruchy nawiązujące do hitleryzmu”. Byłoby to uczciwe i zgodne z polską racją stanu postawienie sprawy. Czy naprawdę takie to trudne?
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
Na podobny temat:
http://blog-n-roll.pl/pl/krajobraz-po-majdanie#.UyDMoM59BOg
http://niepoprawni.pl/blog/346/ukrainski-klincz
http://niepoprawni.pl/blog/287/ukraina-miedzy-scylla-charybda
http://niepoprawni.pl/blog/287/post-giedroyciowska-dziecinada
http://niepoprawni.pl/blog/287/w-petach-giedroycia
komentarze
Panie Gadający Grzybie!
Dlaczego izolowani mają być tylko socjaliści nawiązujący do symboliki hitlerowskiej, a nie pogrobowcy jego idei (cała brukselska biurokracja)? Czy inni socjaliści, spod znaku sierpa i młota nie powinni być również izolowani?
Nie mam zdania, co do neobanderowców. Za mało informacji. W końcu wśród Żydów zdarzają się neohitlerowcy. Mogą być wśród normalnych ludzi neokomuniści, to neobanderowcy również mogą nie mieć pojęcia, co wyprawiała OUN UPA. Proponowałbym przeprowadzić jakieś badania pogądów tych neobanderowców, bo samo stawianie pomników, to mało. W Polsce stawia się pomniki Janowi Pawłowi II, ale to w cale nie znaczy, że zna się jego nauczanie, a już na pewno nie wprowadza się go w życie.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 15.03.2014 - 09:33Grzybie
Prosty komunikat! No ja pierdolę! Zacząłeś całkiem całkiem, ale ta końcówka to jak przepisana z zeszytu niezbyt kumatego gimnazjalisty, albo nawet gorzej. Zaczynam wątpić czy Ty w ogóle czytasz (najlepiej na głos) co sam piszesz, nie mówiąc już o elementarnym pojęciu o polityce. Bo skoro wykładasz się na elementarnej regule stanowiącej, że timing is everything, to całą resztę spuszczasz z wodą, i to własnoręcznie. To tak jakbyś w trakcie akcji ratowniczej po karambolu na autostradzie wygłaszał kazania na temat przepisów drogowych, zapinania pasów i takich tam, zamiast stulić kaznodziejską gębę i wziąć się do roboty! Jak dalej będziesz sadził takie babole, to zacznę kląć!
s e r g i u s z -- 15.03.2014 - 14:01GG
Jeszcze tylko dopisz do tego prostego komunikatu swoja pogardliwa uwage na temat ichniego hymnu panstwowego. To by dopelnilo obrazu Polaka co nos zadziera wyzej niz Mount Everest a do tego jest burakiem bez wyczucia. Efekt murowany.
s e r g i u s z -- 15.03.2014 - 18:55Panie Sergiuszu!
O co come on? Na prawdę uważa Pan, że rzeź na Polakach powinna pójść w zapomnienie?
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 15.03.2014 - 22:33Panie Jerzy,
Na takie pytanie wypada tylko odpowiedzieć: czy jest Pan idiotą czy tylko udaje idiotę i stara się mnie obrazić?
Jeśli to co zrobił powyżej Grzyb, czyli skrytykowanie a następnie idiotyczne sklejenie ze sobą dwóch skrajnych i skrajnie głupich postaw oraz podanie tego na końcu jako złotego środka w postaci “prostego komunikatu” politycznego jest szczytem Państwa możliwości intelektualnych, to wieje grozą!
Nie umiem tego jaśniej przedstawić a na udowadnianie że nie jestem wielbłądem szkoda mi czasu.
Myślenie nie boli!
s e r g i u s z -- 16.03.2014 - 13:04Zresztą
Skoro i tak gadam tu jak dziad do obrazu, który ani, prawda, razu, to jeszcze zauważę, że skomentowałem ten tekst Grzyba (oraz te które on skomentował) na długo zanim powstał(y). Jeśli całość okaże się za trudna do zrozumienia, to polecam przeczytanie choć tych trzech akapitów cięgiem: drugiego, trzeciego i szóstego.
s e r g i u s z -- 16.03.2014 - 13:26Panie Sergiuszu!
Z przywołanym przez Pana tekstem zgadzam się w 100% (choć to bywa niezdrowe). Niemniej prawo do zdania odrębnego dla innych pozostawiłbym. Gadający Grzyb ma swoje poglądy i nie muszą one pokrywać się z Pańskimi. Natomiast szantaż, że „musimy być jednomyślni w obliczu wroga” nie jest fair. Jedność jest potrzebna w działaniu, a nie w dyskusji. Moim zdaniem dobrze jest, jeśli inne poglądy są artykułowane, a źle, jeśli są tłumione i prowadzą do sabotażu.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 16.03.2014 - 14:20@JM
Pan porusza się na wysokim pułapie teoretyzowania, a ja staram się poruszać bardziej przy ziemi ;) Piszę o konkretnym fragmencie ukraińskiej rzeczywistości i polskich reakcjach.
Banderowcy mają pojęcie o zbrodniach OUN/UPA – tylko nie chcą o tym pamiętać, bo próbują przekuć tę spuściznę w nowy mit założycielski Ukrainy.
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 17.03.2014 - 23:26@ sergiusz
Przeczytałem pański tekst – apel w rodzaju “wszystkie ręce na pokład”. Powiem tak: Ukrainę trzeba wspierać, bo leży to w naszym własnym interesie. Ukraina chce się uniezależnić od Rosji, bo to leży również w jej interesie. Natomiast kokieteryjne przemilczanie dzielących nas kwestii mija się kompletnie z celem. Już chowaliśmy jako państwo głowę w piasek gdy tonący Juszczenko wąchał się z neo-banderowcami – zyskaliśmy coś na tym? Wątpię. Sądzę, że m.in. ówczesny brak reakcji z naszej strony przyczynił się do “zalegalizowania” w politycznym obiegu na Ukrainie recydywy zbrodniczej ideologii Bandery. Nie tędy droga.
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 17.03.2014 - 23:34Z przykrością
stwierdzam, że niczego obaj Panowie nie zrozumieliście z tego co napisałem i dalej gadacie do mnie (albo może do siebie samych) jak dwie szafy grające. Spoko, mi to nie przeszkadza. Odnotowuję jedynie jako fakt widoczny gołym okiem. Więcej nie będę marudził i powtarzał tego co już i tak gadałem w kółko, bo zrobiłoby się całkiem kabaretowo.
s e r g i u s z -- 18.03.2014 - 22:27Dokładniej
Pan Jerzy chyba nie zauważył, że rozmawiamy o działaniach właśnie, a nie poglądach, a Grzyb uparcie lekceważy fakt, że umiejętność podnoszenia stosownych kwestii w stosownym czasie i stosownym kontekście to nie jest “kokieteria”, tylko polityka właśnie, twardo stąpająca po ziemi. Bez tej umiejętności to nie będzie ani polityka, ani dyplomacja, tylko zwyczajne farmazony i amatorszczyzna. Takie rzeczy trzeba tłumaczyć? Szkoda gadać, naprawdę.
s e r g i u s z -- 19.03.2014 - 04:19@ Segiusz
A jaki wpływ możemy mieć na panów z Prawego Sektora, czy ze Swobody? Oni się już określili, że nie chcą ani do Unii ani do NATO, tylko zostają “pomiędzy” – a w takiej sytuacji Ukraina błyskawicznie na powrót osunie się w rosyjską strefę wpływów. Zatem naciskanie na Ukrainę, by dla własnego dobra izolowała neo-banderowców jest jak najbardziej w naszym politycznym interesie. Elig znalazła kilka ciekawych wypowiedzi post-rezunów:
“Prawy Sektor jest przeciwny wstąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO – poinformował szef tego ugrupowania Dmytro Jarosz. Jak powiedział w telewizyjnym wywiadzie, będzie bronił “neutralnego statusu” tego kraju. (...) udzielił ciekawego wywiadu ukraińskiej telewizji. Jak powiedział, jego ugrupowanie jest przeciwne akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO. Ten fakt ma szczególne znaczenie, bo protesty na Ukrainie zaczęły się momencie, kiedy ukraińskie władze odmówiły podpisania umowy stowarzyszeniowej z Brukselą. – Ukraina powinna być podmiotem, a nie przedmiotem geopolityki. Bronimy neutralnego statusu naszego kraju – powiedział Jarosz cytowany przez radio RBK-Ukraina.”.
http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/a-tymczasem-w-kijowie.html
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 21.03.2014 - 20:13Panowie!
Moim zdaniem, kłócicie się o to czy jeszcze wykorzystać neobanderowców czy już nie. Biorąc pod uwagę wielkość naszej kanapy nie sądzę by ktokolwiek się przejął różnicą w naszych stanowiskach. Moim zdaniem, dystansując się od unii brukselskiej i NATO, prawy sektor skazuje się na marginalizację, więc już niedługo nie będzie się o co kłócić. :)
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 21.03.2014 - 22:53Czy
Bylibyście łaskawi Panowie w końcu zaskoczyć, że domagam się jedynie by uwzględniać tzw. moment dziejowy, gdy zachciewa się Wam (lub komukolwiek) formułować “proste komunikaty”, do kurwy nędzy? Obiecywałem, że pojadę z wiąchą jak dalej będziecie strugać debili na których żaden z was nie wygląda. A teraz proszę łaskawie sprawdzić datę mojej przywołanej notki i zdać sobie sprawę z jej umiejscowienia na tle wydarzeń na Ukrainie. Ostrzegam, że ja potrafię być znacznie bardziej złośliwy w wytykaniu głupot i jak na razie jestem nadal miły, jak na moją skalę.
s e r g i u s z -- 21.03.2014 - 23:48Panie Sergiuszu!
ja się nie gniewam, choć za cholerę nie rozumiem, dlaczeo nie mogę rozumieć zarówno Pana sanowisko jak i Gadającego Grzyba. Pan chce wykrzystać neobanderowców, zaś on ich izolować. Widzę argumenty za jednym i drugim, ale nie mam szansy na wprowadzenie jednego ani drugiego rozwiązania.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 22.03.2014 - 18:32@ sergiusz
Weź mnie zbanuj, będziesz miał spokój.
A póki co – zawsze będzie nieodpowiedni “moment dziejowy”, zawsze będzie zły “timing”, bo Ukraina zawsze będzie państwem frontowym. Zatem my będziemy grzecznie trzymali buzie na kłódkę sterroryzowani wizją ruskich tanków w Kijowie i Lwowie, a tymczasem banderowszczyzna będzie spokojnie poszerzała swe polityczne wpływy.
Z tej sytuacji byłoby wyjście – integracja Ukrainy ze strukturami euroatlantyckimi, ale banderowcy właśnie tego nie chcą. A więc tym bardziej należy naciskać na Ukrainę, by ich izolowała – choćby za pomocą “prostych komunikatów”. To jest w interesie zarówno naszym, jak i samej Ukrainy.
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 23.03.2014 - 20:29Jerzy
Jeśli nadal nie rozumiesz co to jest oś czasu i kontekst sytuacyjny, to nie mam jak Ci pomóc, sorki.
s e r g i u s z -- 24.03.2014 - 10:32Grzybie
Nic z tego. Ja tylko dozuję środki wyrazu, by doprowadzić do wrzenia, które jest u każdego człowieka niezbędne, by zaszły tzw. procesy myślowe ;)
Nie zgadzam się, oczywiście, i już tłumaczę dlaczego, skoro trzeba.
1. Gdy na Majdanie akurat giną ludzie od strzałów władzy posłusznej Moskwie, to nie jest czas na wytykanie Ukraińcom, że tam biją się z Janukowyczem i jego matuszką Rosją też jacyś ponoć neobanderowcy.
2. Gdy na Majdanie nie giną już ludzie, a nowa władza próbuje ogarnąć się w nowej sytuacji, to być może jest czas by znowu zacząć przypominać, co sądzimy o neobanderowcach w ogóle, a u władzy jakiejkolwiek w szczególe, z zastrzeżeniem, że nie ma realnego zagrożenia ruską inwazją na Ukrainę (nie licząc straconego już Krymu). Co jak na razie nie jest chyba pewne? Czy jest pewne, Twoim zdaniem?
Paniał niuansa, czy nie, w końcu?
s e r g i u s z -- 24.03.2014 - 10:44Panie Sergiuszu!
Coś tam o czasie wiem, ale jestem przekonany, że jest tylko „tu i teraz”. Przeszłość jest obecna tylko we wspomnieniach, przyszłość istnieje potencjalnie. Zatem należy rozważać wszelkie warianty, bo nie wiadomo co się zaktualizuje.
A odnośnie kontekstu, to nie jest to zmienna obiektywna, bo zależy od interpretacji tegoż kontekstu sytuacyjnego.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 24.03.2014 - 23:06Jerzy
Sergiusz kazał Ci powtórzyć: Doprawdy, kończ i wstydu sobie oszczędź człowieku. Chyba że chcesz żyć nadzieją, że Twoje komentarze i dziecinne wykręty czytają tylko dzieci z 1-2 klasy.
Maszyna TXT -- 26.03.2014 - 12:24Maszyno, do cholery!
Nie pouczaj Pana Jerzego! On jest psychologiem i dobrze wie że gada głupoty (świadomie), żeby się trochę poprztykać i ludziom ciśnienie podnieść ;)
I co to za wklejki z Gazety? Wykasuj to Grzybie po przeczytaniu, bo jeszcze nas RedNacz z Czerskiej będzie ścigał za kopiowanie pro-banderowskiej propagandy!
s e r g i u s z -- 27.03.2014 - 13:05Maszyno!
1. Wbrew temu co pisze pan Sergiusz, nie uważam bym pisał głupoty, choć mogę się mylić.
2. Tekst pomimo źródło cenny.
3. Nadal uważam, że unia Kijowa z Krakowem jest najlepszą opcją dla Kijowa, a i nam przyniosłaby korzyści.
4. Głupotą jest używanie symboli takich jak Stiepan Bandera, bo daje to amunicję zwolennikom Kremla.
5. Poproszę o jakieś lepsze rozwiązanie, niż powrót Rusi Kijowskiej do macierzy. :)
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 29.03.2014 - 10:24Donald jak chce, to potrafi robić politykę jak i kiedy trzeba
Oto właściwe słowo we właściwym momencie (czyli gdy już wszystko wskazuje, że Ruskie dalej nie wejdą):
—-
Tusk: Dalsze relacje między Polską a Ukrainą zależne od właściwego zrozumienia historii
jagor, PAP 30.03.2014 13:37
Premier na Podkarpaciu
Premier na Podkarpaciu (Fot. M. Śmiarowski / KPRM)
Według premiera Donalda Tuska dalsze relacje Polski i Ukrainy będą w dużej mierze zależeć od tego, na ile oba narody dobrze zrozumieją wspólną, czasami niełatwą i bolesną, historię i wyciągną z niej właściwe wnioski. – Dobra przyszłość, bezpieczna przyszłość, także bezpieczna przyszłość Polski i Ukrainy, będzie w bardzo dużym stopniu zależała od tego, na ile Polacy i Ukraińcy dobrze zrozumieją swoją historię, będą ją prawdziwie opisywać i wyciągną z tej historii właściwe wnioski – mówił dziś szef rządu na spotkaniu z mieszkańcami Lubaczowa na Podkarpaciu.
Podkreślił, że jeżeli odczuwamy poczucie zagrożenia płynące ze Wschodu, w związku z sytuacją na Ukrainie i na granicy ukraińsko-rosyjskiej, a Polska ma duże poczucie bezpieczeństwa na zachodniej granicy, to jest to wynik jej obecności w Unii Europejskiej. Jego zdaniem destabilizacja na Ukrainie pokazuje, jak trudno żyć narodom w tej części świata “bez zakorzenienia się w takiej większej wspólnocie międzynarodowej”.
- Musimy sobie bardzo wyraźnie powiedzieć, że to polskie bezpieczeństwo, to polskie zakorzenienie możliwe było także dlatego, że potrafiliśmy w Europie uczciwie i otwarcie mówić o naszej przeszłości – zaznaczył Tusk.
Według niego gdyby Niemcy, Francuzi i Polacy konsekwentnie nie rozliczali się z tragicznych rozdziałów historii, to cała Europa “byłaby nadal piekłem emocji, nacjonalizmów, odwetów”.
“Polacy powinni pomóc Ukraińcom uporać się z historią”
Jak dodał, Polska ma ciągle potrzebę “uczciwszego dialogu także ze strony Ukraińców, jeśli chodzi o ocenę tego, co zdarzyło się w przeszłości”, i będzie o tej potrzebie pamiętać.
W swoim wystąpieniu do mieszkańców zaznaczył, że to właśnie Polacy powinni pomóc Ukraińcom uporać się z historią.
- Nie będzie dobrze rozwijającej się Ukrainy, która będzie respektowała i realizowała takie standardy, jakie są właściwe dla Europy i dzisiaj także dla Polski, jeśli nie będzie takiej gotowości, a my musimy w tym pomoc, do uczciwego rozliczania się z przeszłością – podkreślił premier.
Zauważył, że zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie oraz w całej Europie jest niepokój o kształt przyszłej Ukrainy, czy będzie to taki kraj, który dał przykłady bohaterstwa i bezinteresowności, np. podczas wydarzeń na Majdanie, czy odżyje na Ukrainie nacjonalizm, czy też Ukraina straci niepodległość i stanie się znowu “w dużej mierze podległa wobec Rosji”.
- Powinniśmy we własnym interesie, interesie Polaków i Polski, pomóc Ukrainie właśnie demokratycznej, niepodległej, integralnej, która nie będzie więcej terytoriów traciła, ale równocześnie Ukrainie, która w sposób odpowiedzialny będzie budowała właśnie te standardy, które pozwoliły Europie uniknąć kolejnego trzeciego światowego konfliktu – przekonywał Tusk.
- M.in. dlatego dzisiaj jestem tu u was, żebyśmy potrafili bez złości, bez nienawiści, bez chęci odwetu rozmawiać z Ukraińcami o naszej przeszłości i żebyśmy potrafili pomóc Ukraińcom uporać się z tym balastem, który czasami niektóre narody przygniata – dodał.
Warto angażować się ws. Ukrainy, by była krajem wolnym od nacjonalizmów
Wyraził przekonanie, że warto angażować się w sprawy Ukrainy m.in. właśnie po to, aby przyszła Ukraina była państwem niepodległym i demokratycznym, w którym nie ma nacjonalizmu.
FOTO: @premiertusk złożył kwiaty pod pomnikiem ku czci pomordowanych przez bandy UPA mieszkańców Rudki pic.twitter.com/3pCeFxxDc0
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 30, 2014
Premier przed spotkaniem z mieszkańcami Lubaczowa złożył we wsi Rudka w pow. lubaczowskim kwiaty przed pomnikiem upamiętniającym ofiary UPA. 19 kwietnia 1944 r. oddziały UPA spacyfikowały wieś; zginęło 58 osób. Spalono wieś, a ocalonym kobietom i dzieciom nakazano “wynosić się za San”. Pacyfikacji dokonał oddział Iwana Szpontaka ps. Zalizniak. Ten sam oddział odpowiedzialny jest także za mordy Polaków w Kowalówce i Cieszanowie oraz prawdopodobnie w Wólce Krowickiej.
Natomiast z Lubaczowa Tusk udał się do Husowa k. Łańcuta, gdzie zwiedzi Podziemny Magazyn Gazu.
—-
Za: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15711626,Tusk__Dalsze_re...
By the way, jak chcecie to kasujcie po przeczytaniu. Maszynie to nie robi.
Maszyna TXT -- 30.03.2014 - 15:27Panie Sergiuszu!
Wiara w to, że Moskwa nie pójdzie dalej, jest zaklinaniem rzeczywistości. Co powstrzyma Włodzimierza Putina przed rozwaleniem Rusi kijowskiej?
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 04.04.2014 - 13:18Pan oczywiście!
To uczyni. Taką mam przynajmniej nadzieję :)
s e r g i u s z -- 04.04.2014 - 14:33Panie Sergiuszu!
Ja jestem małym misiem i niczego nie zrobię, poza nawoływaniem do szykowania się na najgosze. Żeby potem nikt nie mógł powiedzieć, że nikt nie mógł przewidzieć wizyty Rosjan w Paryżu, Rzymie czy Madrycie. Co do Londynu, to jest to mniej prawdopodobne, choć nie powiem, że niemożliwe.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 04.04.2014 - 15:28@sergiusz
Usunąłem. Za tą “maszyną” stoi realny byt? Bo nie wygląda to na pisanie jakiegoś “bota” :)
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 06.04.2014 - 10:17@JM
Ależ Rosjanie już są w Londynie. Bez nich rynek dóbr luksusowych i wiktoriańskich rezydencji kompletnie by się załamał :) A ich pieniądze są w londyńskim City.
Dlatego Wlk Brytania nie kiwnie palcem w sprawie Ukrainy.
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 06.04.2014 - 10:20@ sergiusz
Rosja zawsze będzie destabilizować Ukrainę – czy to trzymając wojska przy granicy i grożąc inwazją, czy to innymi środkami. Więc zawsze będzie “nie ten moment”. A tymczasem Unia z MFW się nie przejmuje, tylko wymusza drastyczne reformy, które mogą zdestabilizować tamtejszą sytuację społeczną w o wiele większym stopniu niż jakiekolwiek komunikaty strony polskiej, choćby nie wiem jak “nie na czasie”. Pauperyzacja szerokich rzesz społecznych może popchnąć Ukrainę w stronę Rosji o wiele skuteczniej, niż polskie zastrzeżenie do banderowców.
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 06.04.2014 - 10:27Panowie!
Nie mamy jak pomóc Rusi, bo nie mamy kasy, polityków z prawdziwego zdarzenia ani porządnej armii!
Zastrzeżenia do pogrobowców Stiepana Bandery możemy sobie zgłaszać. Mają taką samą moc jak nasza pomoc. :(
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 06.04.2014 - 22:35@JM, Sergiusz
Na marginesie – Bruksela właśnie poważnie ogranicza cła na towary z Ukrainy. Poniekąd, poszli za moją sugestią integracji na bazie ekonomicznej :)
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 07.04.2014 - 18:39Za Maszyną TXT
Stoi realny byt, oczywiście! Bo niby na czym TXT chodzi? Na moich trybikach, oczywiście!
Maszyna TXT -- 08.04.2014 - 09:05@maszyna
Aha, dobrze wiedzieć :)
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 08.04.2014 - 18:50