Już zimą z 1939 na 1940 rok, Niemcy postanowili przygotować się na wypadek wybuchu powstania w Warszawie. To pierwsze opracowanie zostało wykonane przez dowództwo w Rembertowie.
Dlaczego tak wcześnie?! No cóż Niemcy są skrupulatni, nas też znają, więc woleli być przygotowani na taką ewentualność.
Po rozpoczęciu wojny z ZSRR, ze względu na zmniejszenie sił, Niemcy zmienili założenia w/g jakich powstanie miałoby zostać zdławione.
Rozpoczęli fortyfikacje wszystkich punktów w których mieściły się kwatery wojska, SS, SA, policji, niemieckie urzędy i instytucje.
Budynki wzmacniano zasiekami z drutu kolczastego, wykonano okopy strzeleckie, niektóre punkty wzmocniono artylerią.
Podobnie zabezpieczono mosty, skrzyżowania, ważne ulice, wiadukty.
Stworzono dzielnice niemieckie gdzie zamieszkała ludność niemiecka, co zapewniało łatwiejszą ich obronę.
W czerwcu 1944 roku plan stłumienia powstania przewidywał wykorzystanie w tym celu:
około 15 000 żołnierzy Wehrmachtu
około 13 000 – „ – Luftwaffe
” 4 000 – „ – SS
” 4 000 policjantów
Dodatkowo miało walczyć około 4 000 pracowników cywilnych, straż kolejowa, straż fabryczna, oddziały SA.
Łącznie planowano użyć 40 000 ludzi do zdławienia powstania.
Plany te po klęsce Niemców na Białorusi stały się nieaktualne.
Wycofano z Warszawy pułk policji płk Harringa, wyszkolony w walkach ulicznych.
Również większość oddziałów SS zostało przerzuconych na inne odcinki frontu.
Front się zbliżał, ewakuacja wojska zmniejszała liczebność garnizonu Warszawa, panika 23 – 24 lipca doprowadziła do ucieczki niemieckiej ludności cywilnej – która była w planach dławienia powstania.
Efekt tego był taki, że Niemcy w walkach w dniu 1 sierpnia 1944 roku mogli użyć:
oddziały pod dowództwem gen. Stahela około 10 000 – 11 000 żołnierzy
jednostki lotnictwa około 2 000 żołnierzy
część dywizji „Herman Goering” około 1 000 żołnierzy
pionierzy na mostach około 300 żołnierzy
Więc razem około 13 000 – 14 000 żołnierzy, może jeszcze jacyś cywile, małe jednostki, zamiast planowanych 40 000.
Wartość bojowa tych jednostek najczęściej była marna, ponadto całkowity chaos w dowództwie niemieckim, pozwalały się jedynie bronić przed atakami powstańców.
Do zdławienia powstania konieczny był dopływ nowych jednostek niemieckich i tak się niestety stało.
komentarze
Pan panie Wiki
Ciągle popełnia ten sam błąd.
Pan węszysz ciągły, wszechobecny spisek.
I pan się w tym gubisz.
W ’40r Niemcy nie mogli przygotowywać się do wybuchu powstania warszawskiego, ponieważ nie było czegoś takiego w niczyjej głowie.
Postępowali jak każdy okupant, po prostu zabezpieczyli strategiczne punkty miasta.
I tyle.
Tak robi każde wojsko, nawet dowodzone przez kaprala.
O tym, że jest przygotowywany Plan Burza, Niemcy oczywiście wiedzieli, bo też mieli wywiad. I zdrajców na swoich usługach.
I też zastosowali pewne środki zapobiegawcze.
Ciekawe, że nikt z polskich historyków nie poszedł w swoich badaniach za tym, że Niemcy ogłosili mobilizację/brankę 100 tys mężczyzn do budowy fortyfikacji na kilka dni przed wybuchem PW?
No to prowokowali, wiedzieli czy nie o Powstaniu?
A skoro wiedzieli to dlaczego ono wybuchło i polska młodzież a potem całe miasto poszło na rzeź?
Kto był szczurem w polskim sztabie?
Igła -- 26.09.2008 - 18:42Panie Igła
nie masz racji, instrukcja z przełomu tych lat (39/40) była w rękach wywiadu AK.
Instrukcja mówiła o: podziale terenu na rejony przeciwpowstańcze, wyznaczeniu na te rejony dowódców, wyznaczeniu sił i środków oddanych do dyspozycji celem stłumienia powstania. Użyto tam słowa “powstania”.
Gdzie tu spisek?
wiki3 -- 26.09.2008 - 19:19Jeżeli tak było,
to odwołuję.
Poproszę o źródła.
Dopisze jeszcze inaczej.
Niemcy, jako dobrze zorganizowane państwo/wojsko przygotowywali plany na wypadek naszych działań, których jeszcze w marzeniach nie było.
I ta, nasza, pogoń za niemieckim wyprzedzeniem trwa do dzisiaj.
Igła -- 26.09.2008 - 19:29Oby dostała jeszcze większej prędkości, za jakie 20 lat się zrównamy, i to za niemieckie pieniądze.
Czy Bóg podaruje nam jeszcze 20 lat?
Igła
Proszę źródło: “Powstanie Warszawskie” autor generał Jerzy Kirchmayer, historyk, publicysta. Urodził się w 1895, zmarł 1959 roku.
Tytuł rozdziału – “Niemcy w Warszawie” strona 180 – 188.
Tyle co mnie wiadomo książka była wydana w 1959r. Ja mam wydanie z 1984, jest to wydanie dziesiąte.
Bardzo ciekawe opracowanie, szkice, zdjęcia, kopie niektórych dokumentów, stron 576.
Panie Igło z twoim dopiskiem poniżej pytania o źródło zgadzam się bez reszty.
wiki3 -- 27.09.2008 - 08:48Igła
“A skoro wiedzieli to dlaczego ono wybuchło i polska młodzież a potem całe miasto poszło na rzeź?”
O te sprawy można się spierać w nieskończoność, bo nic do końca nie można przewidzieć, my teraz jedynie oceniamy, a wiemy znacznie więcej, jednak nie wszystko.
Moment wybuchu był jednak dość dobry, choć pewnie kilka dni wcześniej byłby znacznie lepszy.
wiki3 -- 27.09.2008 - 08:52Bo gdyby wybuchło znacznie wcześniej to byłaby zwykła jatka.
Kirchmayera
czytałem ale pamiętam “Pamiętniki”, tej pozycji nie pamiętałem.
Ja na sprawy PW reaguję gwałtownie, bo jestem zagorzałym jego przeciwnikiem.
Igła -- 27.09.2008 - 09:01Igła
“Ja na sprawy PW reaguję gwałtownie, bo jestem zagorzałym jego przeciwnikiem.”
Wiem.
Lecz czy my obecnie możemy to prawidłowo ocenić?
Ja nie potępiam, nie wiem, z dokumentów raczej wynika, że inaczej nie można było.
“Gdy rozkaz – to trzeba, choć serce skowyczy,
W rozkazie się serce żołnierza nie liczy”.
Mieczysław Ubysz
wiki3 -- 27.09.2008 - 10:47