Polska, gdzieś w Bieszczadach
Wiedźma spojrzała z politowaniem na Gretchen.
Gretchen spojrzała na wiedźmę wzrokiem nieszczęśliwego jamnika.
- Czy dobrze rozumiem – wiedźma zdecydowała się pierwsza przerwać tę milczącą wymianę spojrzeń – że losy całej Europy wiszą na włosku, naszą ostatnią nadzieją jest Księga, a ty zostałaś w chałupie, bo cię boli brzuch?
Gretchen mimowolnie zachichotała.
- Bardzo dramatyczne. I jeszcze ja w centrum tych wszystkich wydarzeń. Gdyby to nie było takie niebezpieczne, to chyba na tym tle popadłabym w jeszcze większe samouwielbienie.
- Niezbadane są wyroki losu, moja Gretchen – skwitowała wiedźma. – Jak powszechnie wiadomo, jesteś durna, co nie wyklucza inteligencji. No i to właśnie ty niechcący skonstruowałaś broń, którą kiedyś wysadzimy to durne imperium. Moja ty pacyfistko.
- Cały czas mówimy o Księdze? – upewniła się Gretchen. – Przecież ona ma nieść miłość i pokój!
- Może od razu trzy pokoje z kuchnią i łazienką, a dodatkowo wolność, równość, braterstwo i powszechne ubezpieczenia społeczne? Bogowie, czasem naprawdę wolałabym mieć tu pod ręką Pino, a nie ciebie. O ile akurat nie tnie się żyletką i nie wpada w psychotyczne stany, to ma lepsze zdolności logistyczne oraz żadnych skrupułów, a ty masz. Skrupuły, nie zdolności.
- No muszę mieć, jestem porządną osobą.
- Jest wojna! Tu nie ma porządnych osób! My ich, albo oni nas, czy to takie trudne?
- Raczej tak. Bosz. Gdybym wiedziała wcześniej, że przyjdzie mi przeżyć trzecią wojnę światową, to bym, hm, no raczej nic nie mogłabym z tym zrobić.
Wiedźma westchnęła i nalała Gretchen więcej kawy do kubka.
- Dobrze. Czy zamierzasz, jednakowoż, ruszyć jutro dupę do Krakowa, przekradając się chyłkiem przez ten zniewolony i brutalny kraj?
- Mając Księgę w torbie, amstaffa przy nodze i nieustraszone pragnienie czynienia dobra w sercu? Tak, oczywiście, zrobię to. Tylko najpierw wezmę proszki i się wyśpię.
C.D.N.
komentarze
Pino
Moje ego się cieszy, jestem na głównej w odcinku. :)
Ale jakież to małe , żeby zwlekać z ratowaniem świata (czy tam Europy) z powodu zwykłego bólu menstruacyjnego! No, chyba że się strułam, to inna sprawa. Jeśli są to bóle niewiadomego pochodzenia, to tym lepiej mimo, że gorzej.
:)
Gretchen -- 16.03.2012 - 23:16Gretchen
Spoko, nie takie rzeczy przeżyła Europa.
Ja w tym czasie na drugim końcu Polski usiłuję pobrać karabin, jak widać, bażanty są niezwykle sprawne i skuteczne w ratowaniu świata. Będzie cud, jeśli ktokolwiek dożyje do finału.
Pino -- 16.03.2012 - 23:31Pino
Oczywiście, że jesteśmy skuteczne. Ty sobie urządzasz żarciki, ja się pochylam nad swoim bólem.
Gretchen -- 16.03.2012 - 23:46He he
A co na to ludzkość?
Czy ona kiedykolwiek doceni nasze poświęcenie?
Pino -- 16.03.2012 - 23:50