PiS jako “formacja w gruncie rzeczy inteligencka została skutecznie przedstawiona opinii publicznej jako formacja antyinteligencka„. To cytat z wypowiedzi… Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu z przedstawicielami środowiska akademickiego w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie.

No i cały PiS. Wykształciuchy, łże-elity, Dobraczyński, kreacjonizm, Lepper, Filipek, Maksymiuk, Beger, to wszystko furda. Tego nie było. To wstrętna opozycja, układ, Gazeta Wyborcza i inne Michniki wymyśliły. Kłamliwie przedstawiły. Już nie wykluczeni są solą ziemi. Disco polo wielbiciele. Solą ziemi od dziś będzie inteligencja, ze swoim etosem, etyką, logiką i takim tam wicie, rozumicie.

A inteligenci myśleli, że jest odwrotnie. Ot duraki. Jak dzieci. Na podwórkach nie bywali, to i nie wiedzą co to żart. A dobry żart tynfa wart.

No ale żarty na bok. Nie czas na nie. Jak znowu PiS władzę obejmie, znajdą się pieniądze na naukę, kulturę, oświatę. Inteligenci zarobią, będą zadowoleni. Bo chłop, tfu, inteligent, jak poje to zadowolony. Jak zadowolony, nie narzeka. Nie narzeka, to i gonić za co go nie ma. Ot i cała filozofia.

A „lud pracujący miast i wsi”? Wykluczeni z owoców transformacji? Gnębieni przez układ inteligentów, którym się stale widzi, że są lepsi? A wyznawcy ojca Rydzyka, którzy trwali w przekonaniu, że to oni są dla drogiego przewodniczącego najważniejsi? No cóż. Byli traktowani instrumentalnie, jak Giertych, Lepper i ich partyjki.

A inteligencja uwierzy? Logika wróci do partii? To gdzie się jej sofiści podzieją? Też instrumentalnie byli traktowani? Jak się za wierność nagrodzi tych, co najbardziej komiczne bzdury ubierali w swoje oblicza? Do przechowalni czy za bramę trafią?

Jaki zatem los czeka później inteligentów, którzy uwierzą. Bo jak się władzę zdobędzie, trzeba będzie o poparcie zadbać. Inteligentów mało. Trzeba się będzie znowu do wykluczonych zwrócić. Znowu przestać bzdetami się zajmować a zasiłki, becikowe i inne poważne rzeczy fundować. Chłop (już nie inteligent) też się napić przecież potrzebuje.

Jak i kto odsuniętym i instrumentalnie traktowanym becikowcom i lepperowcom wytłumaczy, że to właśnie jest żartem a nie tamto. Że na podwórkach jest lepiej zamiast w willach. I te wille to lipa, dla pucu tak, żeby inteligentów od Platformy poodrywać. I Instrumentalnie wykorzystać. Bo nie stać nas na to aby nas nie było stać.

Jes, jes, jes, jak z samczą jurnością woła żeńska drużyna koszykówki. W Gorzowie. Broń Boże w Warszawie.