Radosne twarze posłów, ponure oblicze Jarosława Kaczyńskiego i komentarz dr Migalskiego. No, jeszcze konfesyjny sposób rozmowy posłów Dery i Cymańskiego – jakiś układ? To mi pozostanie w pamięci z momentu głosowania nad ustawą ratyfikacyjną dla TL i tuż po nim.

Komentarz dr Migalskiego jest tak niewiarygodny, że przytaczam go natychmiast. Oto Jarosław Kaczyński podjął tę walkę tak aby ponieść możliwie najmniejsze straty. Walkę o promocję brata. Brata oto uczyniwszy negocjatorem, według sprytnego doktora skutecznie wywyższył. To, że go przedtem przymusił do gróźb, że i tak nie ratyfikuje, że mu orędzie zilustrował w sposób budzący gromki, międzynarodowy śmiech, że mu jego pracowicie wiązaną politykę zagraniczną jednym, aleksandryjskim ciosem zniweczył, to wszystko furda.

Zaiste. Drogi umysłów pisowskich klakierów są niezbadane a giętkość ich postawy pozwala ich przysłowiowemu kotu zarówno głową jak i odwrotnością na świat spoglądać. Równocześnie.

I zmowa Cymańskiego z Derą. Publiczna. Szykują się zmiany w pisowskich władzach? Czyżby apel redaktora Wróbla odnosił skutek.

I podnoszona jest jeszcze postawa premiera Tuska. Który mógł był a nie zgrillował. Odpowiedzialność wykazał. To urodziwa profesor Kolarska Bobińska. Może się to przeciw Tuskowi w sondażach obrócić.

Bo się ostatnio podnoszą głosy, że trzeba podtrzymać padającą opozycję. Bez niej Polsce będzie gorzej.

Upadająca opozycja nie istnieje tak czy siak. Szkoda czasu i atłasu na jej trzymanie. Nie stać nas na to aby reanimować oczywistego nieboszczyka. Za tę reanimację Tusk ma u mnie tyły i w ten sposób mogę potwierdzić, że prof. Kolarska Bobińska ma rację. Tusk przez to straci.