Co samo w sobie już grzechem jest, no i pozbawia cię pretekstu do wyjścia do sklepu, no chyba żeś po śmietanę wysłany.
No i psa ( sąsiada ) kopnąć nie możesz.
Piwa nie piję, ponieważ po pięciu ziewam. Starość nie radość!
Na kolację płatki na mleczku z odrobiną białego sera.
Takie klimaty!
Tylko ty z piwskiem w łapie, w hipermarkecie przed kolacją...
Psów tez nie kopie, bo teraz siedzą za bramami. Przecież nie będę mocował się z czyjąś furtka tylko po to by kopnąć psa.
Pozdro
Wychodzenie stało się już Twoją marką, a właściwie Waszą (Twoją i Żony) marką.
Chcesz sobie iść na trzy miesiące? Ok. Po co to ogłaszać?
Chcesz, żeby Sergiusz schował Twój blog? Ok. Po co to ogłaszać?
Idziesz, mijają trzy miesiące, wracasz. Potem jeden nieprzychylny, a właściwie niekoniecznie czołobitny komentarz i znowu wychodzisz, mijają trzy miesiące , wracasz.
I tak do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Że też Ci się to nie znudziło?
P.S. Teraz zgodnie z procedurą powinieneś powiedzieć, że nigdy już nie wrócisz.
Znowu walnąłeś w kogoś (tym razem w Pino), żeby osłonić Jacka. Ja Cię znam trochę, wiem jakie są Twoje intencje, słyszę ton głosu, ale inni niekoniecznie podzielają moje poczucie humoru.
Po co się wtrącasz? Niech sobie nakładą, jak taka ich wola. Pino da sobie radę, Jacek pewnie też.
Teraz ja się będę starać, żeby Pino wróciła. Ja! A szepczą sobie na innych planetach, że to właśnie ja ją kiedyś wywaliłam z txt. Teraz widać ile w tym było prawdy he he.
Wracasz?
Coś na plus?
Powywalałem z bloga śmieci.
Jak ty wracasz to jasne, że nie odchodzę!
Przy okazji tak sobie przypomniałem, że to w 1/3 moje.
Nie chodzi o jakieś tam własności, tylko o sam fakt. To jest moja chata.
To, ze czasem telewizor przez okno wyciepie albo na ścianie nasmaruje brzydkie słowo, ale obowiązek jest.
Z trawnika telewizyjne flaki zebrać. Ścianę wyczyścić.
Przeglądałeś dzisiejszą Rzepę?
Że Wy macie sobie z Igłą gorącą linię świat ratującą od Armagedonu, to ja dobrze wiem.
Nic nie robię, tylko mówię Ci jak to wygląda z zewnątrz. Z zewnątrz, czyli jak się nie jest Tobą.
Yassa się ze mnie natrząsał, że taka wrażliwa jestem , ale przy Tobie to ja jestem rzeczywiście jakiś pancernik, czy co?
Nie mogę wyjść.
Poprosiłem grzecznie Serga, żeby schował mój blog, a ten mnie wyśmiał i kazał się całować w tyłek!
Bezczelny typ. Na złość Sergowi nie wyjdę i kto mi, prawda, co zrobi?
Igła, co ma 26% bo 1% przegrał w remika?
Kto gra dzisiaj w remika poza Waldkiem Pawlakiem?
No, Igła, ale przez one azardy może mi skoczyć.
Już za samo to, że z niebytu wrócił Igiełka, każdy przytomny powinien pocałować mnie w rękę.
Jam to nie chwaląc się sprawił!
A kocham tego typka jak wujka Izaaka z Kołomyi!
I zadowolony udaje się w objęcia Morfeusza!
Ps. Żeby mi tylko jakiś nowomodnie wykształcony nie wyskoczył, że sypiam z facetami! Tak sobie napisałem, żeby było ęteligentnie
Iwona śpi to napiszę. Jak była w ciąży z Anią – aj, waj, jak dawno temu – to ciągle chciała grać w tego remika. Strasznie to nudna gra! Ze szwagrem całe wieczory tym remikiem ja zabawialiśmy, bo jak nie to zaraz buuuuuuu!
Przy Natalii też karty, ale już brydż na zmianę z pokerem na kasę oczywiście. Jeden niegdyś piszący w TXT bloger świadkiem!
Gramy! Iwonie karta żre, jak to u ciążarków w zwyczaju. Zgarnia pule i do mnie:
- Zadzwoń Jacek po karetkę bo mi wody odchodzą! Wszyscy w panice! Ja za telefon, a ta jeszcze raz rozdaje!
i nawet kolejną awantura się nie przejmuje, bo i po co:)
Przyzwyczaiłem się:)
Problemem to jest to, że musiałem wstać 15 minut temu, a nie to, że Pino cos powiedziała, a Jarecki odchodzi, no:)
Gre, wredna ty jesteś, nie dość, że Pino wywaliłaś, to jeszcze w porozumieniu z Magią to zrobiłaś podobno:)
Spisek, Panie, a podobno od spisków to inni ekspertami są:)
Pozdrawiam i zabieram się do komentowania bardziej konstruktywnych wątków, ale to po ym jak do domu wrócę więc gdzieś po 14, 15 albo po 18, kto wie, co będzie.
Czemu ja się znowu spóźniam? Gdy krew już dawno piaskiem posypana.
Kurde.
Ale wiadomość, że Mad znowu daje czadu na Salonie, to prawdziwa sensacja.
Już nie juma na pograniczu?
Znowu wkleja swoje ckliwe harlekiny?
To jak występ w Gminnym Ośrodku Kultury, zapomnianej gwiazdy disco polo, po powrocie z tournee na budowach Chicago.
Ależ Pani Renata się ucieszy!
Jeśli pamięć mnie nie zawodzi Igła nie jest pierwszym z publicznym wyznaniem swego uczucia.
W tym też Doggi jest pionierem: Jarecki, kocham Cię jak brata…
Dobrze pamiętam?
Bierzmy więc z niego przykład wszyscy: kochajmy się!!!
z Teduniem to pojechałaś po bandzie bardziej niż z Rychem ‘Wiecie Co Macie Z Nim Zrobić’ Peją ... nooormalnie kurwa hard core
a co do kasowania … kasowanie jest ok. kasowanie to taki rodzaj terapii … wyładowania się w sensie wirtualnym … dlatego popatrz na to z góry i sama trochę pokasuj … zobaczysz jaka to czasami jest frajda :P
Post Regiment, chłopcy w wieku panny Pino.
Niestety nic fajoskiego nie znalazłem w tubikach.
Oddalam się więc w step idąc. Gruda chwyciła, wokół widzę zważone burzany.
Rosa mi na szaszce osiada, byle mi ne zarżawiła, nic to, rano trza będzie wecować.
Dobrze żem burkę wziął.
pięknie to Pani ujęła; iskiereczkę, wspiera Pani cytatem z mądrali z Królewca.
Czysta poezyja.
Ja jestem bardziej konkretny i precyzyjny:
Pozdrawiam Panią serdecznie
będzie nam się fajniej gadać, nawet jak nie wiadomo o czym.
Proponuje też upić Yassę, by wyjaśnił swą jakże mocną więź z Mad Dogiem, chyba nikt tak za Madem naszym jak Yassa nie tęskni, dobrze, że Doc się zlitował i chociaż wrócił, bo Yassa biedak z tęsknoty by usechł całkiem:)
A Igły upijać nie należy, bo obawiam się, że wtedy jakby zaczął gadać szyfrem, to nikt łącznie z Jareckim go nie zrozumie:)
progrock niekoniecznie … Dream Theatre, wspomniany przez grzesia Porcupine Tree … ostatni Mastodon dużo czerpie z progrocka … a jeszcze Rush! to jest moc
że wcale nie trzeba mnie spijać, bo szczery jestem boleśnie i na trzeźwo.
Jak dziecko.
Bez wódki opowiem wszystko jak na spowiedzi świętej:
wiadomo, było u nas cymbalistów wielu…
np. był taki jeden co to twierdził, że autorem Rojtszwańca był Izaak Babel,
czy też inny, który przekonany był, że dowodem na historyczną głupotę Polaków było niewykorzystanie możliwości ekspansji terytorialnej jakie zarysowały się podczas polsko – bolszewickich rokowań pokojowych…
No ale to byli starsi panowie, czasami dawniej też starzy, więc przez szacunek dla ich siwych głów odpuszczałem sobie polemiki i sprostowania.
Czasami mogło się im coś popiórkować.
Prawda?
Ale nikt nie wyrastał tu ponad wirtuozerię Mad Dog.
Jego czytało się z prawdziwie niekłamaną przyjemnością.
Zwłaszcza, że jego twórczości towarzyszyło megalomańskie, niczym nie zmącone przekonanie o własnej nieomylności i wielkości.
I prawdziwa pogarda dla blogerów o opiniach odmiennych.
Był On klasycznym, wręcz modelowym mieszkańcem blogosfery.
Chyba tylko desperacja zmusiła Go do publikowania w Salonie24, któremu nigdy nie szczędził ciepłych i serdecznych słów.
Mad był moją prawdziwą TXT frajdą.
Był magnesem przyciągających tu wielu wyjatkowych cymbalistów.
Widziałeś chyba jakie pustki zapanowały gdy nas opuścił?
Dlatego nie mylisz się, brakuje mi Go tu bardzo.
Zatem z tego miejsca apeluję i proszę o przyłączenie się do mojego apelu wszystkich blogerów dobrej woli:
Madzie wróćże do nas! Dość tej Twojej tułaczki! Czekamy!
nie wiem z jakiego powodu wszyscy mielibyśmy się spijać.
Wiem, że akurat mnie, chciał spić Grześ po to by poznać tajemne więzi łączące mnie z Madem.
Nie mam żadnych tajemnic, więc nie ma też takiej potrzeby, trudno dodać coś poza to co napisałem. Na trzeźwo.:)
1. rocznicowy wieczór Grzesia
2. opowiadanie jest powalająco zabawne
3. jak ktoś mnie nie lubi, to będzie miał używanie
4. kimat jest świetny
5. występują znane na txt osobistości
6. trzeba publikować, jak się napisze
nie ma takiej opcji … kompromis to nie jest moje credo … nie zawsze ale jak próbowaliśmy grać punka to nie dało rady każdy chciał to robić na swój sposób …
przewodzenie to jest dobre ale opór bywa nie do zniesienia
komentarze
Hm,
będę czekał więc na powrót:)
Powrót Króla to ma byc, no.
Acz mam nadzieję, że twoje teksty będą komentowalne jeszcze przez chwilę, bo mam zaległości:)
A czasu nie mam zupełnie.
Pozdrówka.
grześ -- 12.12.2009 - 20:11Też kiedyś prosiłem.
Igła odpisał mi żebym się stuknął.
merlot -- 12.12.2009 - 20:16Jarecczak
weź ty się stuknij.
Igła -- 12.12.2009 - 20:20Noo..
Igła&Merlot.
jesteście cudowni, poprawiliście mi humor:)
pzdr
grześ -- 12.12.2009 - 20:22Cześć Igła
Raczyłeś się odezwać?
Dzięki. Może byś czasem zerknął, co tu się u nas dzieje w obejściu?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 20:37Pino
Co tu robisz? Wyjazd z mojego bloga …truchcikiem!
Sama wczoraj ogłosiłaś, że więcej gęby (klawiatury) u mnie nie otworzysz.
Trzym się za swoje słowo
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 20:46Pino wypad
Jarecczak, zapomniałem, że ty z puszki pijesz!!!
Co samo w sobie już grzechem jest, no i pozbawia cię pretekstu do wyjścia do sklepu, no chyba żeś po śmietanę wysłany.
Igła -- 12.12.2009 - 20:52No i psa ( sąsiada ) kopnąć nie możesz.
Igła
Piwa nie piję, ponieważ po pięciu ziewam. Starość nie radość!
Na kolację płatki na mleczku z odrobiną białego sera.
Takie klimaty!
Tylko ty z piwskiem w łapie, w hipermarkecie przed kolacją...
Psów tez nie kopie, bo teraz siedzą za bramami. Przecież nie będę mocował się z czyjąś furtka tylko po to by kopnąć psa.
Pozdro
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 22:36No to do roboty Jarecczak
Do roboty..
Jak widzisz ja wracam..
Nooo..
Nie będzie tu nam Pino wypominać żeśwa zgredy..
—————————————————-
Noo Pino, jak cię lubię, zostaw Jarecczaka mnie..
Igła -- 12.12.2009 - 22:42Już ja mu tę miękką, gwiazdorską dupę skopię..
;)
Do Jacka
Wychodzenie stało się już Twoją marką, a właściwie Waszą (Twoją i Żony) marką.
Chcesz sobie iść na trzy miesiące? Ok. Po co to ogłaszać?
Chcesz, żeby Sergiusz schował Twój blog? Ok. Po co to ogłaszać?
Idziesz, mijają trzy miesiące, wracasz. Potem jeden nieprzychylny, a właściwie niekoniecznie czołobitny komentarz i znowu wychodzisz, mijają trzy miesiące , wracasz.
I tak do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Że też Ci się to nie znudziło?
P.S. Teraz zgodnie z procedurą powinieneś powiedzieć, że nigdy już nie wrócisz.
Gretchen -- 12.12.2009 - 22:55Do Igły
Tak już było. Pamiętasz?
Znowu walnąłeś w kogoś (tym razem w Pino), żeby osłonić Jacka. Ja Cię znam trochę, wiem jakie są Twoje intencje, słyszę ton głosu, ale inni niekoniecznie podzielają moje poczucie humoru.
Po co się wtrącasz? Niech sobie nakładą, jak taka ich wola. Pino da sobie radę, Jacek pewnie też.
Teraz ja się będę starać, żeby Pino wróciła. Ja! A szepczą sobie na innych planetach, że to właśnie ja ją kiedyś wywaliłam z txt. Teraz widać ile w tym było prawdy he he.
Dom wariatów.
Gretchen -- 12.12.2009 - 23:05Igła
Wracasz?
Coś na plus?
Powywalałem z bloga śmieci.
Jak ty wracasz to jasne, że nie odchodzę!
Przy okazji tak sobie przypomniałem, że to w 1/3 moje.
Nie chodzi o jakieś tam własności, tylko o sam fakt. To jest moja chata.
To, ze czasem telewizor przez okno wyciepie albo na ścianie nasmaruje brzydkie słowo, ale obowiązek jest.
Z trawnika telewizyjne flaki zebrać. Ścianę wyczyścić.
Przeglądałeś dzisiejszą Rzepę?
Troszkę za mocno przytyłeś, jak widzę!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 23:05Gretchen
I po co to robisz?
Z Igiełka słodkim mamy gorącą linię jak Breżniew, czy inny Gorbaczow z Reganem i prawie co dzień ratujemy świat przed zagładą.
Kazik kiedyś śpiewał:
“...wszystko wydaje się takie samo
a przecież inne jest wszystko”
Tekst taki sobie, ale warto się nad nim zastanowić.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 23:12Gre
A po cholerę ty tę cholerną Pino teraz ratujesz, kiedy ona doskonale wie, że ja ją kocham?
Co?
Bo niby kto tu rumor robi, w tym nudnym towarzystwie, kiedy ja się nadymam i se na piwko idę?
Całkiemdługotrwające!!
No Pino własnie, mała Iskierka.
Igła -- 12.12.2009 - 23:18Wy se Jarecczak
nie wyobrażajcie, że wiecie jak wyliczyć jedną trzecią ze sta, tak żeby to podać w procentach.
Jesteście dopiero początkującym byzmesmenem.
No chyba, że wy macie na drugie Pszoniak.
Igła -- 12.12.2009 - 23:20Jacku
Że Wy macie sobie z Igłą gorącą linię świat ratującą od Armagedonu, to ja dobrze wiem.
Nic nie robię, tylko mówię Ci jak to wygląda z zewnątrz. Z zewnątrz, czyli jak się nie jest Tobą.
Gretchen -- 12.12.2009 - 23:38Yassa się ze mnie natrząsał, że taka wrażliwa jestem , ale przy Tobie to ja jestem rzeczywiście jakiś pancernik, czy co?
Igła
27%
Ponieważ 27 razy 3 to jest 81%, a 19% bierze państwo, bo to firma jest.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 23:39Po tę cholerę Igło Drogi
że ona tego nie wie.
Każdy ma swoją własną gorącą linię.
Kiedy zaczynam dostawać komenty do swojego tekstu mailem, to zadaję pytania. Jak zadaję, dostaję odpowiedzi (to ta omnipotencja!).
Nie tylko Ty i Jacek wszystko już przerobiliście w sieci wszechświatowej.
Szczęśliwie wygląda na to, że z powodów niejasnych postanowiła się odbrazić.
Pffff….
Gretchen -- 12.12.2009 - 23:42Widzę Jarecczak, że
was nazwać Pszoniak to mało !!!
Noo..
W to Krammer jesteście..
Igła -- 12.12.2009 - 23:44Więc weźcie se to ku pamięci..
:)
Gretchen
Nie mogę wyjść.
Poprosiłem grzecznie Serga, żeby schował mój blog, a ten mnie wyśmiał i kazał się całować w tyłek!
Bezczelny typ. Na złość Sergowi nie wyjdę i kto mi, prawda, co zrobi?
Igła, co ma 26% bo 1% przegrał w remika?
Kto gra dzisiaj w remika poza Waldkiem Pawlakiem?
No, Igła, ale przez one azardy może mi skoczyć.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 23:45Ja proponuję zwołać niezależną komisję,
która zbada sprawę.
W salonie mnie tego nauczyli:)
dorcia blee -- 12.12.2009 - 23:54All
Już za samo to, że z niebytu wrócił Igiełka, każdy przytomny powinien pocałować mnie w rękę.
Jam to nie chwaląc się sprawił!
A kocham tego typka jak wujka Izaaka z Kołomyi!
I zadowolony udaje się w objęcia Morfeusza!
Ps. Żeby mi tylko jakiś nowomodnie wykształcony nie wyskoczył, że sypiam z facetami! Tak sobie napisałem, żeby było ęteligentnie
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 23:54PS:
W remika grają diabły w Igraszkach… Drdy :))))
dorcia blee -- 12.12.2009 - 23:55Dorciu
Ale w TXT brak odpowiednich autorytetów.
Komisja?
Dopieroż trzaskać się po mordach!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 12.12.2009 - 23:58Po co wyskoczyłem z tym remikiem!
Iwona śpi to napiszę. Jak była w ciąży z Anią – aj, waj, jak dawno temu – to ciągle chciała grać w tego remika. Strasznie to nudna gra! Ze szwagrem całe wieczory tym remikiem ja zabawialiśmy, bo jak nie to zaraz buuuuuuu!
Przy Natalii też karty, ale już brydż na zmianę z pokerem na kasę oczywiście. Jeden niegdyś piszący w TXT bloger świadkiem!
Gramy! Iwonie karta żre, jak to u ciążarków w zwyczaju. Zgarnia pule i do mnie:
- Zadzwoń Jacek po karetkę bo mi wody odchodzą! Wszyscy w panice! Ja za telefon, a ta jeszcze raz rozdaje!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 13.12.2009 - 00:08dlaczego mnie to nie dziwi?
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 00:29Stopczyk
Jeszcze nie śpię i zaraz Cię z kopa! Dziw się gdzie indziej!
Pa!!!
Na Ciebie czekałem. Teraz mogę iść nyny.
Pozdro
Ps. Mad w S24
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 13.12.2009 - 00:54Oj, jak ja was wszystkich lubię:)
i nawet kolejną awantura się nie przejmuje, bo i po co:)
Przyzwyczaiłem się:)
Problemem to jest to, że musiałem wstać 15 minut temu, a nie to, że Pino cos powiedziała, a Jarecki odchodzi, no:)
Gre, wredna ty jesteś, nie dość, że Pino wywaliłaś, to jeszcze w porozumieniu z Magią to zrobiłaś podobno:)
Spisek, Panie, a podobno od spisków to inni ekspertami są:)
Pozdrawiam i zabieram się do komentowania bardziej konstruktywnych wątków, ale to po ym jak do domu wrócę więc gdzieś po 14, 15 albo po 18, kto wie, co będzie.
grześ -- 13.12.2009 - 05:02Co za emocje...co za emocje...
Czemu ja się znowu spóźniam? Gdy krew już dawno piaskiem posypana.
Kurde.
Ale wiadomość, że Mad znowu daje czadu na Salonie, to prawdziwa sensacja.
Już nie juma na pograniczu?
Znowu wkleja swoje ckliwe harlekiny?
To jak występ w Gminnym Ośrodku Kultury, zapomnianej gwiazdy disco polo, po powrocie z tournee na budowach Chicago.
Ależ Pani Renata się ucieszy!
Jeśli pamięć mnie nie zawodzi Igła nie jest pierwszym z publicznym wyznaniem swego uczucia.
W tym też Doggi jest pionierem: Jarecki, kocham Cię jak brata…
Dobrze pamiętam?
Bierzmy więc z niego przykład wszyscy: kochajmy się!!!
yassa -- 13.12.2009 - 12:54Ulica Mysia
wiecznie żywa :)
Nikogo nie będę kochać!
Golina to zadupie!
Spadajcie na szczaw!
Pino
szkoda zdrowia …
pzdr
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 13:40Docent,
w sumie racja :P tylko zeźlił mnie tym kasowaniem.
Pino
Nawet kasowanie już mi się znudziło.
Pisz sobie, prawda, na zdrowie.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 13.12.2009 - 13:48Obupólnie zanudzeni sobą
oddalmy się od siebie z godnością, grać na fujarkach przed odrębną publicznością...
Może być?
Ok
A jak publika zechce krwi, wstrząsających wrażeń i podpalania kurtyny, to się możemy znowu zejść. Może być?
Jacek Jarecki -- 13.12.2009 - 13:55Wspólny blog I & J
O!
I to jest słuszna koncepcja.
Pino,
no i happy end. Trochę to banalne, ale trudno…
A to, że nikogo nie będziesz kochać (muszę przyznać – nierozważne stwierdzenie) zmartwi wielu.:)
Popatrz też sobie jak przydatne mogą być linki:
http://tekstowisko.com/comment/618240/Do-zainteresowanych-PT-Czytelnik-w
Tak tytułem komentarza do: “szkoda zdrowia…”.:)
Pozdrawki
yassa -- 13.12.2009 - 14:06Ja przecież wiem,
wszyscy jesteśmy umoczeni, na tym balu u Senatora, ja również :)
Ostatni raz widziałem Cię tak blisko
W mrok ulic uwiózł Cię packarda bieg
I widzę jak w spelunkach San Francisco
Podaje futro Ci liliowy Negr…
oddalam się nucąc
Panno Pino
Słowo wypad dotyczyło blogu Jarecczaka.
Przecież możemy się kochać na innych?
Bo i po jaką cholerę, ten stary, Alginy wicepierdoła ma nas podglądać?
Igła -- 13.12.2009 - 15:10Grzesiu
Oczywiście, że jestem wredna.
Najpierw włam – potem namawianie się z Magią – Magia robi włam .
Tylko już nie pamiętam, wcześniej czy później, dogadałyśmy się, żeby Pino wyrzucić z txt? O, przepraszam, wygnać.
Dom wariatów.
Gretchen -- 13.12.2009 - 15:11Drogie Panie...
macie szczęście, że zazwyczaj jestem gentlemanem.
Ale jakbyście się zrobiły zbyt namolne, to źle by się to dla Was skończyło.
hi hi
Pani Pino
Pani też castingu nie przeszła, więc proszę nie rechotać.
Jakby co, to jesteśmy we trzy (!) w tej samej grupie łobuzów internetowych.
:)))
Dom wariatów.
Gretchen -- 13.12.2009 - 15:22Znaczy...
Stan Wojenny żeście zarządzili und odwołali w jednym?
Pomysłowe, nie powiem, nie powiem, hehe.
Cheers!
Troll Zdalnie Sterowany -- 13.12.2009 - 15:22Trollu
To się nazywa zduszenie w zarodku, albo jakoś tak.
:)
Gretchen -- 13.12.2009 - 15:23Iii tam,
kcieli mnie, kcieli. Nawet mnie to nie dziwi.
Ja tam nic do nich nie mam zresztą, ale z bunkrów to uznaję tylko bunkier.com
Dom wariatów!
Rzekłaś, hehe. To lubię. Pieprz i wanilia w jednym stali domu ;)
Troll Zdalnie Sterowany -- 13.12.2009 - 15:25Hi hi
Widać w końcu czymś zasłużyłaś. :)
Gretchen -- 13.12.2009 - 15:56No ale nie.
Za dużo piję i przeklinam :)
Trollu
A taka miała być piękna rewolucja. :)
Tymczasem tylko pieprz i wanilia.
Gretchen -- 13.12.2009 - 16:00Ojej,
ojej.
:)
Gretchen -- 13.12.2009 - 16:03Pino
z Teduniem to pojechałaś po bandzie bardziej niż z Rychem ‘Wiecie Co Macie Z Nim Zrobić’ Peją ... nooormalnie kurwa hard core
a co do kasowania … kasowanie jest ok. kasowanie to taki rodzaj terapii … wyładowania się w sensie wirtualnym … dlatego popatrz na to z góry i sama trochę pokasuj … zobaczysz jaka to czasami jest frajda :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 16:16Był jeszcze kiedyś
Post Regiment, chłopcy w wieku panny Pino.
Niestety nic fajoskiego nie znalazłem w tubikach.
Oddalam się więc w step idąc.
Gruda chwyciła, wokół widzę zważone burzany.
Rosa mi na szaszce osiada, byle mi ne zarżawiła, nic to, rano trza będzie wecować.
Dobrze żem burkę wziął.
Ziąb.
Igła -- 13.12.2009 - 16:18Ej nie,
chodziło mi o feat.
Taka inteligentna aluzja miała być, a wyszła kupa.
Cała ja.
Agawę mam skasować, że zapodaje symfonicznego rocka? ;) Sumienia bym nie miała i obudziła pieseczka…
Pane Igło, hospody pomyłuj, caryca Sicz zlikwidowała! W okowach Perejesławskiej Ugody tkwisz, kozacze.
Ziąb. Ładną bluzę od babci pożyczyłam.
sy(m)f(on)iczny rock
:P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 16:39Nie,
progresywny to jest dopiero nuda…
jeden kanał
ziąb
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 16:46Proszę Pino
Błąd.
Igła -- 13.12.2009 - 17:03Ja już Don minąłem w kierunku Kubania się kierując.
Słusznie dumając szczob tam krajanów napotkam.
Wspomnij bratuli?
Mam problem z tą doczepką do b.
Piosenka ładna, aż wyłączyłam hamerykankę Dianę Krall.
Fajne soroczki.
Tak z laptopem poprzez Dzikie Pola? Chmielnicki domenę nieszyfrowaną włączył?
Kiedyś naprawdę tam dojadę
Budionnowskiego konika kupię i na nim wrócę.
Jak popatrzysz na barwę kontuszy, wsłuchasz się w zaśpiew & gwarę, to paniasz, że właśnie tam Zaporożców Jekaterina skazała.
Na Kubań.
Igła -- 13.12.2009 - 17:16Hugo-Bader
opisywał w Białej gorączce faceta, który se taki rajd na koniu urządził przez Syberię.
Ciekawie ten kryzys wieku średniego czasami się objawia.
Jekaterina była ogólnie paskudna, jakby nie walczyła akurat z Turcją, to wała byśmy zobaczyli, a nie Konstytucję.
:)
Uważaj dziewczyno, bo przy twojej intensywności możesz mieć kłopot z menopauzą.
Igła -- 13.12.2009 - 17:26Wczesniejszy.
Rotfl,
ale że co, kiedy, jak i skąd… aaa, to za ten kryzys mi się oberwało :P
bez urazy, wiadomo, żem wredna
Igła
Żebyś ty nie miał czasem kłopotów zaraz.
Z andropauzą czy jak to tam się nazywa?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 13.12.2009 - 17:52Jarecczak
Kłopoty to moja specjalność..
Igła -- 13.12.2009 - 17:58A teraz na dodatek jeszcze ta cała Pino..
Zwróćze kozacze uwagę
...że mam ją w ulubionych.
Ciężko nadążyć a step jest nudny w grudniu.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 13.12.2009 - 18:04Jacek
.. ten tytuł wyglądami na prośbę o “schowanie bloga” na wypadek gdyby przyszła ochota na odwiedzenie tego miejsca a jeszcze bardziej na napisanie.
Czyś Ty się uzależnił od tego miejsca i “kurcjatę uruchamiasz”(z zabezpieczeniem)?
Pozdr.
************************
poldek34 -- 13.12.2009 - 19:16W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Niesamowite,
człowiek dąży ku rozróbie, a tu nagle zgoda święta między pany braty.
Magda chce po historii iść na AON. Może ja też powinnam? Jako mediator z antyterrorką się zatrudniać? :)
Droga Pino, Iskierko Txt
Kasuj Symphonic Metal!
Agawa -- 13.12.2009 - 19:56To moze byc zabawne:)
Pani Agawo,
odwoła się Pani do Strasburga?
Jak tak, to się mogę nad tym zastanowić.
Pino
Niebo gwiezdziste nade mna a prawo moralne we mnie.
Agawa -- 13.12.2009 - 20:30Co mi tam Strasburg!
No dobrze...
Ce que femme veut, Dieu le veut.
Pani Agawo,
pięknie to Pani ujęła; iskiereczkę, wspiera Pani cytatem z mądrali z Królewca.
yassa -- 13.12.2009 - 20:17Czysta poezyja.
Ja jestem bardziej konkretny i precyzyjny:
Pozdrawiam Panią serdecznie
Zaraz,
Grześ jest pierwiastkiem ze mnie?
Jestem wykładnikiem czy potęgą?
Pani Iwono, za coś mi dała tę promocję w maturalnej klasie…
Pino,
w jednej sprawie w tej dyskusji to sie mylisz:), więcej może kiedyś jak mnie spijesz, zdradzę:)
Ale pewnie nie, no.
Pozdro i zaraz idę czytać co tam naspamowaliście wszyscy na TXT w róznych miejscach:)
grześ -- 13.12.2009 - 20:34Nie chcieli mnie na poczcie?
O tym mówisz?
Bo nie sądzę, żebyś miał zamiar mnie podrywać na Porcupine Tree…
Nic nie mówię,
No.
A Porcupine Tree całkiem lubię.
No.
Spadam, ale wrócę za jakie pól godziny:)
No.
grześ -- 13.12.2009 - 20:40Aha,
no co za granda, ludzie kochani…
Pino,
daj spokój Pani Iwonie, ona jest wporzo.
Pani Iwona nauczała papirusologii, a 1 G (1 Grześ) jest nowowprowadzoną (jak się okazuje, już nieaktualną) stałą, obrazującą aktywność blogerską.
Pozdro
yassa -- 13.12.2009 - 20:47Patrz Pino
jaki się ten Grześ tajemniczy zrobił...
Granda! :)
Gretchen -- 13.12.2009 - 20:46Yassa,
chodzi o panią Iwonę T., zacną kumpelkę pani Elżbiety L. :) Ale o papirusologii nic mi nie wiadomo… To chyba prędzej Jaś Piotruś?
Gretchen, co mi dasz, jeżeli go upiję? :P
Pino, pomyśl
Jeśli Grześ tak mówi, że nie powie, albo powie jak się go upije, ale wtedy też nie powie, to sugeruje jeden wątek z tej rozmowy. Tak? Tak. :)
Nie mówiąc o czym mówi, Grześ mówi, że się mylisz. Tak? Tak. :)
Jeśli więc, Ty się mylisz, to ja mam rację. Tak? Tak. :)
Hi hi
Jedno się tylko nie zgadza: Ty powinnaś w tej sprawie wiedzieć najlepiej.
Więc… Hmmm…
Ciebie trzeba upić, a Grzesia zostawić trzeźwego.
Dziękuję za uwagę :)
Gretchen -- 13.12.2009 - 20:54A masz mocny łeb?
Bo jeszcze omnipotencja gotowa spaść pod stół :)
Upijmy się wszyscy,
będzie nam się fajniej gadać, nawet jak nie wiadomo o czym.
Proponuje też upić Yassę, by wyjaśnił swą jakże mocną więź z Mad Dogiem, chyba nikt tak za Madem naszym jak Yassa nie tęskni, dobrze, że Doc się zlitował i chociaż wrócił, bo Yassa biedak z tęsknoty by usechł całkiem:)
A Igły upijać nie należy, bo obawiam się, że wtedy jakby zaczął gadać szyfrem, to nikt łącznie z Jareckim go nie zrozumie:)
grześ -- 13.12.2009 - 21:02Bądź spokojna Pino :)
albo wręcz przeciwnie.
:))
Gretchen -- 13.12.2009 - 21:04Kobiety piją,
Grześ zmywa naczynia.
Umiesz grać w remika?
Lubię zmywać naczynia,
nie umiem grać w remika, a pic mogę sam w czasie zmywania:), niewiele to zmieni, bo i tak zawsze cuś rozbije, nawet jak na trzeźwo żem.
grześ -- 13.12.2009 - 21:12W remika nie
ale w brydża umim.
Mogę się przyuczyć, chyba że nam się spieszy.
Gretchen -- 13.12.2009 - 21:13a właśnie
rock symfoniczny to sif
progrock niekoniecznie … Dream Theatre, wspomniany przez grzesia Porcupine Tree … ostatni Mastodon dużo czerpie z progrocka … a jeszcze Rush! to jest moc
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 21:13"Upijmy się wszyscy,"
właśnie to robię :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 21:14Na brydża
to ja za głupia jestem. Adaś mnie w Norwegii uczył i nie nauczył.
Grzesiowi dajemy z łaski jedno piwo, on rozpina koszulę na klacie i tak sobie chodzi z nim ponuro. W przerwach zmywa i robi tortille.
Docynt puszcza muzykę, ja się z nim wykłócam o playlistę.
To w co będziemy grać? :)
W tysiąca:)
ze 3 lata studiów spędziłem grając w tysiąca, oglądając seriale i pijąc piwko:), a na 5 roku doszło do tego wstawanie o 12, 13 i pisanie magisterki:)
Fajnie było:)
grześ -- 13.12.2009 - 21:23Obawiam się, że w kalambury
Dlaczego piwo Grzesiowi dajemy z łaski? Nie wystarczy, że dostanie jedno?
Docent już jest znietrzeźwiony…
I niby czwórka do brydża jest, a jakoby jej nie było. :)
Gretchen -- 13.12.2009 - 21:23Do wódki to karty,
jeśli mamy chytrze wyciągać z siebie nawzajem straszne tajemnice…
A po co do tajemnic karty?
Żeby odwrócić uwagę?
Sprytnie. :)
Gretchen -- 13.12.2009 - 21:31Taki szpiegowski stajl,
wóda, karty, kłęby dymu, męski striptiz w tle…
Ykstra
Niech będzie.
Gretchen -- 13.12.2009 - 21:50Okay,
jesteśmy umówione. Teraz tylko trza lokal wybrać i postawić na parapecie 95 żelazek.
Wezmę nagana, na końcu musi paść trup.
Zgałaszam się na ochotnika
Na trupa, nie na żelazko.
Gretchen -- 13.12.2009 - 22:01Wolę sama się zgłosić, bo i tak wiadomo, kto będzie trupem.
Nie zabijam kobiet,
trzeba mieć jakieś zasady…
Setny mój!
No to bieda…
Gretchen -- 13.12.2009 - 22:10To wina Jareckiego.
Miał być foch, wyszedł jakiś Ludlum.
Nasza zgoda źle wróży światu, obawiam się.
Woda z kwasem, albo sojusz robotniczo-chłopski…
Takie są skutki braku konsekwencji właśnie
Czyja zgoda?
Gretchen -- 13.12.2009 - 22:17Nasza :P
A teraz cicho, opowiadanie piszę o tym
No dobrze,
to nic nie mówię już.
Bardzo jestem ciekawa co też Ty tam wysmarujesz. :)
Gretchen -- 13.12.2009 - 22:51kiedyśsię grało w
pana :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 22:56Już :P
Konspiracyjnym kanałem komunikacji?
A nie zamierzasz tego publikować?
No weź przestań. :)
Gretchen -- 13.12.2009 - 23:04Na razie nie,
hi hi
No to jak nie,
to wysyłaj, bo mnie zeżre. :))
Gretchen -- 13.12.2009 - 23:11Grzesiu, wiesz przecież,
że wcale nie trzeba mnie spijać, bo szczery jestem boleśnie i na trzeźwo.
Jak dziecko.
Bez wódki opowiem wszystko jak na spowiedzi świętej:
wiadomo, było u nas cymbalistów wielu…
np. był taki jeden co to twierdził, że autorem Rojtszwańca był Izaak Babel,
czy też inny, który przekonany był, że dowodem na historyczną głupotę Polaków było niewykorzystanie możliwości ekspansji terytorialnej jakie zarysowały się podczas polsko – bolszewickich rokowań pokojowych…
No ale to byli starsi panowie, czasami dawniej też starzy, więc przez szacunek dla ich siwych głów odpuszczałem sobie polemiki i sprostowania.
Czasami mogło się im coś popiórkować.
Prawda?
Ale nikt nie wyrastał tu ponad wirtuozerię Mad Dog.
Jego czytało się z prawdziwie niekłamaną przyjemnością.
Zwłaszcza, że jego twórczości towarzyszyło megalomańskie, niczym nie zmącone przekonanie o własnej nieomylności i wielkości.
I prawdziwa pogarda dla blogerów o opiniach odmiennych.
Był On klasycznym, wręcz modelowym mieszkańcem blogosfery.
Chyba tylko desperacja zmusiła Go do publikowania w Salonie24, któremu nigdy nie szczędził ciepłych i serdecznych słów.
Mad był moją prawdziwą TXT frajdą.
Był magnesem przyciągających tu wielu wyjatkowych cymbalistów.
Widziałeś chyba jakie pustki zapanowały gdy nas opuścił?
Dlatego nie mylisz się, brakuje mi Go tu bardzo.
Zatem z tego miejsca apeluję i proszę o przyłączenie się do mojego apelu wszystkich blogerów dobrej woli:
Madzie wróćże do nas! Dość tej Twojej tułaczki! Czekamy!
Pozdrawki dobranocne
yassa -- 13.12.2009 - 23:17Pino
Przeczytałam.
Mało nie umarłam ze śmiechu.
Grześ ma drugą rocznicę tekstowiskową, może jednak opublikujesz, hę?
Nooo?
Gretchen -- 13.12.2009 - 23:24Yassa
Mieliśmy Cię upijać w innej sprawie, o ile jeszcze pamiętam, ale i tak historia Twojej więzi z Madem jest rozbrajająca.
:)
Gretchen -- 13.12.2009 - 23:26Przekonaj mnie,
jestem jak Oscar, mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy
Gretchen,
nie wiem z jakiego powodu wszyscy mielibyśmy się spijać.
Wiem, że akurat mnie, chciał spić Grześ po to by poznać tajemne więzi łączące mnie z Madem.
Nie mam żadnych tajemnic, więc nie ma też takiej potrzeby, trudno dodać coś poza to co napisałem. Na trzeźwo.:)
Pozdrawiam.
yassa -- 13.12.2009 - 23:36Dobranoc wszystkim
Przekonuję
1. rocznicowy wieczór Grzesia
2. opowiadanie jest powalająco zabawne
3. jak ktoś mnie nie lubi, to będzie miał używanie
4. kimat jest świetny
5. występują znane na txt osobistości
6. trzeba publikować, jak się napisze
:)
Gretchen -- 13.12.2009 - 23:41"opowiadanie jest powalająco zabawne"
chyba coś mję ominęło … :D
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 23:42Hm,
liczyłam na quiche, czy nawet to pesto bez parmezanu na oleju…
pesto
?
pesto można zrobić z z kiełbasy zwyczajnej …
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 23:47Pino,
przyłączam się do postulatów Gre:)
Znaczy wszystkie punkty sa sensowne, czekamy więc.
czekamy, czekamy.
grześ -- 13.12.2009 - 23:48Słabo wam idzie
ta rzecz wspomniana w ostatnim pytaniu z ankiety personalnej… ;)
Aaaaaa
No, to kurka nie ma problemu. Wybierz sobie, co wolisz.
Wrzucaj to opowiadanie do cholery!!!
Gretchen -- 13.12.2009 - 23:50Dawaj, dawaj Pino
bo będziemy tak tkwić przed tymi telewizorami do rana.
No i ten punkt 3…
merlot -- 13.12.2009 - 23:53Really?
Student wszystko zje.
Ulegam zatem.
"Wolałabym raczej iść własną drogą, niż przewodzić innym."
zaraz grześ zapoda “My Way”
nie ma takiej opcji … kompromis to nie jest moje credo … nie zawsze ale jak próbowaliśmy grać punka to nie dało rady każdy chciał to robić na swój sposób …
przewodzenie to jest dobre ale opór bywa nie do zniesienia
te wszystkie prawa Ohma :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.12.2009 - 23:55Te, Docynt,
ty tu nie bądź taki do przody:)
Z fanami Oddziału Zamknietego nie rozmawiam, he, he:)
A powaznie nic nie zapodam, jestem przewidywalny, ale sa granice, no.
grześ -- 13.12.2009 - 23:58ja tam już nic nie wiem
wiem tylko tyle że muszę se Kroplę Bez-kitu postawić na parapecie :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 14.12.2009 - 00:02Docent,
to było przedostatnie…
ufff....
Really.
Wybierasz, ja gotuję, jemy razem.
Ludzie! Ile ja się muszę nastarać, żeby pozwolić się skompromitować!
Gretchen -- 14.12.2009 - 00:06:D :D :D
Srebrny medal dla tej Pani, zaraz za Flaubertem!
Flaubert był niezły
i ten tekst o widzeniu kogoś, kiedy czyta bloga. :))
Dobra, dzięki za srebro , idziemy do Ciebie.
Gretchen -- 14.12.2009 - 00:18ostatnie
to są te … no chryzantemy złociste … w półlitrówce po czystej :)
pamiętam jak na moście co łączy podgórze z kaźmierzem to wyłem … czad był he he he
oi!
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 14.12.2009 - 00:32Jacek Jarecki
Szczęsliwego Nowego Roku 2010
dla Algi i Ciebie
życzy
Wojtek JAroń
kejow -- 01.01.2010 - 08:44Kejow
WSJ