Za naszą i Waszą

Tarcza nadal ekscytuje i polaryzuje. Przeciwko niej konsekwentnie występuje postkomunistyczna lewica. Podnosi ona nieprzydatność niedopracowanej technicznie instalacji i niepotrzebne drażnienie Moskwy. Także szaleńcy, którzy kontestują wszystko, co się do tego nadaje, szczególnie kiedy jest amerykańskie. Smakosze blekotu wykrzykują głównie o utraconej suwerenności.

Jedni i drudzy się godzą na los, jaki Moskwa zgotowała Gruzji z góry przyjmując, że Rosja jest taka właśnie i w jej cieniu się da wygodnie żyć. Byle jej tylko jakiś trybut składać. Najlepiej w formie zachęt do demokratyzacji. Zachód raczej w znacznej mierze taki pogląd podziela. To chyba Adam Szostkiewicz słusznie zauważył, że nikt nie wezwał swego ambasadora do konsultacji w ojczyźnie, nie zamroził żadnych wspólnych projektów czy nawet tym nie zagroził. Wszyscy wzywają do powrotu sołdatów.

A Rosja udaje, że się z Gruzji cofa, na razie grabiąc tam i niszcząc co się da. Jak to krasnoarmiejcy zwykle.

Zwolennicy tarczy w Polsce się cieszą nadzieją na wzmocnienie naszej armii. Także silne osłabienie prorosyjskich nastrojów w Unii jest dla nich nie do pogardzenia. Mają nawet nadzieję, że teraz upadnie rurociąg bałtycki. Przecież jest nie tylko niszcząco drogi ale pozostanie w rękach dość nieobliczalnych. A miał omijać nieprzewidywalną Polskę.

Nasi politycy zaś z oddaniem pieką na tarczy swoją pieczeń.

Bezbożna lewica upatruje w jej kontestowaniu wyróżnik, który ma wzmocnić tak mozolnie wypracowywaną przez Napieralskiego wyrazistość. Pobożna zaś lewica doznała kolejnej porażki. Oto najmocniejsza politycznie jej część, PiS, zaangażowało się po stronie wzmocnienia więzi z naznaczonym rują i porubstwem Zachodem. Czyli na wyścigi z liberałami wchodzi w konszachty z Ameryką. Co Unia tym razem przyjmuje ze zrozumieniem. W dodatku prezydent zaczyna się znowu chwalić Traktatem Lizbońskim jednocześnie pozbywając się pani Fotygi. Na domiar złego sztandarowe swe dzieło, aneks do raportu o likwidacji WSI, uznał za niepublikowalny. Interesujące więc będą przetasowania na tej stronie sceny politycznej.

Bo przecież PiS coś będzie musiał dla odzyskania traconych pozycji zrobić. Nie jest już w stanie wykreować kolejnej afery. Trzeba więc będzie wystrzelić czymś nowym. Mam swoje podejrzenia ale ich na razie nie zdradzę. Powiem tylko, że pisofile znowu się będą musieli wykazać silną odpornością na raptowną zmianę kursu. Bo PiS się przecież niczym nie brzydzi.

Platformersi zaś mają tarczę przeciwko zarzutom bierności czy nieróbstwa. Oto sprzymierzona lewica, pobożna wespół z bezbożną, uniemożliwia im działanie wewnątrz, to się skupili na wzmocnieniu naszego bezpieczeństwa.

I swojego.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Niepodległość

Ja uważam, że najważniejsza jest suwerenność Polski. Nie możemy się jej wyrzekać ani w imię Stanów Zjednoczonych, ani w imię Rosji, ani w imię Unii Europejskiej.


Wczoraj w TOK FM...

...tak po szesnastej, o tarczy między innymi, gadali z prowadzącym blogerzy Azrael i Galopujący Major. Ciekawie i szeroko opowiadali, akcentując, że tarcza nam Polakom żadnego bezpieczeństwa nie daje. Trochę inne głosy, po powszechnych achach i ochach. Blogosfera do radia się wdziera…


Natalio

To Twoje przekonanie. Szanuję je.

Ale mam je za anachroniczne.


Jotesz

Tarcza, moim zdaniem, podnosi nasze bezpieczeństwo poprzez podciągnięcie naszej armii na wyższy poziom techniczny. Podobnie jak F 16. Bez tego w razie wojny bylibyśmy zwyczajnie zaanektowani. Z tym, musimy być napadnięci. A to już znaczny ekspens i wymaga namysłu.

Czyli na pytanie, co nam daje tarcza, prawidłowa według mnie odpowiedź wprost brzmi: nic. Nasze bezpieczeństwo wzrośnie dzięki implikacjom. Nasz armia pozyska nowe metody i środki walki. Może Azrael i Galopujący o tym myśleli. Albo, zgodnie ze swymi bezbożnie lewicowymi przekonaniami, trzymają linię.

Szczerze mówiąc, jestem przekonany, że ugruntowane poglądy są atrapą zdrowego rozsądku. Dość tanią.


Jotesz

Azrael był jednowymiarowy, major ciekawszy. Dużo bardziej

prezes,traktor,redaktor


Azrael nawet jeśli był jednowymiarowy...

...to w bardzo szerokim horyzoncie, z wieloma odniesieniami i, w moim odczuciu, obaj wypadli zupełnie dobrze. Nawet lepiej, niż wielu zapraszanych pismaków, a o niebo lepiej, niż wielu zapraszanych polityków!!!
:)


tu zgoda

bezsprzecznie byli lepsi, niemniej Majro jak dla mnie był bardziej przkonujący bo potrafił wskazać także dobre strony a Azrael skupił się na krytyce.

Koronnym argumentem była rzekoma zmiana władzy w USA. No ciekawe na jakiej podstawie tak twierdzi.

Po interwencji w Rosji nastroje w społeczeństwie amenrykańskim zminiła kurs w strone republikanów i Mc Caina, zreszta gadanie o tym kto wygra w Stanach to próźnica a tym bardziej budowanie wokół ej tezy jakiś wywodów o charakterze globalnym

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Stary

Ponieważ międzywierszową istotą wpisu jest kreacja Platformy na jedyną prawdziwą Prawicę, zderzaną ze zjednoczoną w postaci SLD i PiS Lewicą, mam do Pana takie pytanie:

Czy projekt, a zwłaszcza realizacja PPP/NFI, były prawicowe czy lewicowe?


Max & Jotesz

Nie słyszałem tego. Z waszej dyskusji wynika, że rozpatrywano szanse montażu urządzeń tarczy po zmianie administracji w USA.

Myślę, że to jedna strona medalu. Druga, to obecna reakcja Rosji na tarczę. Do negatywnego efektu ataku na Gruzję łączą drugą “przesadną reakcję” miotając groźby w naszym kierunku. Tarcza się zatem sprawdza jako antyrosyjska, zanim powstała. I myślę, że jeszcze kilka takich sztuczek a Rosja wyjdzie na tym, jak kiedyś ChRL na kolejnych poważnych ostrzeżeniach dla amerykańskich imperialistów.


Maxie!

Jeśli chodzi o dobre strony tarczy, to nasłuchałem się tyle i od tylu, że mam przesyt, dlatego mowa Azraela była dla mnie interesująca, bo bez emocji przedstawiał wątpliwości, niuanse i niejasności. Uderzające było to, że rakiet, które mają być wtykane w silosy, jeszcze nie ma i może nawet jeszcze nie zaczęto ich projektować.


Stary!

Zagranie Rosjanom na nosie mi odpowiada, bo ostatnio się szarogęszą strasznie i straszą okropnie. Oby było jak w powiedzonku “nie strasz, nie strasz, bo się...”
Rosjan zawsze lubiłem jako ludzi pojedynczych, rezerwę czułem do tłumu Rosjan a Rosji, jako państwa nie lubię, głównie przez politykę, jaką to państwo rękoma swoich polityków wprowadza!


Jotesz

Mamy podobne odczucia.


Panie Stary

Z tą modernizacją polskiej armii to bym się tak nie spieszył. W opinii choćby Klicha, osiągnięcie przez nas standardów zachodnich, wymaga inwestycji w najbliższych latach ok 160 mld. A nas stać (i planujemy) na maksymalnie 35 mld. Pomoc amerykańska, nawet gdyby miała wynosić kilkadziesiąt milionów, to kropla w morzu potrzeb.

Osobiście bym wolał udział we wspólnych projektach Europejskich. W tym także w projekcie obrony antyrakietowej.

Ochłodzenie nastrojów prorosyjskich w Europie jest raczej iluzoryczne. Gaz i ropa płynie, nikt nie mówi o embargu gospodarczym, jak sam Pan zauważył – zadnych ruchów w ambasadach. Za trzy tygodnie wszystko wroci do normy. Rosja pozostaje najwazniejszym zapleczem surowcowym dla Europy.

pozdrawiam.


Griszeq

Masz rację.

Zawsze jednak każde ułatwienie jest pożądane. Rosja rzeczywiście nadal będzie surowcowym partnerem świata. Na wizerunku jednak straci zasadniczo. Jej gruzińska awantura, także groźby rzucane na Polskę będą ją kosztować.

Najważniejsze jednak, ze po wywaleniu od nas wojsk rosyjskich, wstapieniu Polski do NATO i UE Moskale nadal sobie rościli prawo do ograniczania naszych kontaktów ze sojusznikami. To najwyraźniej stracili. Czyli kolejny krok ku suwerennosci mamy za sobą. Moze nawet ostatni.


Panie Stary

Z drugim się zgadzam. Rosjanie gwarantowali sobie prawo do prawo protestu w kwestii państw tak zwanej “bliskiej zagranicy”. Instalacja tarczy i obecność wojsk amerykańskich stanowi ostateczne zniesienie tego niepisanego prawa. I takze się z tego cieszę.

Co do wizerunku Rosji – nie ma co tracić. Militarne pomruki są wpisane w styl prowadzenia polityki zagranicznej. A w dodatku dla Francji czy Niemiec pogróżki Rosji wobec Polski nic nie znaczą. Myślę, że Rosyjsko-Niemieckie zabiegi w sprawie NorthStream nie zwalnią w ogole pomimo sprawy Gruzińskiej.


Griszeq

Myślę, ze Zachód sobie Gruzję odpuści. Jednyny zysk z tej wojny to nasz prawdopodobny awans do grona posiadaczy najlepszego uzbrojenia.


Subskrybuj zawartość