U somalijskich Somalii coraz goręcej. Wczoraj hinduska fregata zatopiła piracki okręt, gdy ten otworzył ogień. Dwa kolejne statki zostały jednak porwane. Czy przybycie floty UE za 2-3 tygodnie zmieni układ sił?
Niewątpliwie tak. Wyobrażam sobie scenariusz, który znacznie ograniczy liczbę porwań. Po pierwsze – piraci nie będą w stanie używać większych statków jako baz wypadowych, co zmniejszy zasięg ich działania, zatem obszar patrolowania stanie się w miarę rozsądny: nie będzie już porwań u wybrzeży Kenii czy nawet Tanzanii, jak przypadek Sirius Star.
Po drugie, statki handlowe zaczną pływać w konwojach. Łatwo zmusić armatorów, bo mniemam, że ubezpieczyciele zróżnicują stawki lub wręcz odmówią odpowiedzialności za pływających samodzielnie.
Oznaczałoby to znaczący spadek liczby porwań. Ale nie do zera. Dopóki Somalia jest tym, czym jest – rząd tymczasowy kontroluje teoretycznie 1/5 terytorium, a praktycznie 1/50 – dopóki piraci, osiągnąwszy brzeg, stają się całkowicie bezkarni i mają pełną swobodę przygotowań do ataków, dopóty będą nękać szlaki handlowe. A jeśli coś się zmieni, to na gorsze.
Świat może czekać. 10 lat? 20? 50? Bez gwarancji, że coś się zmieni, za to z gwarancją, że w Somalii będzie się lała krew. Można też interweniować zbrojnie. Ze skutkiem jak w 1991, zapewne. Zresztą -Somalia nie jest jedyna, w totalnym chaosie tkwi parę innych krajów środkowej Afryki.
Może więc na razie jedynym dostępnym wyjściem są owe siły morskie. Za parę miesięcy zobaczymy, czy zmienią się statystyki. Pan Ki-mun podał właśnie najnowsze dane ONZ: somalijscy piraci porwali w tym roku – do końca października – 65 statków (dodam, że w listopadzie już niemal tuzin kolejnych). Za ponad 40 statków dostali już okup – w sumie ok. 25-30 mln dolarów.
Ta suma wkrótce wzrośnie znacząco, gdy właściciele Sirius Star wykupią swego giganta. W depeszy o statystyce Pan Ki-muna, tłumaczonej z AP, PAP napisała, że supertankowiec przewozi 100 mln ton ropy...
komentarze
Hm, a wydawałoby się,
że piraci to domena filmów i książek przygodowych.
pzdr
grześ -- 20.11.2008 - 08:54Krzychu
Wprowadzimy rozwiązania prawne, pozwalające automatycznie strzelać do wszystkiego, co zbliża się do konwojów. Potem wprowadzimy rotacyjne siły morskie, złożone z korwet i fregat USA, UE, Indii i Państw Arabskich do ochrony tego szlaku. To nie Indonezja, nie ma miliona wysp do chowania się. Po co robić więcej? Z piratami jak z terrorystami. Nie negocjuje się.
Griszeq -- 20.11.2008 - 10:05i TAK JEST SUKCES
juz za kilka tygodni coś się w sprawie ruszy, a kilka tyygodni to kilkanaście statków i co najmniej kilkadziesiąt prób
ale piraci nie mają honoru nie to co kiedyś...no tyle tylko że białogłowy nie pływają...
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 20.11.2008 - 10:16Ależ to ewidentnie są
terroryści.
Krzysztof Leski -- 20.11.2008 - 19:59Krzychu
Rosjanie juz zapowiadają skierowanie nowych jednostek do Zatoki Adeńskiej. A ochronę obcych bander zapewnią za twardą walutę. Skończy się tym, że stanie się to przymusem (każdy statek bez ochrony będzie automatycznie narażony na atak, nawet wyobrażam sobie jego wskazanie jako bezbronnego) i dodatkowym kosztem, wliczanym w cenę...
Griszeq -- 21.11.2008 - 08:58