Czy postacią Witolda Pileckiego zainteresuje się Mel Gibson? Czy polskie, amerykańskie, europejskie, żydowskie instytucje i środowiska zechcą zadbać o pamięć o Rotmistrzu?
Jak wspomniałem ostatnio, w listopadzie ub. roku przesłałem do wytwórni filmowej Icon dossier na temat rotmistrza Witolda Pileckiego. Jeśli do tej pory Mel Gibson nie słyszał o ś.p. Rotmistrzu, spodziewam się, że informacje zawarte m. in. tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Witold_Pilecki
http://www.polishresistance-ak.org/14%20Article.htm
http://www.eurotrib.com/story/2005/12/13/224359/08
zachęcą twórcę „Braveheart” do przyjrzenia się postaci bohaterskiego Polaka. Podejrzewam, że filmowiec, któremu nieobce są pytania o fundamenty chrześcijaństwa („Pasja”), miłość ojczyzny („Patriota”) i kondycję cywilizacji chylącej się ku upadkowi („Apocalypto”); człowiek który odniósł ogromny sukces wcielając się w rolę bohaterów kina akcji (np. Riggs z „Zabójczej broni”); byłby w stanie poradzić sobie z niemożnością, jaka niweczy najlepsze nawet intencje mistrzów kina III i IV RP.
Poza tym świadectwo życia ś.p. Rotmistrza zasługuje na szersze audytorium. Jego postać powinna być rozpoznawalna nie tylko wśród nas, którzy tak wiele mu zawdzięczamy. Odwaga, honor, poświęcenie, męstwo i chrześcijańska miłość bliźniego to wartości wciąż bliskie milionom mieszkańców globalnej wioski.
Przywrócenie pamięci o dokonaniach Witolda Pileckiego powinno być także troską oficjalnych instytucji. Spodziewam się, że nie tylko Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytut Pamięci Narodowej i Muzeum Armii Krajowej (które poinformowałem o inicjatywie), ale także Prezydent RP, ministrowie Obrony Narodowej, Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Edukacji Narodowej mogliby użyć w tej sprawie swoich wpływów. Sądzę również, że naszym sojusznikom – tym z czasów II wojny światowej, jak i tym współczesnym – oddanie czci Rotmistrzowi powinno być drogie.
Wysiłki na rzecz upamiętnienia ochotniczego więźnia Auschwitz powinni, jak sądzę, wesprzeć przedstawiciele wspólnot, które mają szczególny dług honorowy względem ś.p. Witolda Pileckiego – Izrael i środowiska żydowskie oraz Republika Federalna Niemiec.
Mam wrażenie, że stosunek do jednego z największych Bohaterów nie tylko polskiej historii stanowić będzie probierz rzeczywistych – nie tylko tych deklarowanych – wartości podstawowych Zachodu.
Zobacz także
http://www.tekstowisko.com/michaltyrpa/51494/kto-wytrwa-do-konca
Sondaż:
Czy Mel Gibson powinien zrealizować superprodukcję o Witoldzie Pileckim pt. np. “Volunteer for Auschwitz” (“Ochotnik do Auschwitz”)?
Odpowiedzi:
a) Tak
b) Nie
c) Film powinien powstać, ale nie dzięki Gibsonowi
d) Nie wiem, kto to był Witold Pilecki
komentarze
Chciałabym,
aby taki film powstał.
Agnieszka -- 06.01.2008 - 13:05ad. "Patriota"
Mam wrażenie, że troszkę nie zrozumiał pan motywów bohatera (użyty przez pana zwrot “miłość do ojczyzny”) w przypadku “Patrioty”.
Poza tym ten film reżyserował Europejczyk Emmerich.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 06.01.2008 - 13:43ad. cośtam
No i pomija pan wspaniały film “Waleczne serce”, który jest pochwałą miłości, ukochania wolności i wartości, dla których warto zginąć.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 06.01.2008 - 13:45Wychodzi na to, że
jak jakiś gwiazdor holyłudzki nie ruszy podobnych tematów to my sami albo tego nie zrobimy albo kolejną nudziarsko/łzawą historię.
A jak sie potrafi to i o średniowieczu można ciekawy film nakręcić, oparty o prawdy absolutne.
Igła -- 06.01.2008 - 13:48Igła
No i jeszcze coś
Widzi pan, jesli dostarczy mi pan odpowiednie źrodla, napisze panu taki scenariusz o Pileckim, ze bedzie pan wzruszal sie od poczatku do konca.
Tylko widzi pan, jest problem- aby powstal taki tekst, nalezy poswiecic kilka miesiecy na dokumentacje. Potem kilka miesiecy na napisanie roboczych wersji tekstu, potem mamy do czynienia z przerobkami scenariusza.
Potem najlepiej jest odlozyc tekst do szuflady na jakis czas. Po co, by powiedzmy po miesiacu wrocic do niego i spojrzec swierzym okiem. To redakcja scenariusza.
Potem jest wersja finalna. Zwykle jest to tak, ze jest to np. 43-cia wersja pierwotnego scenariusza. A moze piata, ale to juz szczegoly techniczne i samodyscyplina scenarzysty.
Generalnie jest to ok. roku pracy nad tekstem.
A w miedzyczasie zyc trzeba. I to niekoniecznie miloscia do ojczyzny i czystym powietrzem.
Tu ma pan odpowiedz- oczywiscie czesciowa- dlaczego polskie srodowisko nie zajmie sie tematem Pileckiego.
Jest tez kilka innych przyczyn, a po moich przebojach z tekstem o dramacie polskoukrainskim, moglbym podzielic sie z panem przeszkodami, jakie uniemozliwiaja realizacje tego typu projektow.
Zreszta teatr tv pokazal szczatki projektu R. Bugajskiego nt. Pileckiego.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 06.01.2008 - 13:53mad dog
a moglbys napisac cos wiecej o samej reakcji srodowiska na pomysl fabularyzacji scenariusza Bugajskiego ?
stian -- 06.01.2008 - 13:58stian
nie moge, bo to wewnetrzna sprawa, ktorej nie moge upubliczniac, jako ze ma do tego jedynie Bugajski. Ale moge dac ci do niego maila, to on pewnie podzieli sie z toba efektami swojej batalii o film dot. Pileckiego.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 06.01.2008 - 14:00Naiwni
Na film o rotmistrzu Pileckim Niemcy nie dadzą ani jednego euro, no chyba że tak jak w teatrze TVP – 1 w zeszłym roku zostanie on przedstawiony jako mięczak i kapuś. To tak, to budzi nie tylko niemiecki ale i ogólnoeuropejski, a nawet światowy zachwyt!! Jakie tam bohaterstwo, sypał wszystkich na UB itp. itd. Czy ktos jeszcze pamięta sprawę Jedwabnego, albo pogromu kieleckiego. Jeżeli przedstawi się sprawę tak, że Polacy byli ostatnimi szmatami w tej wojnie to światowy sukces gwarantowany. Jeżeli bohaterami, no to może w jakiejś małonakładowej książce, w artykuliku jak ten własnie i gdzieś w prywatnych wspomnieniach. Na świecie jest duże zapotrzebowanie na Polaków w rolach negatywnych, a nie bohaterów. Tych ostatnich każdy europejski i światowy naród ma własnych pod dostatkiem i Polacy do tego są im najmniej potrzebni. Propozycja autora wielce szlachetna, lecz moim zdaniem mająca szanse zerowe, choć chciałbym sie mylić.
Podróżny -- 06.01.2008 - 14:41Podróżny
Dlaczego jest zapotrzebowanie na Polaka – świnię?
Igła -- 06.01.2008 - 14:47Co prawda tacy też są, ale to chyba za mało.
Igła
Kompleks
Zapotrzebowanie jest poniewaz wszyscy mają kompleks Polaka – bohatera, w przeciwieństwie do kolaboranta i uczestnika holokaustu innych narodowości, łacznie z USA. To co, myśmy tylko wozili Żydów do komory gazowej? A Polacy niby ich tylko bronili? O nie, oni byli tacy sami. Świat jest o tym dogłębnie przekonany, że wojenne bohaterstwo Polaków to mit. Dlaczego? Ano dlatego, że Polacy to tacy sami ludzie jak my. Myśmy pomagali Niemcom, to co oni nie! Oni też, tylko trzeba trochę pogrzebać w dokumentach, trochę zapłacić dobrym autorom, dziennikarzom i mamy Polaka, który jest taką samą świnią, tyle tylko, że zgrywa się na bohatera, a świat tego najbardziej nienawidzi. Nie wystarcza, że jest taki sam jak my, to jeszcze się wywyższa. Lać w niego, pokazać , co to za indywiduum itp.itd.
Podróżny -- 06.01.2008 - 16:08re: "Volunteer for Auschwitz"
@ Agnieszka – pozdrawiam
@ Mad Dog – ciekawe, o czym Pan pisze. Z drugiej strony, bardzo nieuważnie Pan czyta. Gdyby Pan czytał uważniej, także tekst, do którego odsyłam, to by Pan zauważył nie tylko, żem “Braveheart” wymienił, ale i o rozmowie z reżyserami przed 4 laty wspominał.
@ stian – ja poniekąd o tym wspominałem (w tekście, do którego odsyłam) na przykładzie Krakowskiego Festiwalu Filmowego 2004.
@ Igła – no właśnie, dobre pytanie. Czy i skąd się bierze zapotrzebowanie na Polaków jako świnie w zachodnim kinie…
@ Podróżny – dajmy szansę Gibsonowi!
@ Wszyscy – powtórzę:
“Raport Witolda” z 1945 r. powinien stać się lekturą obowiązkową. Nie tylko w szkole. I nie tylko w Polsce. Mamy o b o w i ą z e k doprowadzić do sytuacji, kiedy wiedza o tym, że oraz kim był rtm.Witold Pilecki będzie tak powszechna, jak znajomość daty bitwy pod Grunwaldem oraz imienia Jana Pawła II. Dlatego twierdzę, że “Raport Witolda” z 1945 r. (link w tekście pt.“Kto wytrwa do końca”) powinien stać się lekturą obowiązkową. Nie tylko w szkołach. I nie tylko w Polsce.
Jeśli ktoś z Państwa podziela tę opinię, uprzejmie proszę o przekazanie informacji o ś.p.Rotmistrzu swoim znajomym. I dalej wedle tego schematu.
Pamięć i wiedzę o takich świadectwach jesteśmy winni nie tylko Witoldowi Pileckiemu, ale także naszym dzieciom i wnukom.
Pozdrawiam
Michał Tyrpa -- 06.01.2008 - 16:16moze i tak
ale jedyne czym moge sie dzis bronic, to totalny brak koncentracji. tak dzis mam. i taka niezbornosc. plus temperatura, znaczy gorączka.
aha, i nie dodałem najważniejszego:
POWODZENIA!
Sam wiem, jak to wazne, gdy sa ludzie, ktorzy widza i doceniaja czyjes starania:-)
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 06.01.2008 - 16:19Michał,
jeśli uda Ci się zamysł, to jesteś WIELKI!
barabasz - baszka -- 06.01.2008 - 17:46Pozdrawiam!
barabasz – baszka
Pozdrowienia i powodzenia!
A jako komentarz zacytuję z głowy, czyli niedokładnie, znakomitego polskiego twórcę Franciszka Starowieyskiego, który powiadą, że nikt nie zareklamuje artysty lepiej niż on sam.
Najpierw sami się uporajmy z naszymi bohaterami i pokażmy ich światu. Jeśli my tego nie potrafimy, to nie liczmy na bezinteresownych przyjaciół. Jeśli my nie przekonamy żydów, że Pilecki był ich obrońcą i przyjacielem, że i dla nich poświęcał się bohatersko, to jaki interes będą oni mieli w tym, by go lansować? Zwłaszcza że flim to jest właśnie interes – światowy i ogromny, idący w miliardy dolarów zysku albo dziesiątki milionów dolarów strat…
jotesz -- 07.01.2008 - 10:00