Dziwny jest ten świat. Odsłona pierwsza!

Wiadomość o udziale w konkursie ogłoszonym przez PISF zamieściłem tutaj

To tam znajdziecie informacje nt. idei, jaka mi przyświecała. Czym kierowałem się zasiadając do pisania scenariusza.

Dziś, pod wpisem “Krótka piłka” poinformowałem o ukończeniu pisania tekstu, który będzie teraz przepisywany kroćset razy.

Natomiast teraz przedstawię Wam fragment pokazujący demonstrację.

Mam nadzieję, że wyobraźnia popracuje.

Smacznego czytania!

“Dziwny jest ten świat”
fragment scenariusza

[...]

22. PLENER. KOŚCIÓŁ. DZIEŃ.
Spod kościoła rusza demonstracja złożona ze WSZYSTKICH, którzy zgromadzeni byli w kościele i poza nim. Czoło pochodu idzie w stronę rynku.
W pierwszych szeregach demonstrujących jest również i Marcin.

23. PLENER. PRZY NYSIE. DZIEŃ.
Oficerowie patrzą na zegarki.

OFICER I
Kurwości, mógłby być już wieczór.

Z nyski wychyla się jeden z funkcjonariuszy.

FUNKCJONARIUSZ
Kapitanie…
Ruszyli.

Oficerowie patrzą na siebie znacząco.

OFICER I
(do krótkofalówki)
Ruszyli.
Przygotuj ludzi.
OFF
Tak jest.

Oficerowie patrzą na rynek, w kierunku czekających na demonstrację oddziałów.
Widzą, jak Wojskowy wydaje rozkazy swoim ludziom.
Oddziały wojska i milicji zajmują pozycje.
Już nie wyglądają jak znudzeni milicjanci i wojskowi, lecz na oddziały gotowe na wszystko.
Ich wygląd wywołuje obawy- widać, że nie cofną się przed niczym.

24. PLENER. PRZY NYSIE. DZIEŃ.
Oficerowie patrzą poza rynek, na ulicę, z której spodziewają się marszu.
Doprowadzającą do szaleństwa ciszę przerywają tylko odgłosy silników starów, skotów, nysek, czołgów, meldunków dobiegających przez krótkofalówki, ryk krążącego śmigłowca.

Wreszcie po dłuższej chwili z oddali widać wolno zbliżający się tłum.
Oficerowie starają się wyglądać zdecydowanie i stanowczo, jednak ich twarze świadczą raczej o tym, że oddaliby wszystko, by tu nie być.

OFICER II
Jeszcze tylu ich nie było…
OFICER I
No nie było.
Przypomnij mi, po co wybrałem tą pracę?
OFICER II
Szybsza emerytura.
OFICER I
Oby to się nie zmieniło w wieczny odpoczynek.

Kręci głową, zapala kolejnego papierosa.

25. PLENER. RYNEK. DZIEŃ.
Na twarzach stojących w murze zomowców widać już zdenerwowanie i niepewność. Jeden z nich wymiotuje.
Tłum jest już coraz bliżej.

26. PLENER. TŁUM. DZIEŃ.
Marcin, jak już wiemy, idzie w pierwszych rzędach demonstracji.
Jako jeden z nielicznych w pochodzie jest zdecydowany i zdeterminowany.
Jego chód jest energiczny, jakby zmierzał ku konfrontacji.
Widzi z daleka czekające już oddziały wojska i milicji.
Demonstranci widząc oddziały zwalniają, są lekko spłoszeni.
Zapada cisza. Marcin postanawia coś z tym zrobić.

MARCIN
(skanduje)
NIE-MA-WOLNOŚCI-BEZ-SO-LIDAR-NOŚCI!
NIE-MA-WOLNOŚCI-BEZ-SO-LIDAR-NOŚCI!

Tłum chwyta okrzyk Marcina.

TŁUM
NIE-MA-WOLNOŚCI-BEZ-SO-LIDAR-NOŚCI!
NIE-MA-WOLNOŚCI-BEZ-SO-LIDAR-NOŚCI!
NIE-MA-WOLNOŚCI-BEZ-SO-LIDAR-NOŚCI!
NIE-MA-WOLNOŚCI-BEZ-SO-LIDAR-NOŚCI!

Zaczyna działać psychologia tłumu.

MARCIN
A-NA-DRZE-WACH-ZAMIAST-LIŚCI-BĘ-DĄ-WISIEĆ-KO-MU-NIŚ-CI!
A-NA-DRZE-WACH-ZAMIAST-LIŚCI-BĘ-DĄ-WISIEĆ-KO-MU-NIŚ-CI!
A-NA-DRZE-WACH-ZAMIAST-LIŚCI-BĘ-DĄ-WISIEĆ-KO-MU-NIŚ-CI!

Tłum wykrzykuje hasła podrzucone przez Marcina. Demonstracja zaczyna przypominać rozjazgotane, wściekłe bydlę.
Rozlegają się pojedyncze, a potem coraz częstsze okrzyki.

DEMONSTRANCI
Wjebać czerwonym!
Na latarnie skurwysynów!
Precz z komuną!

Tłum staje się coraz bardziej agresywny.

27. PLENER. RYNEK. DZIEŃ.
Wojskowy patrzy pogardliwie na zbliżający się tłum.

WOJSKOWY
(mruczy do siebie)
I pocoście wydarli te ryje…

Strzyka śliną. Gestami daje znaki swoim ludziom. Próbuje uzyskać połączenie przez krótkofalówkę.

28. WNĘTRZE. KOMITET MIEJSKI PZPR. DZIEŃ.
W gabinecie Sekretarza trwa narada. Są tu urzędnicy cywilni, są też mundurowi.
Mężczyzna w wojskowym mundurze odbiera meldunek od Wojskowego.

MEZCZYZNA W WOJSKOWYM MUNDURZE
Rozumiem.
Róbcie, co uważacie za stosowne.
Bez odbioru.

Rozłącza się. Patrzy na obecnych w gabinecie. Sekretarz patrzy na niego pytająco. Wyraz twarzy Mężczyzny nie zapowiada niczego dobrego; zapowiada się jatka.

SEKRETARZ
Towarzysze…
Rozumiem, że wszyscy mają świadomość tego, co może się dziś wydarzyć.
Rozumiem również, że wszystko, co widzieliście i słyszeliście w tym pomieszczeniu pozostanie tajemnicą.

Jeden z mundurowych wskazuje na ściany, sufity- istnieje obawa, że w lokalu jest zainstalowany podsłuch.

SEKRETARZ
Dziś mają wolne.

29. PLENER.WZGÓRZE. DZIEŃ.
Mężczyzna, który znęcał się nad więźniem w celi obserwuje zbliżający się do rynku pochód demonstrantów.

30. PLENER. PRZY NYSIE. DZIEŃ.
Oficerowie obserwują tłum.

OFICER II
I co?
OFICER I
Póki jest spokojnie, poczekamy.
OFICER II
Na co?
OFICER I
Na caco…
Poczekamy.
Przecież tam aż się gotuje.

W tym momencie przez megafon jednej z nysek słychać nawoływanie:

MEGAFON
Demonstracja jest nielegalna!!!
Rozejść się!
Demonstracja jest nielegalna!!!
Jeśli nie rozejdziecie się, służby porządkowe użyją siły!!!
Demonstracja jest nielegalna!!!

Nawoływanie powtarza się raz za razem.
Oficer I sięga po krótkofalówkę.

OFICER I
Jak stoimy z karetkami?
OFF KRÓTKOFALÓWKA
Gotowe.
OFICER I
Zaraz dostaniecie nowe.

Oficer II patrzy na kolegę- już na pewno wie, że dzisiejszy dzień nie skończy się pomyślnie. Oficer I zagląda do nysy.

OFICER I
Muszę mieć w rynku maksymalną ilość karetek.

Funkcjonariusz obsługujący radiostację przekazuje polecenie szpitalom.

OFICER I
I załadujcie ostre.

Po chwili ekipa nysy oraz Oficerowie ładują ostrą amunicję.

OFICER I
Nie, kurwa, nie rozpierdolą mi miasta, w życiu…
OFICER II
Kiedy ten naród będzie miał rozum to ja kurwa nie wiem…
Kurwa, z szablami na czołgi…

31. PLENER. RYNEK. DZIEŃ.
Wojskowy obserwuje sytuację. Trze palcem powiekę. Zdecydowanym gestem przywołuje jednego ze swoich ludzi.

WOJSKOWY
Przygotuj chłopaków.

Zastępca oddala się, po czym wydaje rozkazy przez krótkofalówkę. Wojskowy przygląda się ostatnim czynnościom przygotowawczym wojska i milicji. Kręci głową, jakby na coś się nie zgadzał.

32. PLENER. TŁUM. DZIEŃ.
Marcin z pasją i furią wykrzykuje antykomunistyczne hasła. Wściekłość, z jaką to robi, każe domyślać się, że ma ku temu jakiś bardzo ważny, osobisty powód.
Wyjmuje z kieszeni walcowaty przedmiot ze zwisającym kawałkiem sznurka. Podpala go i rzuca w kierunku zomowców.

33. PLENER. PRZY NYSIE. DZIEŃ.
Słychać huk wybuchu i dym na malejącej przestrzeni między tłumem a zomowcami.
Oficerowie patrzą na to zmartwiałymi oczyma- a zatem zaczęło się.
Z różnych stron rynku, prosto w tłum wystrzeliwane są pociski z gazem łzawiącym.

34. PLENER. RYNEK. DZIEŃ.
Z tłumu lecą kamienie, domowej roboty petardy i chyba wszystko, czym można rzucać.
W innym miejscu demonstracji powstaje panika. Wszczyna się kotłowanina.
Całe zdarzenie jest filmowane i fotografowane przez agentów bezpieki.
Z tłumu odrywają się pojedyncze grupki. W jednej z nich jest Marcin. Razem z kolegami wyciąga z szeregu jednego z zomowców i spuszcza mu wpierdol.
Nagle pada ostrzegawczy strzał. Tłum zamiast uspokoić się, jest coraz bardziej rozjuszony.
Z głośników milicyjnej nysy przez cały czas słychać nawoływania do rozejścia się.
Rozpoczyna się regularna bitwa uliczna!
Widzimy rewoltę dokładnie taką, jaką widzieliśmy w telewizji oraz na archiwalnych fotografiach.
Jednym z najagresywniejszych jest Marcin.

35. PLENER. PRZY NYSIE. DZIEŃ.
Oficer I wskazuje Oficerowi II Marcina. Oficer II uśmiecha się szyderczo.
Marcin podpala skota.

36. PLENER. RYNEK. DZIEŃ.
Armatki wodne powalają ludzi na ziemię.
Niestety obsługa jednej z nich nie widzi, że od tyłu podchodzą do nich demonstranci. Obezwładniają obsługę i kierują strumienie na zomowców, którzy padają jak leci.
Tymczasem na ulicy demonstranci wyrywają kostki brukowe. Rzucają nimi w skoty, czołgi, we wszystko, co ma milicyjne i wojskowe barwy.

37. PLENER. PRZY NYSIE. DZIEŃ.
Oficer II dostaje nieoczekiwanie rzuconą kostką brukową w głowę. Pada zakrwawiony.
Oficer I rzuca się na pomoc koledze, rozglądając się jednocześnie, kto rzucił kamień.
Zauważa złośliwie uśmiechniętego Marcina, który pokazuje mu, że będzie następny.

38. PLENER. RYNEK. DZIEŃ.
Karetki pomagają rannym, ciężej poszkodowanych pakują do środka i odjeżdżają na sygnale.
Jednocześnie sanitariusze i lekarze, którzy pomagają rannym na miejscu walk sami muszą uchylać się przed przelatującymi przedmiotami.
Jeden z demonstrantów wyjmuje spod płaszcza wiatrówkę. Zauważa to schowany właśnie za karetką Marcin.

MARCIN
NIE!
JEZU, IDIOTO!
NIEEE!

Na jego nieszczęście widzimy, że równocześnie i Wojskowy zauważył to zdarzenie i błyskawicznie wydaje rozkaz przez krótkofalówki.
Rozlega się strzał- mężczyzna z wiatrówką pada.
Ni stąd ni zowąd do akcji wkraczają oddziały specjalne.
Dotychczasowa bitwa uliczna zamienia się rzeź.
Padają strzały, padają martwi.
W zwolnieniu widzimy upadającego dziesięcioletniego chłopca.
Demonstranci chowają się, biegają spanikowani, uciekają.
Słychać krzyki przerażenia, płaczu.
Marcin kuli się ze strachu. Rozgląda się, jakby stąd zwiać.
Nie wie, że jest fotografowany.

39. PLENER. RYNEK. POPOŁUDNIE.
Jest już po wszystkim. Rynek wygląda jak pobojowisko.
Pośrodku tego wszystkiego stoją Oficerowie.
Oficer II trzyma się za obandażowaną głowę. Bandaż jest przesiąknięty krwią.
Z oddali widzimy, jak Oficer I z wściekłością krzyczy na beznamiętnego Wojskowego. Pokazuje gestami na to, co się tu wydarzyło. Pewnie gdyby mógł, zatłukłby Wojskowego.

[...]

No. Na razie tyle. A teraz zgodnie z radą Stopczyka odkładam tekst do szuflady. Niech odleży się, bym mógł wrócić do niego ze świeżym okiem.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

szacun

zapowiada się kozacko!

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


S.

Dzieki wielkie!

A teraz jazda mi z tym wpisem na szczyt SG:D

I`m sexy motherfucker!


Pierwsze wrazenie

Nie doczytałem do końca, a już naszła mnie pierwsza myśl – przypomniało mi się “Nic śmiesznego” i las krzyży ... Oczywiście w kontekście NYSY
:)

dawniej KriSzu


a mi w pewnym momencie przyszedł na myśl

Szeregowiec Ryan :)

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


o maty!

moze jeszcze Piraci z Karaibow?

I`m sexy motherfucker!


Idziesz pod prąd, Dogu

tłum jest tu czarnym charakterem, takie odnosłem wrażenie. Cały scenariusz taki?

dawniej KriSzu


Nie

Tlum z zasady jest czarnym charakterem, KriSzu.
Dopiero po jego rozbiciu na grupki mozna mowic o czyms innym. I tak to jest pomyslane.
Inna sprawa, ze te sceny to w zasadzie punkt wyjscia do szczegolowej inscenizacji, ktorej bogactwo moze przekraczac to, co napisalem.

I`m sexy motherfucker!


Mad

ja pamiętam jak w trójce słyszałem o tłumieniu strajków w Lublinie właśnie i tam zostały zrobione zdjęcia przez gościa, zapomniałem nazwiska- które przedostały się na Zachód- kojarzysz sprawę?

Prezes , Traktor, Redaktor


Lublinie czy Lubinie?

I`m sexy motherfucker!


kurcza

Lubinie- jasne że Dolny Śląsk…
Prezes , Traktor, Redaktor


Czekaj

I`m sexy motherfucker!


http://www.lubin82.pl/archiwum/Konkrety_1990.html

I`m sexy motherfucker!


Mad Dog & Max

Gość, o którym mowa nazywa się Krzysztof Raczkowiak, wyjątkowo zacna postać, miałem okazję go poznać wiele lat temu i wspominam bardzo pozytywnie.

Zdjęcia są na stronie http://www.lubin82.pl

Gdy sobie ten fragment czytałem, od razu umieszczałem sobie tych ludzi na zdjęciach p. Raczkowiaka – takie jest ujęcie jednej z klatek bloków wokół rynku robione spod ratusza. No i jeszcze widział mi się tłumek koło “Strażaka”, jakieś 200m od Rynku.

Ech, te lubińskie wspomnienia…


Mad

No toś mnie uprzedził – co ja się będę z miejscowym ścigał...


O1

Zgadza sie. Bardzo przyzwoity czlowiek.

I`m sexy motherfucker!


Panowie- dzięki!!!!

słuchałem wtedy tego reportażu z ciarami na plecach, Mad jak pójdziesz tak ostro no to nie wiem…:)) ja za!
Prezes , Traktor, Redaktor


re: Odsłona pierwsza!

Max, obawiam sie, ze dalej jest ostrzej.
A nawet wczesniej, bo w jednej, bardzo istotnej sprawie dla fabuly i bohaterow wykorzystuje AK.

I`m sexy motherfucker!


Subskrybuj zawartość