Dowcipnisie od "golenia bobra"

Rzadko zgadzam się z prawicowymi publicystami, ale dzisiaj stwierdziłem że mają oni rację, głosząc że młodzież ceni sobie wartości prawicowe i ogólnie jest bardziej konserwatywna, niż rozpasane moralnie dzieciaki z lat dziewięćdziesiątych. Że cenią sobie rodzinę, odwiedzają Muzeum Powstania Warszawskiego a największym autorytetem nadal jest dla nich Jan Paweł II.

Konserwatywna prawica głośno krzyczała potrzebie przywrócenia wartości moralnych wśród młodzieży. Walczy z polityczną poprawnością, propaguje model rodziny gdzie kobieta spełnia się jako kura domowa rodząca kolejne dzieci. Prawo i Sprawiedliwość słowo zamieniła w czyn, stawiając na czele oświaty Romana Giertycha, którego wizja świata, a przede wszystkim rodziny tkwi nadal w latach 50-tych.

Przykład pokolenia JP2 i „udanej” rewolucji moralnej. Gazeta Wyborcza pisze konkursie na Najmilszą Studentkę Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Szarmanccy chłopcy z samorządu wymyślili że zachęcą do udziału swoje koleżanki za pomocą zabawnego plakaciku głoszącym: „Nie musisz golić bobra – przecież liczy się wnętrze”

“Na pozór jest niewinnie: pocieszny bóbr na plakacie trzyma w łapce golarkę, a zarost na mordce ma już na wpół usunięty. Pod spodem hasło jednoznacznie nawiązujące do depilacji kobiecych miejsc intymnych i zachęta do udziału w konkursie na Najmilszą Studentkę Akademii Pedagogicznej. Tak prezentuje się nowa kampania wizualna samorządu studentów AP, która ma nagłośnić organizowany 16 kwietnia finał wyborów. Kilkadziesiąt plakatów wisi na uczelni od ponad dwóch tygodni.”

Zabawne i jakież dowcipne. Oczywiście organizatorzy nie widzą nic złego w plakacie, ot najwyżej jakieś feministki się oburzą. Pytanie jak ci młodzi mężczyźni (przyszli pedagodzy) mogą być aż tak głupi. Gazeta zresztą przytacza wypowiedź dr Marty Cichockiej dobrze opisująca tychże jajcarzy:

“Plakat z “bobrem” wydaje mi się nawet nie tyle głęboko niesmaczny, co niepokojąco infantylny. Od razu widać, że organizujący wybory miss panowie mają w sobie wciąż bardzo mało z mężczyzn, a niebezpiecznie wiele z chłopców. Aż żal powierzać w ich ręce nie tylko cudze dzieci, ale i dorosłe dziewczyny.”

Tylko nie sądzę aby dwudziesto paroletni mężczyźni mogli zmienić swój sposób postrzegania kobiet. To efekt wychowywania w szkole i w kościele, gdzie młodym chłopcom nadal wtłacza się do głów przedwojenny model rodziny i traktowania kobiet. Taki gdzie kobieta jest „niżej od mężczyzny” i której jej Pan i Władca łaskawie nie zmusi do „golenia bobra”.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

bobry są ok

zupełnie jak borsuki :)

Tylko nie sądzę aby dwudziesto paroletni mężczyźni mogli zmienić swój sposób postrzegania kobiet. To efekt wychowywania w szkole i w kościele, gdzie młodym chłopcom nadal wtłacza się do głów przedwojenny model rodziny i traktowania kobiet. Taki gdzie kobieta jest „niżej od mężczyzny” i której jej Pan i Władca łaskawie nie zmusi do „golenia bobra”.

racja

“Kto pyta wielbłądzi”


kriskul, Docent

jedno z tłumaczń w “Nagiej broni” jak Frank podrywa swoja przyszłą żonę brzmiało:

“Bobry to moje hobby”

:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Powiem szczerze, że

nie do końca rozumiem na czym ma polegać golenie bobra?
Sam mam pędzelek z bobrowej sierści.
Tak samo nie dostrzegłem, jako ojciec 2 córek, wciskania konserwatywnego kitu w ich głowy.
Co zauważyłem to, to że szkoła i zawód nauczycielski szybko i drastycznie podupada. Szkoła stała się postawem sukna wyrywanym przez różne obozy cynicznych kanap politycznych, które zamiast realizować swoje cele poprzez własne, prywatno/społeczne szkoły usiłuje zawłaszczyć szkolę państwową.

Efektem jest głupota nauczycieli i postępujące zepsienie zawodu, zerowe czytelnictwo, informatyzacja jako symbol nowoczesności i uznanie bożka wikipedii jako symbolu mądrości, poprawność polityczna granicząca z absurdem, język angielski zrównany z polskim, i feminizacja nie tylko zawodu.
Wbrew pozorom.

Igła


Bóbr a sprawa polska

Proponuję nie popadać w depresję.

Dowcip jest żałosny dla wielu, świetny dla nielicznych i nie byłoby sprawy, gdyby go Wyborcza nie rozplakatowała w dodatkowych 300.000 tysiącach egzemplarzy.

merlot


Igła

kurde obrażasz mnie Pan… pal 6 wiki … ale ZEROWE czytelnictwo?! ... nie odzywam się do Pana {strzelam focha}

nie no żart … ale mam pytanie. co ma znaczyć to stwierdzenie:

język angielski zrównany z polskim

“Kto pyta wielbłądzi”


eSeMeSowanie

angielska stylistyka, tłumaczenie dawno znanego słownictwa poprzez angielska transkrypcję.
Politkovskaya na byznes lanchu z Litvinienko w Kiyev.
Igła


@ max

W “sprzedawcach“koleś zamawia filmy porno i pada tam “Zakochani widzą bobry” :)


@ Igła

Raczej nie pasuje do państwowych szkół “poprawność polityczna granicząca z absurdem”


kriskul

no raczej ;-)

zespół Primus nagrał był piosenkę pt “Wynona’s big brown beaver”

“Kto pyta wielbłądzi”


Polecam Kurta V...

i jego “Śniadanie mistrzów” na śniadanie…

*[Śniadanie mistrzów, czyli żegnaj czarny poniedziałku (oryg. Breakfast of Champions) – powieść Kurta Vonneguta]. Tam trochę o bobrach, ale niczego o ich goleniu…
:)


Subskrybuj zawartość