Rewitalizacja Rynku

- Zapomniałem ci chłopaku powiedzieć podczas poprzedniego spaceru w Łazienkach, burmistrz lubawski chroniczny zwrócił się, pochrząkując tajemniczo do swej prawej a i lewej też ręki, że głównym celem tej inwestycji jest uatrakcyjnienie Łazienek Lubawskich dla rekreacji turystyczno – wypoczynkowej. Poprawa jakości przestrzeni publicznej wpłynie na rozwój funkcji społecznych na tym terenie. Nie muszę ci mówić, jak ważne są cele funkcji społecznych, a poza tym, jak to ładnie brzmi. Cele te planuje się osiągnąć poprzez wybudowanie sceny parkowej wraz z przyległym do niej budynkiem socjalno – gospodarczym, powiększenie zbiorników wodnych z wprowadzeniem tam nowych funkcji (możliwość pływania w łódce, atrakcyjne fontanny), wybudowanie nowoczesnego i bezpiecznego placu zabaw oraz poprawę stopnia zabezpieczenia tego terenu przed powodzią. To pływanie chodzi, znaczy się płynie za mną od 50. lat. To jest z tego okresu, gdy chodziło się na bagno za Park do Panka i tam była taka krypa, znaczy się łódź. I mnie to pozostało. Jako marzenie. Ach, gondolierem być, i więcej nic.

Burmistrz nabrał tchu, chrząknął nerwowo i kontynuował: – Koszt rewitalizacji ma wynieść 7.000.000 PLN, z czego 1.050.000 PLN to nasz udział podatników. Byłoby fantastycznie gdyby udało się nadać nowego blasku lubawskim Łazienkom. Już dzisiaj należy się cieszyć z pływania łódką w akwenie, który przerzuca szyszką kilkunastoletni chłopak. Powstaje jednak pytanie: dlaczego Łazienki są zaniedbane, dlaczego dopuszczono do ich totalnej degradacji? I czy ktoś za to odpowiada? Moim zdaniem odpowiada za to poprzednik. Ale zobacz, jak się urządził u Szweda? Czy jak skończy mi się kadencja, to o mnie też będą pamiętali?

- Zrewitalizowanie ich, znaczy się Łazienek, żebyś nie pomyślał chłopaku, że Szwedów mam na myśli, nie poprawi automatycznie bezpieczeństwa na tym terenie, ponadto mówienie o nich jako siedlisku gromadzenia się marginesu społecznego w kontekście „braku utwardzonych ścieżek jak i braku oświetlenia” jest zarówno i straszne i śmieszne. Z tak skonstruowanej myśli wynika, iż wystarczy utwardzić ścieżki by problem „marginesu” został załatwiony. Ponadto niezwykle pogardliwie nazywa się kilka raptem osób (maksimum 10) mianem „marginesu”. Nie są to przestępcy, złodzieje, rabusie. Są to osoby mi znane i są to osoby jedynie uzależnione od alkoholu, co prawda podłej jakości. Nazywanie ich marginesem jest zbrodnią obyczajową a także naruszeniem ich dobrego imienia, bo również je posiadają… Wiem, wiem, musiałeś tak zrobić, dla większego wstrząsu, a tak przy okazji, zdałeś wreszcie ten poprawkowy egzamin na spin doktora w iławskiej uczelni? Nie w Iławie? Filia powstała w Grabowie? No popatrz, nie doczytałem tego w swoim Głosie…

- A teraz ci opowiem synu o mojej wizji Rynku, bo ileż można nawijać ludowi o Łazienkach, no nie denerwuj się, twojego pomysłu też jest trochę, ale wiesz, co pierwszy sekretarz, to nie drugi. W ramach inwestycji mają powstać nowe, wykonane z bruku oraz płyt granitowych, ciągi piesze oraz drogowe ze stylowym oświetleniem, a w centrum Rynku postawimy podświetloną fontannę. To podświetlenie jest bardzo ważne. Ty do granitu masz dojście, ze względu na koneksje cmentarne, to problemu nie będzie, i pamiętaj: trotuar ma być granatowy z siwą nitką. Taki szlachetny, żebyś mi tylko nie wtrynił jakiegoś kamienia polnego. Radnych mógłbyś nabrać, mnie nawet nie próbuj.

Minimalna 10-metrowa szerokość chodników, które przez promocję w naszej prasie nazywać będziemy trotuarem oraz likwidacja istniejącego skweru zieleni ma na celu stworzenie przestrzeni “otwartej”, miejsca spotkań mieszkańców, turystów, miejsca służącego organizowaniu imprez kulturalnych oraz innych uroczystości. Tym samym Rynek rozszerzy swoją dotychczasową podstawową funkcję miejsca służącego przede wszystkim robieniu codziennych zakupów. Nowa jakość przestrzeni publicznej wraz z ograniczeniem ruchu pojazdów pozwoli również na lokalizowanie w centrum miasta alternatywnych form działalności gospodarczej w zakresie usług i handlu.

Rynek nie będzie pozbawiony zieleni. Zapewnią ją całoroczne rośliny iglaste, natomiast sezonową (maj-wrzesień) rośliny jednoroczne posadzone w przenośnych kwietnikach. Jak będzie miał ktoś z mieszkańców Rynku jej za mało, dorzucimy w ramach specjalnej akcji po jednej doniczce na izbę. Nie więcej jednak jak trzy na rodzinę. Nasi wypróbowani przyjaciele, jak na przykład ten pan z rogu, który jak pamiętasz w naszym Organie się już poprawnie o naszych zamiarach wypowiadał, może otrzymać na własność mały przenośny kwietnik z prawem przeniesienia go do własnego mieszkania. Bez możliwości jednak odstąpienia go osobie trzeciej.

Spróbuj też pogadać z tym tzw. dziennikarzem i aktorem, co czasowo przebywa w Warszawie. Niech on nam coś miłego, znaczy się nie bezinteresownie, Boże broń, napisze o naszym rynku. Wiesz, co dziennikarz z Kuriera i stolicy, to jednak nie z mojego Głosu Magistrackiego. Niech on zacznie na przykład, że rynek jak rynek. Świerki, kupa kamieni na środku. Ot, peerelowska koncepcja prowizorki. Tylko niech za długo się na tej prowizorce nie koncentruje, bo przecież ja w owym okresie czasie pełniłem w Lubawie powszechnie znane i szanowane funkcje. Co naród nie zacznie mnie słusznie kojarzyć z ta prowizorką…

Niech coś napomknie, że mu się choinki kojarzą z Placem Czerwonym, których pełno nasadzono obok mauzoleum Lenina. I koniecznie niech podkreśli, że nie tęskni ani za Leninem, ani za lubawskimi świerkami z kupą kamieni pośrodku. Niech zapyta czytelników obcesowo, bo to i tak ludzie nie wiedzą, gdzie w Polsce, poza Lubawą, w centrum miasta rosną drzewa na rynku?

Powinien też, tak wiesz, synu, od niechcenia, po warszawsku, że my chcemy poprawić te stare zaniedbania, ten bezład architektoniczny, niech powie otwarcie, że my pobudujemy prawdziwą fontannę, taką jak w Gdańsku, albo w Mediolanie mają. A zresztą, niech napisze co chce, ale niech ładnie napisze, przynajmniej tak ładnie jak ten twój kumpel w naszej gazecie, albo i jeszcze ładniej… Niech nie używa za dużo trudnych wyrazów, bo to jest męczące, co najwyżej, niech inteligentnie wplecie, bo chyba potrafi, że rynek lubawski to mariaż bylejakości z przaśnością. I my zdecydowanie mówimy temu zjawisku NIE. Nas przaśność już nie zadawala. Jak się bardzo uprze, to może o swojej babci też wspomnieć. Wspomnienia o tych, którzy odeszli, dobrze się kojarzą. No, to załatwiaj, synu…

O, bo bym zapomniał… Niech ten obywatel napisze, że ta rewi, to nie tylko rynek, niech podkreśli, że boczne uliczki też będą robione, bo przecież na nie też musi wrócić życie. Jeszcze nie wiem jakie, ale bliżej wyborów o tym pomyślimy. Niech napisze, że wzorem okazałych starówek, my asfalt na rynku zerwiemy i kostkę brukową położymy. Jestem ciekaw, czy będzie się ktoś czepiał, że z jednej strony powiększamy ilość miejsc parkingowych, a z drugiej strony, po kostce kierowcom jeździć się zbyt dobrze nie będzie, bo to trwałość plomb zdecydowanie narusza. Ale, co tam, są przyzwyczajeni. No, to leć chłopaku, skontaktuj się z tym dziennikarzem. Niech się bierze do roboty. Niech napiętnuje tych lubawskich eko-głupoli.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

klawy burmistrz

widzę, że jeden z ulubieńców i wcale się nie dziwię. Ma chłop rozmach, a na dodatek widać, ze wie jak w polityce układać klocki.
Co z alternatywą? Bezsilna, czy apatyczna.


Szanowny Panie Sajonaro

Nie wiem, czy zna Pan takie określenie: zgłuszona? Co oczywiście nie dotyczy naszego Pana AFK, bo co jak co, ale jego zgłuszyć się raczej nie da:-)

Pozdrawiam serdecznie tych, ktorzy powinni się czuć pozdrowieni


lorenzo i AFK

Lorenzo! ten burmistrz to pewno słup. o tylko jest, daje twarz (czy jak kto woli – dupę)...

inni ciągną te lody i interesy. jakie? nawet pewno pan AFK nie wie :)

rewitalizacja rynku to wykurzenie zakupów na peryferie miasta. Panie AFK, niech no Pan zajrzy do planów zagospodarowania (chyba są jawne) czy przypadkiem jakiś supermarket się w tej Lubawie nie zbuduje za rok :)

Ja jestem z miejscowości XYZ , panie Lorenzo i znam plotki że jeden radny ziemię supermarketowi sprzedał, koło mleczarni i karczmy. a potem się dziwić że chcą wy.. ludzi z zakupów w centrum miasta.

takie buty, panowie ;)

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Panie Sajonaro,

klawy, fakt niezaprzeczalny. Alternatywy nie ma. Chyba będę musiał wystawić Stacha. Ktoś będzie musiał się poświęcić :) Dla dobra wspólnego a i swojej pensji też.
Pozdrawiam…


Panie Lorenzo,

ze zgrozą zauważyłem Pańskiego starego maila, wieczorem odpowiem i dziękuję za wizytę w temacie “burmiszcza”, pozdrawiam…


Sir Hamiltonie,

toś mi Pan do głowy nakładł... Bez konsultacji ze Stachem się nie obejdzie.
Pozdrawiam zafrasowany…


Panie Andrzeju

ja tylko spekuluję :)

nic się nie dzieje w Polsce “w trosce o estetykę” tak samoistnie
zawsze jest drugie dno. zawsze jest jakiś pan Tadzik ze swoim interesem w tle

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Subskrybuj zawartość