Stary, dobry Jarosław Kaczyński


 

Tak rzadko widać teraz byłego premiera. Niegdyś codziennie w mediach, krytykujący, obrażający, teraz kiedy oddał władzę stanowczo za długo trzeba czekać na jakiś ciekawy wywiad.

Czy Jarosław Kaczyński wyciągnął jakieś wnioski z porażki? Z wypowiedzi dla Sygnałów Dnia wynika że nie. To jest stary dobry JarKacz, przekonany o własnej wyższości, jak zawsze obarczający za wszystko Platformę, sprzedający jakieś wyssane z palca bzdury. Choć to nowość, tym razem postanowił nikogo nie obrażać.

Kaczyński uważa że Platforma eskaluje konflikty polityczne. Owszem, można odnieść wrażenie że niektóre zagrywki Radka Sikorskie mają na celu zdenerwowanie prezydenta i wywołania takich małych wojenek pomiędzy rządem a pałacem prezydenckim. Ale czy prezes naprawdę już zapomniał jak to było, kiedy jego partia sprawowała władzę? Kłótnie nie dosyć że z opozycją, to jeszcze z koalicjantami, przepychanie nocami ustaw, łamanie przyjętych zwyczajów parlamentarnych. Każda okazja była dobra by wywołać jakąś większą kłótnię. Naprawdę dziwne że teraz Kaczyński widzi wszędzie nieustające konflikty.

Dalej były premier mówi o swoim bracie. Pada stwierdzenie że Lech Kaczyński ma lepszą prasę za granicą niż w Polsce. No cóż z tego co pamiętam o polskim prezydencie jeśli już poświecono większy artykuł niż zajawka o wizycie, to raczej był to artykuł niezbyt przychylny. I tak pisano o jego homofobii, o uległości wobec brata, o jego antyniemieckich i antyrosyjskich wypowiedziach. I skąd u Jarosława Kaczyńskiego przekonanie że Michał Kamiński pomógł w poprawie wizerunku prezydenta? Przecież cała Polska była świadkiem krętactw ministra ze słynnymi połączeniami telefonicznymi między rządem a prezydentem. Chce także aby Kamiński startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dziwne że człowieka z zasadami (za jakiego przedstawia się Jarosław Kaczyński), nie obrusza fakt że Kamiński już raz „olał” swoich wyborców którzy go wybrali i zrezygnował z zasiadania w PE aby pomóc prezydentowi.

Jarosław Kaczyński chce także aby reprezentacja PiS była w europarlamencie jak najsilniejsza. Prawo i Sprawiedliwość jakby nie zauważało że nie ma za dużo do powiedzenia w PE, należąc do jakiejś małej, eurosceptycznej frakcji Unii na rzecz Europy Narodów. Będąc dwa lata premierem JarKacz nadal nie orientuje się w polityce europejskiej.

I w końcu oburzenie na zarzuty że Prawo I Sprawiedliwość upartyjnił media. To oczywiście jest dla prezesa „gigantycznym nadużyciem”. Nic tam Kotecka, nic rzeczniczka Ziobry w TVP. Nie pamięta już Kaczyński przepychania nocą wraz z przystawkami ustawy medialnej, nie słyszał że do rad nadzorczych stacji radiowych wysuwano takich fachowców jak brygadzista w magazynie z cukierkami. Powtarza jak zaklęcie że to jego partia sprawiła że media w Polsce są wolne i apolityczne. Przecież reformy miały na celu zmianę “specyficznego, postkomunistycznego ustroju społeczno-gospodarczego”.

I tak sobie gawędzi ex-premier. Kiedyś takie wywiady czy wypowiedzi jedynie mnie denerwowały, ale teraz już wiem że tylko dlatego że słuchałem ich prawie codziennie. Teraz, kiedy Jarosława Kaczyńskiego jest mniej w mediach, na wywiad z nim czekam z niecierpliwością. Dość spora dawka humoru, plus morał p.t. dlaczego nie warto głosować na PiS.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Dlaczego nie warto głosować na PiS?

NELA
To oczywiste. Nie warto i nigdy nie było warto. Jakoś to czułam. Przez skórę.


Dlaczego WARTO głosować na PiS?

To czywiste. Zawsze było warto, jest warto i będzie warto. Jakoś tak czuję. Przez skórę. A że inni przez skórę czują inaczej , dlatego są cztery partie (?) w sejmie. Mam wrażenie (bo rozmawiamy na poziomie wrażeń i odczuć:) , że wypowiedzi pana Jarosława Kaczyńskiego nie są ani medialne, ani “fajne”. Tak, takie nie są, ale są prawdziwe. Dla m n i e są prawdziwe.


No nie!

NELA
Co to za argumentacja? Wypowiedź – jeśli została wypowiedziana, przez sam ten fakt jest prawdziwa. Ona jest, istnieje, jest prawdziwa w swoim istnieniu!
Dla mnie to prawdziwa frajda, że tych wypowiedzi JK jest coraz mniej, bo w ślad za mądrościami i życzeniami sobie dobrego samopoczucia nie szła treść, dająca się przełożyć na praktyczne działanie dla dobra Polski i jej mieszkańców. Cała atrakcja polegała na tym, aby swoich ustawić na już istniejących stanowiskach i dać im zarobić. Ile nowych miejsc pracy – poza sferą budżetową – stworzył JK przy pomocy swego rządu? Nie mam danych, ale sądzę, że nie jest to ilość znacząca.


@ Malgorzata

A co w tych wypowiedziach prawdziwego, realnego?


@ NELA

“bo w ślad za mądrościami i życzeniami sobie dobrego samopoczucia nie szła treść, dająca się przełożyć na praktyczne działanie dla dobra Polski i jej mieszkańców.”
Bingo :)


Panie Kriskulu,

najłatwiej byłoby mi powiedzieć, że wszystko:) Ale podam kilka przykładów. bardzo proszę.
Kiedy pan Jarosław Kaczyński mówi, że“idzie mi o Polskę” jest to absolutna prawda, rzeczywiście taki cel mu przyświeca.
Kiedy mówi, że “chce, aby z Polską liczono się”, wiem, że tak własnie pan premier myśli.
Kiedy mówi, że “przez lata prowadzono politykę, w której w istocie ważny był tylko interes różnego rodzaju grup”, jest to szczera prawda.
Oczywiście, to są drobne przykłady, ale pytano mnie o prawdę w wypowiedziach,
przytoczyłam zatem wypowiedzi:).
A tak zupełnie juz poważnie, jest to człowiek, który ma na uwadze przede wszystkim interes ojczyzny. Nigdy nie utracił mojego zaufania. Od lat 90-tych prowadzi bardzo czytelną i logiczną działalność, w której jest właśnie prawdziwy i wiarygodny.


Pani Małgorzato!

NELA
To ja już nic nie powiem>>>>>


O rany, NEla, a skąd nam Pani spadła???

A skąd Pani WIE, że wszystko???
Kiedy J.K. mówi – to TYLKO mówi.

No i te “przyklady” – Pani kochana, dawno już nie czytałam równie żarliwego wyznania wiary. Przecież na mily Bóg, Pani może wierzyć w zapewnienia J.K. , ale Pani nie WIE co on naprawde mysli, kiedy mówi co mówi.

Pani wierzy w to co Pani napisała? Tak calkiem serio? Naprawdę?
I nie potrzeba Pani żadnych dowodó, żadnej prawdy poza Pani wiarą w słowa jednego faceta?

W latach 90-tych J.K byl wiarygodny przede wszystkim dla swoich partnerów biznesowych, z którymi w ramach uwłaszczania nomenklatury “zachapał” znaczną część majatku RSW Książka Prasa Ruch. Wie Pani co to był w PRL Ruch? Zreszta nadal sa kisoki Ruchu, wiec może Pani wie. A wie Pani co to byl Super Express i komu J.K. go sprzedał? A wie Pani czyj jest kwartał budynków na rogu Nowogrodzkiej w Warszawie? A wie Pani co to byly i do kogo należaly spółki “Telegraf” i “Srebrna”? A wie Pani jakie nazwiska wlaścicielskie, zarządów i rad w tych spółkach sie przewijają? A wie Pani dlaczego J.K. nie tryzmał piebniedzy na osobistym koncie, tylko “u mamusi”?

Stosując Pani logike, to ja powiem, że wiem, że J.K. serdecznie uśmialby się gdyby przeczytal Pani słowa. Bo nawet on, który liczy na ludzką naiwność – nie zaklada, że są ludzie, którzy potrafią aż tak mu wierzyć, jak Pani.

A to miłe i zabawne mam wejście na TXT!
Pozdrawiam srdecznie


Renato

Twój wpis chyba do pani Małgorzaty winien być skierowany. :)


Proszę, proszę

ale nastapił wybuch…Czy kontrolowany?
Ktoś tu nie lubi Pana Kaczyńskiego?
A jakaż wiedza na poparcie tejże niechęci, a to “Telegraf”, a to “Srebrna” i kioski , w których kupuje się prasę...
Czytam też , że ktoś wie więcej o panu Kaczyńskim niż on sam, cóż dodać?


Malgorzato,

szkoda tylko, że ta wiedza ze źródeł, których woda zatruta.


Renato,

Express Wieczorny, a nie SuperExpress w szczególności,
tudzież przytruwasz, w ogólności.

Co nie wpływa na moją nieustającą itd…


Ach witaj mi witaj Renato!!!

NELA
Czy jesteś pewna, że to właśnie do mnie pisałaś? Bo mnie – przyznaję – zamurowało!
Magia się od razu połapała.


Magia, Jasne - wpis do Malgorzaty

Przepraszam Nelę i Malgorzatę – ale nie będę już tego zmieniać, zwłaszcza, że adresatka , nawet z blędnym “adresem” “pocztę” odebrala.

W takim razie Pani Malgorzato:
Jaki tam wybuch – śmiech serdeczny jeno!
Fajna kobitka musi być z Pani – widć kobiecość – ta wiara bezgranivczna i to “lubienie lub nie lubienie” – jako ocena poltyki i poltyków. Słodkie.

Proszę wytrwale czytać nadal – w końcu materialów na temat Kaczyńskich jest zatrzęsienie. Prędzej czy później trafi Pani na coś więcej niż kolejne żywoty kotów panow braci.

A ja zaręczam Pani, że moja wiedza o braciach Kaczyńskich niezmiernie skromniutka jest – gdybym wiedziała o nich bodaj polowę tego co oni o sobie wiedzą – to byłabym…..ho, ho! Lepiej nie mówić.

Pozdrawiam serdecznie


merlocie

Coś rozkojarzona byłam a i tytuły wbijają się człowiekowi pod palce bezwiednie. Jane, że Express Wieczorny – oczywiscie.

Wszystko to przez to, że ja przytomność uzyskuję dopiero po 22-ej.

Teraz to juz jest OK.
Więc zapytowywuję co z tym przytruwaniem???

Ja tylko wiosenką się zachwycam, liryzmem sycę, serduszek wrażliwych na ptaszki, na kwiatki napatrzeć się nie mogę....
Milutka jestem!
O!


“Ktoś tu nie lubi pana

“Ktoś tu nie lubi pana Kaczyńskiego?”
Pytaniem kto go lubi. Oprócz kota i brata. Bo z wypowiedzi nawet druhów przybocznych nie przebija sympatia, tylko czołobitność. Polityk nie jest do lubienia? Ależ jest – mierzy sie wszak “sympatie wyborcze” i w tych badaniach panowie z PiS wypadają fatalnie. Kiedy mamy do wyboru “opiekuńcze państwo socjalistyczne versus państwo liberalne” i “państwo świecko-europejskie versus państwo narodowo-katolickie” to zwolennicy PiS wybierają zamknięte państwo narodowo-wyznaniowe, pełniące niektóre(wiele) funkcje polityczne. Nie są zwolennikami demokracji, akceptują przymus, chętnie podporządkowują sie autorytetom. Może stąd znaczna popularność PiS wśród osób gorzej wykształconych, biedniejszych, z małych miasteczek i starszych, wychowanych w systemie, w którym “władza” oznaczała totalna dominację państwa nad obywatelem (tak wykazały badania). Lubią hierarchię – wiec podoba im sie partia “wodzowska”. Lubią szukać winnych wszędzie poza sobą – wiec jak może im sie nie podobać spiskowa teoria dziejów i słynny “układ” winien bezrobociu, niskiemu wykształceniu, biedzi i tsunami przy okazji? Jak może im sie podobać demokracja nie elektoralna, a konstytucyjna, zmuszająca do szanowania praw mniejszości? Jak może sie nie podobać hasło JK “kto nie z nami, ten przeciw nam”?
To nie jest wypowiedź personalna, Pani Małgorzato – Pani może być przeciwieństwem obrazu statystycznego zwolennika PiS czy LPR-u, oczywiście.

Jestem t y l k o kobietą, wiec dodam: urodą to PiS-owcy nie grzeszą, oj, nie – ani bliźnięta, ani Gosiewski, o Ziobrze strach wspominać przed nocą, nawet wśród kobiet trudno urodną znaleźć. Elegancja też nie jest ich mocna stroną, zarówno w zakresie ubioru jak i manier ;)

Defendo


Defendo

Pewnie, że można lubić lub nie polityków.

Tyle, że trzeba się obyć tym co jest.
Zarzut o biednych i niewykształconych to taki zabieg gazeciany jest.

Ja mam 2 fakultety i mieszkam w Warszawie i głosowałem na Pis.

Nie dlatego, że Kaczyński ma brudne buty, tylko dlatego, że widziałem jak kraj jest ustawiany przez zamkniętą i homogeniczną ekipę nowej szlachty.

Kaczyński a wcześniej Rokita to rozbił.
A, że nic nie zbudował to inna sprawa.

PO jak widać też nic nie buduje tylko “piastuje”.

Najgorsze jest to, że został zablokowany awans młodych polityków. Ci co są mają jeszcze 20 lat dla siebie.
To mnie martwi.


re: Stary, dobry Jarosław Kaczyński

To nie zarzut. To wyniki badań. Zresztą podobnie wyglądają w innych krajach – na tego typu partie głosują właśnie tacy wyborcy. Głównie. Nie twierdzę, że wyłącznie.
Ale jest coś w tym, że kiedy JK chciał zebrać do kupy “siły intelektualne” mu sprzyjające, to jakoś nie było chętnych, a ci, którzy się znaleźli, opatrywali swoje sympatie dość licznymi zastrzeżeniami(Kilar na przykład).
Budowanie nie wymaga wielkiego hałasu, raczej spokoju. Nie chodzi przecież o ilość konferencji prasowych, zwoływanych czasem z powodu pryszcza na nosie lub oczka ziemniaka ;)

Defendo


Pani tęskni za

inteligencją u władzy?
Żeby “ę” i “ą” słyszeć?

A po co, wole chama i prostaka stękającego zdania krótkie. Byle na temat.

I żeby nie był tylko delegatem swojej sitwy ale umiał wyznaczać cele i realizować.
Ogólnospołeczne.

Po uniwersytetach same docenty i profesory siedzą, niech pani się popyta jakie tam walki na noże odchodzą, i świństwa, i szalbierstwa, i o mniejsze pieniądze, i władzę.

I proszę sobie 3 nazwiska przypomnieć = Rokita, Ujazdowski, Zalewski.


re: Stary, dobry Jarosław Kaczyński

Kaczyński ma podobno doktorat…
Wolę inteligencje u władzy, niż prymitywa, to grzech? I jeśli nie mówi “myślem głowom”, to gorszy? Na jaki temat olśniewał prostymi zdaniami JK? Na temat układu? Tego, jak to mu media “szkodzom”? Jak to musi rozwalić spiski, a potem się zobaczy? Najpierw musimy tylko całą władzę przejąć, potem – może będziemy mieli jakąś koncepcję, wszak one na kamieniu się rodzą.
Chcę spokojnego budowania, nie koncentrowania się na polowaniu na czarownice, bo na to zwyczajnie nie ma czasu. Spokojnie i nie “na hurra”, bez wiecznego rozglądania sie kozłem ofiarnym, bez języka nienawiści. Tani populizm też nie dla mnie. Jestem rarogiem?
Nazwiska oczywiście znam, ale kontekstu nie pojęłam, zechce mnie Pan oświecić? Ujazdowski akurat podpadnięty mocno, ma u JK przechlapane(jednym z powodów było to, że jako jedyny przekazał elegancko władzę następcy)... a za koncepcjami Rokity nie przepadam.

Defendo


Miła Defendo,

trafiłaś w dziesiątkę! Ja po prostu lubię Pana Jarosława Kaczyńskiego! Doceniam jego dowcip, poczucie humoru, oczytanie. Mowię o tym bardzo mocno, bo mówię o s w o i c h spostrzeżeniach. Jestem bardzo typowym zwolennikiem PiS -u , łagodnym, refleksyjnym i uroczym:) Ba, nawet jestem “fajną kobitką” jak zauważyła RSS, a nawet madrą kobitką, jak zauważyły dwie uczelnie dając mi dyplomy:)
Doprawdy, posługiwanie się argumentami typu, “gorzej wykształcony wyborca Pis”, chyba już nikogo nie przekona. Czy naprawdę trudno uwierzyć, że wśród 5 milionowej rzeszy zwolenników Jarosława Kaczyńskiego są ludzie tacy jak ja?
Przytoczę słowa Pani Jadwigi Staniszkis: “Można nienawidzić Kaczyńskich, można zżymać się na ich zgrzebność, ale kto jak nie oni?”


Oj, muszę dokonać sprostowania...

o mnie jako “fajnej kobitce” pisała RRK. Przepraszam za pomyłkę, a w ogóle to jest ktoś o nicku RSS?
My typowi wyborcy PiS, zawsze prostujemy, jeśli zdarza sie nam niewielka pomyłka, to jet “oczywista oczywistość”, że pozwolę sobie zacytować klasyka:)


Inteligencja u władzy już była

Nazywała się UW.

I jak przystało na inteligencję u władzy zrobiła to samo co inni.
Zaczęła dbać tylko o siebie, czyli własną sitwę.
O resztę inteligencji już nie, bo to była zgrzebna inteligencja nie należąca do przysłowiowego salonu.
Np. nauczyciele, urzędnicy do salonu już nie należeli.

Jedynym przedstawicielem, tej ekipy, który miał wizje i chciał je realizować był Balcerowicz. I w części mu się to udało.


Pani Małgorzato

Aż do dziś trwałam w błędnym przekonaniu, że uzyskanie dyplomu danej uczelni jest tylko potwierdzeniem przyswojenia sobie wiedzy w określonym przedmiocie i zakresie tegoż.
Dzięki Pani wiem, że dyplom taki sankcjonuje również mądrość absolwenta.
Dziękuję.


No cóż, miła Pani Magio...

człowiek uczy się przez całe życie:) Ale naprawdę nie ma za co dziękować:)
Pragnę nadmienić, że mam d w a dyplomy. Ja nie wiem, cóż począć z tym nadmiarem madrości…


Władza, politycy....

Politycy – to specyficzna mentalność ludzi , którzy potrafią się “pchać” do władzy. Z reguly agresywnych, przebojowych, cynicznych, pragmatycznych, realistycznych.
Jeśli przyjmiemy, że cechy te dominują we wszystkich opcjach i partiach politycznych – należy zastanowić się – czym się różnią.
I nie myślę tu o programach politycznych – bo te zawsze robi się “pod wyborcę”.
Nawet nie poziomem wykształcenia – bo na przykładzie Kaczyńskich widać jak to jest. Są leninowscy doktorzy , marcowi decenci i cała kupa wyksztalconych, z dyplomami, zwyczajnych niedouków.
I nie czymś, co nazywamy mądrością – bo to generalnie wśrod politykow rzadki ptak. Częściej za mądrość i inteligencję politykow – bierze się ich zwyczajne bazarowe cwaniactwo i złodziejski spryt lub umiejętność uprawiania pustego słowotoku.
Pozostała moralność – etyka.
To najtrudniejsze do ocenienia.
To właśnie to co mozna przykryć słowami, hasłami ,retoryką, odpowiednio stosowaną dialektyką.
Etycznośc można doskonale udawać.

Dlatego odbiór spoleczny polityków jest w gruncie rzeczy bardzo niski.

Rzecz w tym na ile społeczeństwo jest mądre. Mądrość zbiorowa – czyli suma indywidualnych ocen, dokonywanych z różnej perspektywy, pod różnym kątem i z różnego punktu widzenia, na bazie cech i doświadczeń pojedynczego czlowieka – pozwala na dokonanie takiego wyboru rzadzących jaki jest wypadkową owej zbiorowej mądrości.

Spolecxzeństwa o ustalonej demokracji, o systemie praw chroniących te spoleczeństwa przed nieodpowiedialnością polityków przechodzą do fazy traktowania polityki jako bieżącego zarządzania z równoczesnym theatrum – czyli mowiąc kolokwialnie tworzeniem grupy pajaców, którzy zatrudnieni przez spoleczeństwo do roboty na jego rzecz – przy okazji spoleczeństwo bawią wystawiając się na widok publiczny, razem ze swoim życiem prywatnym.

Wielu z nas, tu, w Polsce , przyzwyczajonych do sily, do władzy ( pisanej i rozumianej jako WŁADZA), do niewolenia nas przez przedstawicieli owej władzy i ich nie chwilowo a wiecznie uprzywilejowanej pozycji – patrzy na polityków jak na bożyszcza – przypisując im niemal boską rolę. Stają się dla wielu obiektem kultu niemal religijnego – ufa się ich intencjom, wiedzy, inteligencji , bo ufa się kazdemu ich słowu. darzy się ich osobistymi uczuciami, wywolują emocje, stają się obiektem kultu. Powodują u swoich wyznawców żarliwość obrony posuniętą do histerii, tak jak obiekty wiary religijnej, z zaparciem się wlasnego rozumu, inteligincji i przede wszystkim własnej etyki.

Taka mentalność – to właśnie jest homo sovieticus.

Czy ktoś zastanawia się czy lubi szewca x czy y? Woli jednego od drugiego z czysto profesjonalnych powodów. Bo albo lepiej naprawia buty, albo jest tańszy, albo uprzejmiej obsługuje klienta.
Identycznie winno być z politykami.

Pozdrawiam dyskutantki i dyskutantów


Uśmiała mnie RRK

Bo miłość do jednych polityków to objaw sowiecki.
Miłość do drugich, w domyśle, patriotyczny.

Podobnie z oceną.

To jak to jest u pani, szanowna RRK z oceną rządu Tuska ( Kaczorów zostawmy z boku).
Mija dobre pół roku i panine objawy i wyznania są sowieckie czy patriotyczne?


Igło - a mnie Pan zasmucił

A gdzie ja dokonałam rozróżnienia jednych partii od drugich?
Gdzie, w którym fragmencie tekstu przeciwstawiam PO – PiS lub odwrotnie?

Słoneczko Panu podpowiada coś czego w tekście nie ma?
Czy to po prostu zwykle szufladkowanie?
Doprawdy – zasmucił mnie Pan – takie uproszczone myślenie?

Powiada Pan : “Mija dobre pół roku i panine objawy i wyznania są sowieckie czy patriotyczne?”
Co konkretnie ma Pan na myśli? Jakie moje “objawy i wyznania”?
Tylko bez wykrętów – proszę o konkrety.


Szanowna RRK

Ja tylko mam dobra pamięć.
Ona mi podpowiada paniną pianę (i wyzwiska) laną na Kaczyńskich ( patriotyczną, czy sowiecką ?)
Oraz nadzieje pokładane w PO i Tusku ( sowieckimi i czy patriotycznym ).

Linków nie podaję, bo i po co?
Wszystko jest w pani blogach.
I wszyscy świadomi i będący przy przytomności nawet nie muszą tego czytać 2 raz.

I widzi pani, nawet się nie zająknąłem, że jest pani kobietą.
Dopiero na sam koniec.
O cholera.


Igła - kiepski dowcip

“W ogólności – to wprawdzie Pani o tym nie pisze ani słowa, ale ja i tak swoje wiem” – to dokładnie to, co Pan powiedział. Nie jest to zbyt mądry punkt widzenia – bo z niego wychodząc można mi także przypisac, że mojego kota, należącego do mnie, zwolenniczki PO kocham, a kotów Kaczyńskich nienawidzę bo Kaczyńscy są z PiS.

Daj Pan spokój takim konstatacjom – bo na kilometr tendencyjnościa zalatują.

Bzdury Pan pisze i tyle – bez obrazy, stwierdzam fakt.

PS A Pana atak na mnie to sowiecki czy patriotyczny ? Hmmmm?


@ Igła

Odnośnie Pana oceny UW zgadzam się w 100%.
I jedynie Kuroń potrafił po latach przyznać że popełnili błąd. Reszta nie wyciągnęła żadnych wniosków.
Pzdr.


@ Małgorzata

Mi też podoba się poczucie humoru Jarosława Kaczyńskiego.
Kiedy usadzał wszystkich tych którzy się z nim nie zgadzają po stronie ZOMO – ten dowcip był szczególnie pyszny.


PO?

To jest śmietnik. Można w tym grzebać w ramach szeroko pojętego recyclingu, ale tak naprawdę to jest bezsensowna robota.
Chyba, że dotacje, to ja już sie nie znam na tym.
Dla mnie to zwykła banda łobuzów, która chce przetrwać by ukoronować idiotycznego Tuska na Prezydenta.
A swoją szansę mieli i jeszcze mają, ale jak mawiał mój przyjaciel:

“Czym szansa dla szympansa?”

( żart z powierzchowności pana Donalda, niezamierzony )


Kriskul

Co do Kuronia.
To samo miałem na końcu języka.
Nie chciałem zaogniać aby nie wywoływać piany lejącej się z tego, co ja nazywam pisomatołectwem.


Jacek Jarecki

Dziekuję, że chociaż do recyklingu się nadaję.
Jakie to miłe i jakie patriotyczne!
W sam raz dla Igły.

Pozdrawiam jeszcze PRZED recyklingiem.


RRK

I bardzo dobrze.
Sami prowokujecie taką reakcję.
Jeszcze wywieście hasło, że “psom i zwolennikom PiSu zakazuje się pisać” a będzie komplet.


A psom czemu? ;) Defendo

A psom czemu? ;)
Defendo


Psom?

To powinno dla każdego bywalca oczywiste!
Chyba zauważyłaś, że Igła przyuczył swojego Ciapka do pisania komentarzy i tak co czwarty wychodzi “spod tej zacnej łapy”
Akurat komentarze Ciapka zwykle poddają w wątpliwość, judzą, szkodzą, obnażają i drażnią fanów tuskowej gromadki.


Zgodnie z wytycznymi Słoneczka Miłości

na TXT zapanowała urocza atmosfera rodzinnej majówki.
Ale radocha!


Jacek Jarecki

To raczej ja jestem “zaszczekiwana” – i czemu jestem “sama sobie winna”?
Niechęci? nienawiści? potrzebie obrażenia?“recykling”. śmietnisko” – to nie moje slownictwo…

> Nikomu nie zabraniam mówić tego co myśli i co czuje.
Nawet wręcz przeciewnie, zawsze broniłam prawa do swobodnej wypowiedzi – skąd więc u Ciebie panie Jacku taki kompletnie absurdalny, odjechany pomysł???

Czemu mi się zdaje, że salonowe obyczaje powoli bo powoli, ale sukcesywnie zaczynają się przenosić i tu?

A w ogóle uprzejmie proszę Iglę i Jareckiego by naparzali się bez mojego udzialu.
OK?
No i kolejna dyskusja zepsuta skutecznie…
A niech tam…
Pa!


Zobacz yassa,

jaskółki post-polityki miłości kwitły już w świetlanej erze Tekstowiska Pierwszego :)

Raz jeszcze podkreślam, ja Pino Jarząbek, że wynalazek zielonej strefy normalnie jest cudowny i prawie nie padało.

Dodam też, że jeden z moich najsympatyczniejszych i najinteligentniejszych kolegów ze studiów (mish-man, czyli elita elit) jest zwolennikiem PiS.

:D

Edit: kwitły jaskółki? Ja się chyba źle czuję.


Subskrybuj zawartość