W Sejmie V kadencji wegetowała komisja nadzwyczajna ds. Solidarnego Państwa. Wegetowała, bo składała się niemal wyłącznie z posłów koalicji rządzącej, a przez dwa lata zdziałała niewiele. Platforma komisję zbojkotowała słusznie twierdząc, że psuje ona obyczaje i procedury legislacyjne. Nie ma bowiem posłów znających się na wszystkim, zdolnych pracować – i to w ekspresowym tempie – nad każdym projektem, od kodeksu karnego poprzez emerytury po kulturę, cokolwiek się braciom Kaczyńskim uroi.
Dziś Platforma forsuje w Sejmie powołanie komisji nadzwyczajnej ”Przyjazne Państwo” do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji. Teoretycznie zakres prac skromniejszy, ale gdzie gwarancja, że komisja nie będzie próbowała zająć się wszystkim, od kodeksu karnego poprzez emerytury po kulturę, cokolwiek się braciom Tuskowi i Schetynie uroi? A przede wszystkim – po co, skoro od lat istnieje komisja gospodarki?
komentarze
Krzysztofie
ja tam lubie deja vu, bo generalnie dobrze mi się kojarzy, Stuhr, Odessa- piękne widoki,prohibicja, ale generalnie to zgoda.
max -- 18.12.2007 - 17:05Chociaż wiem, chcieli coś dla Palikota ugrać:)
witamy :)
na tekstowisku.
Poza kotem dawno pan nic nie wklepywał klawiaturą :)
stian -- 18.12.2007 - 17:19Panie Krzysztofie
O ile mnię się dobrze o uszy obiło, to ta komisja palikotowa ma palić i ciąć makulaturę ustawową w drobny mak. Ta pierwsza, pisowska to tworzyć miała nowe prawa jakoweś. A – jak wskazuje doświadczenie – im budowanie daleko gorzej wychodziło niż rozbiórka.
Magia -- 18.12.2007 - 17:37Skąd wiedziałem,
że jak raz PiS coś zepsuje, to następca z chęcią podtrzyma. Ciekawe jak to z odzyskiwaniem telewizji będzie…
Dlatego o kant d… można potłuc wszystkie tłumaczenia PiSowców, że tak było trzeba, bo w słusznej sprawie. Następni pójdą jeszcze o krok dalej w sprawie jeszcze słuszniejszej…
follow -- 18.12.2007 - 17:46Przyjazne Państwo
Koleżanka córki jakis tam licencjat pisze o funduszach gmin, jakieś takie nudy. I sobie idzi do własnej gminy po dane, tak jakby z banki nie mogła sobie wymyślic tych danych. Słyszała, że panie w urzędzie są wielce niechętne, no to bierze ze soba ustawę jakąś o jawności tych danych i mazaczkiem odnośne fragmenty zakreśla.
No i w tym urzędzie wypytuje, że to i tamto, że chciałaby się dowiedzieć. No to panie w urzedzie mówią, żeby sobie poszła do diabła, bo to tajne, bo nie dla psa kiełbasa a dla jakiejś tam dziewuchy budżet gminy takiej a owakiej.
No to ona im ustawą świeci, a panie na to:
TO JAKAŚ NOWA USTAWA! MY DZIAŁAMY NA STAREJ!
He he… ale dziewucha się uparła i nawet nie chce po internecie szukać, tylko idzie w zaparte. Wedle mojej gapy, to niby ma być przebój roku a ja nic tu takiego nie widzę poza zdrowym odruchem gminnej władzy. Co jest wyzej to nie wiem, ale w idee państwowej przyjaźni wierzę mocno.
Jacek Jarecki
Jacek Jarecki -- 18.12.2007 - 18:23No ale precedens jest
A ten może i konstytucję zastąpić. Nawet w Anglii, wzorze wszelakiej demokracji.
Stary -- 18.12.2007 - 18:27A ja tam bez żadnej komisji
Kazałabym zostawić 10% przepisów,a resztę wyrzucić.Jak leci bym skreślała i pewnie nic by się strasznego nie stało.Ale Palikoty pewnie będą skreślać niestety świadomie.
Ufka -- 18.12.2007 - 18:35> Ufka
I to jest myśl. Tylko nie daj Boże by to zadziałało :)
pzdr
Futrzak -- 18.12.2007 - 18:43Panie Stary
Pan to jesteś jakiś ukryty Orwell, pewnie jaki ewangelik z pana?
No tak z miasta portowego. To, jak mawiał Zagłoba pewnie masz pan błony pławne między palcami.
Igła – Kozak wolny
Igła -- 18.12.2007 - 20:29Przecież tytuł
dobrze sie kojarzy?
W czym rzecz panie redaktorze?
Że politycy, to popaprańce, żyjące z pamięcią modliszki?
Aleć to, nie nowina.
Igła – Kozak wolny
Igła -- 18.12.2007 - 21:01