komentarze »
-
Apokryf 8
Rev. U.E. Jorge daremnie próbował zracjonalizować sytuację. Nucąc mrukliwie pod nosem "Ascendenteque Modulationis ascendat Gloria Regis", zatemperował ołówek i zaczął rysować w notesie osobliwą mandalę. Użycie ołówka było oznaką, że liczy się z długą batalią pełną odwrotów i zwrotów zaczepnych. Po chwili wahania na kartce pojawiło niekreślonej skromności słowo "ja" obwiedzione wcale zgrabnym kółeczkiem. "Myślę, że jestem" powiedział cicho, przerywając kanon w pół frazy, która po kilku nawrotach powinna się toczyć już gdzieś na poziomie płoszącym nietoperze. "Uwierzmy na chwilę figlarnemu Francuzikowi i przyjmijmy, że to wystarcza jako dowód. Też mi dowód... Dowód jak u tego Greka, który schwytał przechodzącego żółwia a potem poszedł i dotkliwie obił Zenona żądając zwrotu pieniędzy." Nakreślił wychodzącą z kółka strzałkę, która kończyła się napisem "kryminał". Czytał, dotykał, czuł zapach taniego papieru - ta książka była realna. Zastanowił się chwilę, gdzie umieścić "książkę bohatera kryminału". W końcu zdecydował się i pociągnął strzałkę w lewo, nieco w dół. "Teraz najgorsze" pomyślał i w końcu nad coraz bardziej wątpliwym "ja" umieścił owal z tekstem "Rev. U.E.J. (autor komentarzy)". Czy miał zamknąć pętlę, czy kontynuować spiralę ? Który z węzłów należało odrzucić, żeby znaleźć wyjście z labiryntu ? A przecież to jeszcze nie wszystko. Wiedziony nagłym impulsem umieścił na kartce krótkie "pom. bib.". Przekreślił, dopisał "R.B." i zaczął rysować jeszcze jedną strzałkę, lecz przerwał w połowie i zaczął przetrząsać szufladę w poszukiwaniu gumki. Nagle wyczuł pod palcami dziwnie znajomy kształt.
2007-06-26 20:00
-
-->Aspik
Niech Pan na siebie uważa i ogląda za siebie. Talent budzi zawiść. Bezinteresowną. Pozbawiłem Jorge konotacji muzycznych, żeby nie przedobrzyć jego oryginalnością, ale gdybym miał kazać mu coś nucić, to z pewnością "Ofiara" byłby "w czubie". Pozdrawiam i dziękuję,
2007-06-26 20:24
-
Referent Bulzacki & Aspik
No uczta duchowa po prostu! Wprawdzie już coraz mniej rozumiem, ale czyta się cudnie :) Pozdrawiam
2007-06-26 20:36
-
-->
Nie trzeba zaraz rozumieć. Dla przykładu, przyjemność mogą sprawiać ładne zdania. Podoba mi się - na przykład - ten fragment: "[...] dotkliwie obił Zenona żądając zwrotu pieniędzy." I wystarczy, że się podoba. Tak myślę. Chociaż autor może protestować, że to mało :-). Pozdrawiam,
2007-06-26 21:07
-
Panie Referencie i Panie Aspik
No Pięknie zabawiacie się kosztem czytelnika, ja skromnie nie chcę tu komentować, bo tu właściwie nie ma co, ale teraz to już nie wiem. Piszecie razem ? Pozdrawiam.
2007-06-26 22:14
-
@referent Bulzacki
As pik jest kartą Charona. Pozdrowienia
2007-06-26 22:30
-
>R.B.A.
G.E.B. (A co ;).)
2007-06-27 00:46
-
-->
Piszemy z Panem Aspikiem osobno, ale coraz częściej nachodzi mnie myśl, żeby mu dyszel od tego wózka przekazać. Niech ciągnie, będzie nie gorzej, a może i lepiej. Nie wiem co mam z nim zrobić... :-))) Pewne jest to, że pisanie bez czytelnika ma w sumie niewiele sensu. Czytelnika aktualnego lub potencjalnego, dodam. A więc, zapraszam do odwiedzin. Proszę zostawiać chociaż znaki obecności. Pozdrawiam,
2007-06-27 07:05
-
-->Nameste
Ciekawe. Ale to pytanie do Pana Aspika raczej. Ja nie, skromnie przyznam, że dopiero co odkryłem. Ze wstydem, że dopiero. Bardzo ciekawe. Dziękuję za informację. Pozdrawiam,
2007-06-27 07:16
-
>referent Bulzacki
Aspik-Pan to w zasadzie już odpowiedział. Chyba że to złudzenie. Ale właściwe złudzenie nie jest złe :)
2007-06-27 08:14
-
re: dyszel
Formy dialogiczne są ciekawsze. Rodzaj minimalizmu, który potwierdza, że szanuje się ciszę, cisza ma wartość muzyczną. Katedra, proszę referenta, to w większości pusta przestrzeń. Z drugiej strony, czy możliwa jest uczciwa katedra bez pilastrów i rzygaczy? Czy przypora wie, co przypiera? ;) Naszło mnie na retoryczne pytania.
2007-06-27 08:24
-
-->Nameste
Lejesz miód na moje skołatane serce. Archetyp katedry (gotyckiej) i archetyp biblioteki (ewentualnie antykwariatu). Katedra nie tym razem, bo nie można zużyć wszystkiego, ale to jest TO. Mówiąc najoszczędniej. Ale skąd Ty to wiesz :-). Widać, że zaraz musi być też katedra :-)))?
2007-06-27 08:39
-
>referent Bulzacki
Wykręcę się :). Katedrę przywołał (dosłownie, dźwięcznie) Aspik-Pan. Widać też rozumie konieczność, a skoro tak, to nie może być inaczej.
2007-06-27 08:48
-
-->Nameste
Polemicznie zauważę, że w katedrze lepiej brzmią inne dzieła, takie, które - jak słusznie zauważyłeś - wykorzystują przestrzeń i tkwiącą w niej ciszę. Stąd organy buduje się w katedrze, a nie poza nią, bo ich parametry muzyczne muszą być zestrojone z otoczeniem, akustyką wnętrza. Prawdziwe organy, rzecz jasna. Chór też nie może stać byle gdzie. No, ale ja się na tym aż tak dobrze nie znam, a nie wiem, czy Ty nie wiesz lepiej, więc kończę ten wątek. Zmierzałem do tego, że przwołany przez Pana Aspika fragment kojarzy mi się raczej z salą balową, albosalą uniwersytecką. Niepolemicznie zauważę, że to faktycznie musi być "konieczność". :-) Pozdrawiam,
2007-06-27 09:08
-
>referent Bulzacki
Polemicznie: Aspik przywołał (co prawda w profanującym ;), mrukliwym wykonaniu) ofiarę, katedrę metaforyczną (i niekoniecznie teistyczną). Ogólniej: jak się już uruchomiło różne (inne) piętra, to nie ma dachu (a nawet ścian); szalejemy sobie, bez ograniczeń :)
2007-06-27 09:41
-
> referent Bulzacki & Aspik
Karty podarowane przez ojca słuzyły Rev. do układania pasjansów, prawda? A znajomy kształt, który wyczuł w szufladzie to oważ talia spięta gumką... recepturką:) Błagam, niech to nie bedzie Zahir! Jestem absolutnie za metafizycznym ujęciem problemu ;))) P.S. Zwracam uwagę, ze Pan Igła znowu poszedł w step, tym razem bezbronny... nie jest dobrze.
2007-06-27 09:44
-
-->MEP.
Jeżeli chodzi o mnie, to mogę obiecać. Na razie. Za Pana Aspika nie ręczę. Ale w sumie - jako apokryfista - pewnych barier nie powinien przełamywać. To wynika z istoty jego pracy. :-))) Zaczynam się martwić o Pana Igłę. Poszedł w step. Bez broni. I od wczoraj się nie odzywa! O Ciapku informacji nie było. A byłbym trochę spokojniejszy. Pewnie przedziera się do Zbaraża. Albo Malborka. Pozdrawiam,
2007-06-27 09:50
-
> referent Bulzacki
Czy jest możliwe, że ktoś sam dla siebie jest zahirem ? Podejrzewam o to Pana Igłę. Potwierdzenie takiej możliwosci sprawiłoby, ze byłabym spokojniejsza o jego los. Ale jak nazwalibysmy takie zjawisko? Autozahiryzmmem? Zahirem wsobnym? Hmmmm...
2007-06-27 09:55
-
w step
Nie jestem znawcą zagadnienia, ale wydaje się, że ktoś, kto jest autozahirem, skazany jest na nieustającą poszukiwawczość (self-seek), czyli oboczność (by się znaleźć, musiałby wyjść z siebie i stanąć obok). Stylistycznie oboczność też na rzeczy: któreś z Państwa zdziwiłoby się, gdyby Igła zaczął na tym stepie – stepować?
2007-06-27 10:01
-
Ojej, tyle spraw...
Zacznę od końca: MEP - jest taka anegdotka o Chandlerze, jak to z Holywood do nie go zadzwonili wyjaśnić kto zabił szofera w filmowanej powieści, a ten im na to "A skąd ja mam to wiedzieć ?". Nie wiem, co wyczuł Rev. U.E. J. ale myślę, że raczej pamiątkowy spinacz albo sylwestrową trąbkę albo coś cholernie pretensjonalnego. Raczej nie Zahir, ale czort go wie... Nameste: Oczywiście, że GEB. Jakżeby inaczej. Przeczytałem z wielką przyjemnością Hofstadtera mimo pokrętnej ideologii na którą nie przystaję. Referent: Na dyszlowego kiepsko się nadaję - wolę brykać po świeżej murawie. Ale przyznam, że wzbiera we mnie pokusa, żeby napisać jakiś bałwochwalczy pastisz Borgesa. Może na gadule... Przynajmniej Jarecki przestanie mnie wyzywać od leniwca. WSZYSCY: Piękne dzięki za komplementy. Zaczynam się nadymać i jeśli mnie Igła nie dźgnie, to zaraz się uniosę.
2007-06-27 10:04
-
Leń i tyle!
Borgesa się naczytali, jeden z drugim. Tak czy tak, wykończę was opowieścią o inteligentnej klusce. Erudycja ok, ale lenistwo jednak wielkie, panie Aspik!
2007-06-27 10:14
-
@nameste
ja się nie zdziwiłem:) może skaleczę ale próba nie strzelba: jadąć konno stępem na step,dotarłwszy zastepował
2007-06-27 10:19
-
@Jacek Jarecki
Żebyś Pan był taki pracowity jak to sugerują niecne przytyki pod moim adresem, to bym teraz odkurzał "Dzieła Wybrane" Jareckiego na dwóch półkach regału w bibliofilskiej edycji i Jareckiego pastiszował miast Borgesa. Ha !
2007-06-27 10:30
-
>nameste
Ha! Obocznośc na pewno - tłumaczyłaby zresztą niewyjaśnione "pomięszanie" Pana I. w róznych sytuacjach. Co do, pardą, self - seek'u, to nie wiem, czy to poszukiwanie samego siebie, czy raczej ucieczka przed sobą. Zahir to jednak takze brzemię, pamiętajmy o tym.
2007-06-27 10:40
-
-->MEP. & Aspik & J. Jarecki & Nameste & Max
-->MEP. & Nameste Moim zdaniem to niemożliwe, żeby zahir - sam dla siebie - mógł być zahirem. Bo o tym zdaje się mówimy. Straciłby częściowo swoją właściwość. Nie, wiele komplikacji. Zbędnych zresztą. Ale problem intelektualny jest. Ja go - z różnych powodów - na razie odpuszczam. Poza tym Pan Igła na pewno nie jest zahirem. Ale, że w stepie czegoś szuka, to rzecz pewna. Czy stepuje? Oj Nameste, zacznij już się szykowac do obrony. Dobrze radzę :-))). -->Aspik Żeby się Panu nie przewróciło w głowie (od tych pochwał), to powiem Panu, żeby Pan uważał z tym pastiszem. Słowo to ma konotacje wyjątkowo niepasujące do Borgesa. Zbliża ono Pana zapowiedź do parodii, żartobliwej krytyki, podrobienia i wyostrzenia maniery (np. pastisz Pilcha napisany przez Liberę, żeby sięgnąć do żyjących wśród nas). No, podpadnie Pan. Ale, z drugiej strony, kto chcącemu zabroni. -->J. Jarecki Czekam na opowieść o inteligentnej klusce. Skojarzyło mi się - w pierwszym kroku - z zwędrującą Pyzą; w drugim kroku, z knedlami i piwem z górnej fermentacji, robionym zresztą w tej samej knajpie co knedle ("tmawe" - niech Nameste mnie ewentualnie poprawi). -->Max W tej sytuacji też musisz coś napisać. :-)))
2007-06-27 10:43
-
>max
Myślę, że powinien Pan kontynuować i podjąć próbę głębszego studium ;)
2007-06-27 10:44
-
Igła w stepie
Zza koralowego ostrowu burzanu wychynął poszukiwany przez Igłę gruppenfuhrer Steppenwolf. "Dokąd idziesz kozaku ?" - zagadnął, dając dowód umiejętności zaadaptowania roli do miejscowych warunków. "Do babki" - odparł wymijająco Igła i sprawdził, czy harełka nadal tkwi w przytroczonym do pasa koszyczku. "A teraz cię skonsumuję" - palnął Steppenwolf, bo nudziła go już pełna procedura z uprzednim bieganiem do domku babki a był przy tym nieokrzesany i użył w "cię" małej litery. "A ja waszmości wprzódy zbigosuję !" - zanucił Igła zawadiacko. "Przecie bezbronnyś ..." - zdumiał się Steppenwolf do tego stopnia, że mimowolnie przejął styl domnienmanej ofiary. "Broń by mi tylko przeszkadzała" - odparł skromnie Igła i jął bigosować.
2007-06-27 10:47
-
>max
prze-i-mie-sło-wo-wa-ne (jadąc dotarłszy?) Jednak zachęcam do dalszych prób, bo Igła nie będzie zachwycony, że go tak homonimami tra(k)tujesz (to prawie tak straszne, jak homofonia;) i może skoncentruje swój gniew kozaczy na Kimś Innym Niż.
2007-06-27 10:49
-
-->
Zgodzę się, że Pan Igła ze swoim kozackim "imago" zasłużył już na jakąś notatkę literacką. Może jeszcze nie epos, ale pracuje na legendę jak mało kto.
2007-06-27 10:51
-
@referent
litości- ja jeszcze nie przeczytałem Borgesa! mam dopiero w domu! :))
2007-06-27 10:54
-
litości- ja jeszcze nie przeczytałem Borgesa! mam dopiero w domu
Ten wpis Maxa zasługuje na coś więcej, niż zwykłe odczytanie. Wedle mnie, złoty medal został właśnie zdobyty!
2007-06-27 11:07
-
-->J. Jarecki
Pasterz cieszy się bardziej z jednej odnalezionej owieczki, niż ze stada baranów w obejściu. :-))))))))))))))))))
2007-06-27 11:17
-
@nameste
uwagi przyjmuje z pokorą:)
2007-06-27 11:17
-
@Panie Jacku
proszę mnie nie pogrążać...:) zamiast otuchy taki nóż w plecy, ech no człowiek cuda w życiu odkrywa a tu taki cios...
2007-06-27 11:19
-
Panie Referencie
To już zawsze będę się meldować. Pozdrawiam.:D
2007-06-27 11:19
-
Czego, kto tam woła?
odwrócił się sponiewierany i bez humoru, Tymofiej Mychajło Melechow, po nocy spędzonej w burzanie, bo burki też nie zabrał ze sobą. Naigrywać się z płastuna chcecie? To uważajcie, bo choć szaszki nie mam, to harapem się odwinę - wrzasnął. Dla opędzania sie od much go wziąłem- mruknął - a tu taki despekt. Przeciągnął się, splunął, coby zobaczyć skąd witatr wieje, i ruszył powoli przed siebie.
2007-06-27 11:20
-
-->Smakoszek
"[...] coby zobaczyć skąd wiatr wieje." Proszę to rozwinąć. :-) Mam pewne podejrzenia, po co on w to zielsko wlazł, ale nie chcę na razie uprzedzać. I proszę się obowiązkowo przedstawiać! Na Smakoszku też!
2007-06-27 11:28
-
-->Pani Alga
Zapraszam
2007-06-27 11:29
-
-->Max
Max, Ty się nie przejmuj, ale bierz się do czytania. Co prawda obrałeś złą kolejność, zacząłeś od epigonów, a dopiero potem dochodzisz do źródeł, ale przejmować się nie ma czym. Cześć,
2007-06-27 11:31
-
-->Igła
O! Pan Igła. A my już zaczynaliśmy się martwić. Chociaż byli tacy co uspokajali. "Złego diabli nie wezmą." - mówili. Przegoniłem hołotę.
2007-06-27 11:33
-
hmmmm
dlaczego suknem? przypomniała mi się taka sytuacja z czytelni starodruków UJ, kiedy to siedziałem nad inkunabułami, ale jednego nie mogłem wyjąć z kasetki. Chciałem byc łagodny i uszanować dziedzictwo narodowe, nie szarpałem wiec zbyt mocno. Ale delikatnie nie szło. Podszedłem więc do dyzurnej i powiedziałem, co się dzieje. Ona uśmiechnęła się znaczaco i mocnym ruchem wyciągneła inkunabuł. Zero delikatności, a książce nic się nie stało.
2007-06-27 13:36
-
[...] Splunął, coby zobaczyć skąd wiatr wieje [...]
A skąd sugestia, że poszedł z wiatrem? Wszak wiatr jest wolnym. Wieje kędy chce. Kozak też wedruję, kędy chce. Przeważnie pod wiatr, coby niebezpieczeństwo wyczuć. Choć teraz rapcie luźno wiszą.
2007-06-27 13:44
-
-->
Pozdrawiam uczestników tej jakże cennej i zajmującej (!) dyskusji i znikam do jutra. Pozdrawiam,
2007-06-27 14:50
-
@referencie
coś mi nie wskakuje twoja gaduła- jakiś błąd strony mam. jakieś niusy zamieściłeś?
2007-06-28 09:44
-
-->Max
Ja w ogóle nie mogę wejść na gadułę. Nie wiem co się dzieje.
2007-06-28 09:54
-
-->Max
Od wczoraj nie wchodziłem na gadułę. Pozdrawiam,
2007-06-28 09:57
-
@referent
jak zwykle mało precyzyjny jestem- u mnie też nic nie działa, u siebie napisałem coś o konserwacji technicznej (tu na salonie na moim blogu). Przypadek?
2007-06-28 09:57
-
-->Max
A co ty tam konserwujesz? Czyżbyś przystępował do działań radykalnych?
2007-06-28 10:09
-
@referencie
odpowiedź u mnie. zero radykalizmu- jam centrysta:)
2007-06-28 10:38
pozostałe notki »
-
2007-06-23 09:36
Kryminał 1.16.
[...]
komentarze (37) -
2007-06-18 11:38
Zahir
[...]
komentarze (50) -
2007-06-15 20:11
Zahir
[...]
komentarze (18)
najpopularniejsze posty »
- Kryminał 4.3.Komentarze (262)
- Kryminał 4.4.Komentarze (225)
- άKomentarze (220)
- Z sesji Rady Miasta - 6Komentarze (213)
- ἀγοράKomentarze (213)
- Z sesji Rady Miasta - 9Komentarze (163)
- ZahirKomentarze (160)
- Z sesji Rady Miasta - 11Komentarze (159)
- ZahirKomentarze (133)
- Listy od referenta - 2Komentarze (132)
komentarze (49) skomentuj