Adam Słomka – filigranowa ciałem ale wielka patriotycznym duchem, barwna postać polskiej prawicy. Przez praktycznie całe swoje życie związany z Konfederacją Polski Niepodległej. Mimo że przez wielu już niesłusznie zapomniany, jego nazwisko pojawia się co jakiś czas w mediach. Dzisiaj, po prawej stronie sceny politycznej brak już takich wyrazistych osób.
W 1981 roku związał się z KPN-em. Za swą działalność spędził w więzieniu jakieś dwa lata. Jednak w czasach PRL-u nie wyróżnił się niczym szczególnym, czymś dzięki czemu mógłby zapaść ludziom w pamięć. Jego wybitna osobowość rozkwitła po rozwaleniu Polski Ludowej.
Czym wsławił się Adam Słomka. Ja sam po raz pierwszy zapamiętałem go z relacji telewizyjnej. Jakaś grupa kapeenowców okupowała budynek a Adam Słomka opowiadał dziennikarzom jak bardzo został poturbowany przez policję. Na dowód pokazywał swoją dłoń – był tam zdarty naskórek na jakiś jeden centymetr. Potem kamera pokazała jak drobny Słomka siłuje się z dwumetrowym dryblasem w mundurze. Bojowniczy poseł miał czerwoną twarz z wysiłku, pan policjant twarz wyrażającą zdziwienie a jednocześnie pełne skupienie aby przypadkowym drgnięciem palców nie złamać panu posłowi kręgosłupa.
Adam Słomka był także jednym z pierwszych „rozbijaczy”. Rozbijał, skłócał każde ugrupowanie do którego wstąpił, każdą koalicję i pakt. Zaczął od swojej pierwszej partii, czyli Konfederacji Polski Niepodległej. Pokłócił się z Leszkiem Moczulskim, opuścił więc partię ze swoimi zwolennikami i założył swój KPN. Dodał tylko do nazwy Obóz Patriotyczny. W ślady Słomki poszli inni członkowie prawicowych kanap. I tak w połowie lat dziewięćdziesiątych mieliśmy jakieś dwie setki mikroskopijnych prawicowych partyjek oryginalnych i kolejne dwieście podróbek z adnotacją – Obóz Patriotyczny. Potem bojownik Słomka rozpoczął akcję przejmowania siłą lokali należących do „starego” KPN-u czym skutecznie zniechęcił Polaków oglądających żenujące przepychanki w Wiadomościach do głosowania na którąkolwiek z obu partii. Jakimś cudem przekonał do siebie Mariana Krzaklewskiego by wziął go do AWS. KPN-OP w wyborach wprowadził 8 posłów, Słomka jak to Słomka, długo nie wytrzymał i w jakieś pół roku po wyborach postanowił opuścić AWS za niezrealizowanie programu. Tym samym rozpoczął długotrwały proces rozpadania się Akcji. W międzyczasie zdążył skłócić swój obozowo-patriotyczny KPN i tak powstało KPN-Ojczyzna. I krótko – te dwa KPNy bardzo się nie lubiły ale potem się pogodziły, a jeszcze później pogodziły się z „prawdziwym” KPN-em.
Ale nie tylko samą Konfederacją żył Adam Słomka. Kolejny jego wkład historię polityczną Polski to tworzenie partii i komitetów o nazwach (bądź skrótach) przypominających (bądź skrótach) przypominających nazwy ugrupowań cieszących się popularnością w sondażach. I tak założył Polską Unię Pracujących która miała przyciągnąć wyborców Unii Pracy. Potem stał za utworzeniem Krajowego Porozumienia Emerytów i Rencistów RP, czyn ten zapobiegł wejściu do sejmu Krajowej Partii Emerytów i Rencistów. Zarejestrował też Ligę Patriotycznych Rodzin aby podebrać zwolenników Giertychowi. I w końcu ubiegł Tuska, Olechowskiego i Płażyńskiego zaklepując sobie nazwę Platforma Obywatelska. Ci musieli później dodać do nazwy RP. Dzięki Słomce w polskie polityce skończono z niezbyt rozsądnym obyczajem ogłaszania nazwy swojego ugrupowania przed rejestracją nazwy w sądzie. A tak Słomka był zawsze szybszy.
Obecnie Adam Słomka ma problemy z prawem. Ale ja nie chcę o tym słyszeć, nie chcę na ten temat nic wiedzieć. Niech pozostanie w mojej pamięci jako uroczy oryginał, twórca prawicowej teorii „jednoczenia przez podział”, jako ten który był wskazówką dla setki innych prezesów prawicowych partii.
komentarze
Hm, ciekawe...
A ostatni akapit mnie rozbawił.
W sumie tyż pana Słomke pamiętam, no oryginalny był, choć jakoś mej sympatii zbytnio nie wzbudzał.
A czy to cykl będzie, bo mam kilka typów: Gabriel Janowski, Zygmunt Wrzodak, Moczulski tyż, Niesiołowski, Łopuszański, Macierewicz.
Chyba wszystkich najciekawszych prawaków wymieniłem.
No oczywiście w latach 2005-2007 mieliśmy choćby Gosiewskiego, ale to już zbytnia chyba groteska…
pzdr
grześ -- 05.05.2008 - 21:45kriskul
będzie tego więcej?
bardzo fajana wycieczka w polityczna przeszłośc:)
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 05.05.2008 - 21:58@ grześ
No chyba będzie seria, o tych największych oryginałach z lat 90-tych .
kriskul -- 05.05.2008 - 21:58Dobrze że przypomniałeś mi Łopuszańskiego, jakoś mi uciekł :)
Pzdr.
Koniecznie należy przypomnieć:
Ostoję-Owsianego, Korwina, Kornela Morawieckiego…
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 05.05.2008 - 22:02@ max
Postaram się :).
kriskul -- 05.05.2008 - 22:03Ta nostalgia za tamtymi latami ;)
Pzdr.
@ Dymitr Bagiński
A wiesz, zupełnie nie kojarzę Owsianego?
kriskul -- 05.05.2008 - 22:04Andrzej Ostoja-Owsiany
zmarl miesiąc temu.
Był kandydatem KPN na premiera, podczas jakiegoś kryzysu.
yayco -- 05.05.2008 - 22:14Jeszcze inni:
Bender, Jan Maria Jackowski, Sobecka i te inne radiomaryjne panie, ale nazwiska wyleciały mi z głowy
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 06.05.2008 - 06:38Dzięki Bogu!
Że nie podaliście żadnego palanta z Wrocławia a mieliśmy ich tu kilku! Ale ja sam niczego nie podam – niech pamięć o nich przysypie kurz historii…
jotesz -- 06.05.2008 - 14:24:)
Zaraz
A Morawiecki nie z Wrocławia?
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 06.05.2008 - 22:14