komentarze »
-
Panie Referencie
:D :D Pozdrawiam.:D
2007-07-01 18:42
-
Panie referencie,
melduję się, ale kometatorsko wymiękam :) A może to tylko poniedziałkowy spleen...
2007-07-02 08:48
-
-->MEP.
Ja cucę się kawą. Dzisiaj "wystraczy być". Pozdrawiam,
2007-07-02 08:52
-
@referent
pozdrawiam z Krakowa:) mam sporo uwag o kryminale- ale to wieczorkiem najszybciej. Tymczasem idę się szkolić. Pozdrawiam
2007-07-02 09:06
-
Panie referencie,
cóż kiedy w moim referacie dziś wzmocniona aktywność...:) To powinno być ustawowo zabronione w poniedziałek!
2007-07-02 09:11
-
-->Max
Nie strasz, nie strasz. :-) Zapraszam. Nie wiem czy wieczorem będę grzebał w internecie, ale pisz. Postaram się zaglądać. Cześć,
2007-07-02 09:13
-
-->MEP.
Znam to zjawisko. :-) Łączę się w bólu. :-))) Ale to przejdzie, nie może trwać wiecznie.
2007-07-02 09:15
-
Apokryf 7.2
Zagadka Burgosa była wbrew jego mniemaniu bardzo prosta. Pomocnik bibliotekarza użalał się wszystkim na obsesyjne żądania dostarczenia sobie wszystkich wydań XXVI tomu „Anglo-American Cyclopaedia”, którymi Burgos zepsuł niejeden spokojny dzień pracownikom biblioteki. „Nie sposób zapomnieć co znaczy słowo oksymoron dopóki Burgos przyłazi każdego ranka z tubalnym na ustach” mawiał pomocnik bibliotekarza. Siwobrody stażysta z wypożyczalni międzybibliotecznej wyrażał swoje żale w sposób daleko bardziej dosadny, zgodny raczej z kanonem tak zwanej literatury współczesnej. Istniało jednak drobne ryzyko, że chodzi o inną starą encyklopedię o pretensjonalnym tytule, która od dwóch tygodni spoczywała na półce „B” w czytelni profesorskiej, dlatego Rev. U.E. Jorge wolał nie ryzykować, gdyż chybiona błyskotliwość sieje większe spustoszenie w rozmowie niż skończone osielstwo. Taktownie uniósł brwi i czekał na nieuniknione pięć minut tryumfu profesora Burgosa. Na więcej nie miał zamiaru pozwolić.
2007-07-02 14:29
-
Errata do Apokryfu 7.2
maiło być : z tubalnym "dzień dobry" na ustach, ale jak widać nie wolno używać podwójnego "
2007-07-02 14:43
-
Oooo...
pojednynczego znaku większości też nie wolno używać - jak widać. Dobrze, że chociaż napisać o nim wolno :)
2007-07-02 14:46
-
-->Aspik
Zastanawia mnie ten Burgos. Profesor Burgos. Gdyby on jeszcze nie był profesorem. A tak zagadka nie chce mi się złożyć. "Osielstwo" to z kolei dla mnie nowość. Nie mam w swoim repertuarze. Po drodze udało mi się zrozumieć znacznie, ale skąd to, jeśli łaska?
2007-07-02 16:26
-
I ja zaglądam do Referenta,
życząc smacznej cebulowej. Sama skorzystam z pomysłu na dodatek z czosnku :-)
2007-07-02 17:34
-
@Referent
"Osielstwo" - na pewno nie moje, ale już sam nie wiem skąd. To dar i przekleństwo taka pamięć - gąbka (zwłaszcza po drugim kielichu shiraz 2005 - perdon !) Pozdrowienia urlopowe
2007-07-02 18:42
-
Ale
Panu Igła przyłożył. A ja już nic ostatnio nie komentuję z wyjątkiem rzeczy oczywistych bo mi się koncept skończył. No i liczbą komentarzy przeskoczyłem już w wiek siedemnasty. Ale pozdrawiam.
2007-07-02 18:56
-
@referencie
złapałem się na tym że pisałem o wodzie "Laureat" jako że niby to z Baudolino Eco, ależ dałem sobie na pohybel, toż to z "Bakunowego faktora" genialnego Bartha!!! reszta wkrótce:)
2007-07-02 18:57
-
-->Aspik
O! A ja kończę butelkę Prosecco Veneto :-). Tak się jakoś złożyło. Stała w lodówce, to - pomyślałem - nie daruję jej dzisiaj. No i kończę ją. Jak Wołodyjowski Kmicica. Gdyby mi Pan jeszcze napisał skąd ten zacny trunek. "Sziraz". Pewnie jakiś Nowy Świat. Ja nieco krytycznie zapatruję się na te "wypasione" "szirazy", ale przecież programowo nie odmawiam. Pozdrawiam pracowniczo :-)
2007-07-02 19:00
-
-->Max
Tak jak mówiłem, czekam w cuglach. Mam nadzieję, że podołam :-). Jutro mam "zapchany" dzień i nie wiem jak będzie z dostępem do internetu, ale postaram się wpadać. Pozdrawiam, miłego szkolenia,
2007-07-02 19:08
-
-->Igła
Panie Eumenesie, to ja poproszę o egzegezę Igły, bo podejrzewam, że mnie ukłuł, ale pewności nie mam. Pan - zdaje się - ma wyrobione zdanie na ten temat :-). Pozdrawiam,
2007-07-02 19:09
-
@Referent
Po pierwsze: co za PAN ? Alboż to my nie pili vyrtualnego brudzia ? Po drugie: Shiraz ARGENTYŃSKI (jakżeby inaczej ...) Australijski ponoć lepszy ale mniej zahirowy. Po trzecie: Sponsorem niniejszego posa jest Ad rem czyli mój zacny Kolega V. I po czwarte pozdrowienia poraz (sziraz) wtóry
2007-07-02 19:11
-
re: osielstwo
Z tradycji Boyowskiej przekładów wielkich Francuzów. Np. u Rabelais'ego jest nie tylko "osielstwo" ale nawet "sorbonosielstwo" na oznaczenie zacnych scholastyków z Sorbony. (Nie wyklucza to wcześniejszych, staropolskich korzeni. Późniejsze, ze znanym osiełkiem Porfirionem na czele, są znane.)
2007-07-02 19:15
-
-->Aspik
A co? znowu wszedłem na Pan... rany boskie, co ta dbałość o formę z człowiekiem robi. Owładnięty szałem zapomniałem. "Sziraz". To musiała być argentyna, chile, rpa albo australia. Gdyby było francuskie, to na etykiecie stałoby syrah! Ten szczep wina (winogrona) ma w Europie inną nazwę. I jest kilka razy droższy (bez sensu zresztą). Pozdrów kolegę, ja samotnie walczę z moją butelką prosecco, ale już mam sprawę opanowaną. Następnym razem niech kolega przyniesie jakieś tannat, może być z Urugwaju (to najbardziej europejski kraj winiarski nieleżący w Europie; tamtejsi Włosi przestrzegają ciągle starych, tradycyjnych receptur). Tannat jest cenowo na miarę człowieka, a smaczny wyjątkowo. Pozdrawiam i dziękuję za apokryf. Staram ci się utrudniać, ale jakoś nie robi to na tobie wrażenia. Chyba muszę przerwać "twórczość" i iść trochę poczytać.
2007-07-02 19:22
-
-->Nameste
Nameste, witaj, zdradzasz jak zwykle nieludzkie umiejętności. Czasami mnie to denerwuje, czasami to podziwiam... niezmiennie miło, że wpadłeś. Mam nadzieję, że wybaczysz mi tę szczerość. :-) Osielstwa nie skojarzyłem, ale z tego co wyjaśniasz, to raczej powinienem był. Tak to bywa z tą pamięcią. Niestety.
2007-07-02 19:27
-
No Panie Starszy Referencie
Czy ja za panem Igłą szablę noszę? Ja srebrną tarczą dowodziłem! Tylko Epirota miał lepszych górali do dyspozycji. Konnicy mu za to brakowało i przebóg że tam by się pan Igła sprawdził. Nawet Scytowie by go za swego wzięli a musisz Pan wiedzieć, że lepszych w koniu to nigdy nie było. Nawet kobiety u nich wierzchem jeździły a jedna była warta dwóch Tesalczyków! Możliwe zresztą, że jak się partia Pana Igły rozkręci to jeszcze zobaczymy marsz 10 tysięcy na Moskwę. Pomni Pan moje słowa, że nic ich nie zatrzyma. A Pan Igła nie da się pokłóć jak byle Cyrus, choćby i Młodszy. A i w Moskwie ich nie zjedzą bo widział kto, żeby Ruski Igły jadł?
2007-07-02 20:08
-
-->Eumenes
Nowe to są jednak rzeczy dla mnie. Cały czas się uczę. ;-) Widzę, że solidnie Pan pracuje nad legendą, nazwisko zobowiązuje. Pozdrawiam,
2007-07-02 20:16
-
-->Igła
Odechciewa gadania? Tutaj się odechciewa, czy generalnie Pana też taki nastrój dopadł? Dziwne rzeczy dzisiaj się dzieją.
2007-07-02 22:17
-
@ REFERENT BULZACKI, ESQ.
Ależ, Szanowny Autorze - Waszmość Igła ofiarował Waćpanu własnej produkcji wiersz... Pozdrawiam
2007-07-05 18:21
-
-->Xiężna & Igła
"Droga którą idziesz Droga którą znasz. Mruknął Jorge, pod nosem. Zerknął, czy nie zgubił parasolki, oraz torby z młodymi kartoflami. Są. Skąd tu wziąć, zatem, emocje? Pomyślał." Panie Igło, rzeczywiście, Pani Xiężna ma rację. Brak mojej wyraźnej reakcji na Pana komentarz mógł zostać źle odczytany. Tym samym naprawiam swój błąd i składam oficjalne podziękowanie. Został przeze mnie dołączony do apokryfów Aspika. Mam nadzieję że nie będzie Pan protestował. Z mojej strony, to zwykły brak refleksu i odkładanie rzeczy na później, bo doceniłem od razu. W tym ponurym nastroju pozdrawiam i do usłyszenia. A Pani Xiężnej po raz kolejny przyznaję rację. Na obronę swojej niezależności mam to, że kiedyś bezinteresownie się z Panią również nie zgodziłem. Mam nadzieję, że pani potwierdzi :-). Dziękuję za wizytę. Pozdrawiam,
2007-07-05 22:30
-
ALEŻ MILORDZIE...
...potwierdzam w całej rozciagłości. Tylko raz? Wydawało mi się, że po kilkakroć. Co więcej, żalu w sercu nijakiego nie chowam. Ni na przyszłość żadną miarą zgodności, z przyrodzonej Panu galanterii wobec dam jeno wynikłej, nie oczekuję. Każdy bowiem ma prawo do własnego szczęścia, jako i do swobody wypowiedzi nieskrępowanej. Z czego korzystamy pełnymi garściami. I to jest piękne. Pozdrawiam deszczowo
2007-07-05 22:48
-
-->Xiężna
:-) U mnie przestało nawet padać. Chociaż ja lubię deszcz. Zwłaszcza gdy stoję pod dachem. Dobranoc,
2007-07-05 23:24
-
EUMENESIE ROZTARGNIONY...
... sto lat zgubić? Niepodobna... Toć Pan już w XIX wieku bawisz bezkolizyjnie, XVIII za sobą zostawiwszy.
2007-07-06 02:48
-
DESZCZ...
...to i ja lubię. Pasjami. Jeśli ciepły i koafiury nie rujnuje - cudna sceneria długich spacerów. Jeno wiatr, do szturmy w porywach dochodzący, nerwy mi szarpie, bo marnuje się na śródlądziu, wedle mego odczucia, na nic. A gdzieś na morzach-przestworzach brak choćby jednego podmuchu. I tylko burt rozkołys martwy na martwej fali. Lub na szklance w sztilu bezwładne telepanie. I nieznośne skrzypienie talii, bloczków, drzewc w okuciach... Chyba wiem, co mi się dzisiaj będzie śniło... Bonne nuit, Monsieur
2007-07-06 03:07
pozostałe notki »
-
2007-06-28 12:01
Zahir
[...]
komentarze (33) -
2007-06-26 19:00
Zahir
[...]
komentarze (49) -
2007-06-23 09:36
Kryminał 1.16.
[...]
komentarze (37)
najpopularniejsze posty »
- Kryminał 4.3.Komentarze (262)
- Kryminał 4.4.Komentarze (225)
- άKomentarze (220)
- Z sesji Rady Miasta - 6Komentarze (213)
- ἀγοράKomentarze (213)
- Z sesji Rady Miasta - 9Komentarze (163)
- ZahirKomentarze (160)
- Z sesji Rady Miasta - 11Komentarze (159)
- ZahirKomentarze (133)
- Listy od referenta - 2Komentarze (132)
komentarze (31) skomentuj