[...]
pierwszy akapit jakby z zupelnie innej historii, ale za zdanie: "Ściany są najpewniejszą rzeczą, jaką mam." naleza sie referentowi brawa pzdr.
2008-02-23 09:30do miodku MFN-a. Panie Referencie, nie rozumiem tej czesci: "Otworzył oczy i spod przymkniętych powiek wpatrywał się w mrok. Wydawało mu się, że sięga dalej niż światło latarki." Co siega dalej? Wzrok? Mrok? Bo mrok to chyba zazwyczaj siega dalej?
2008-02-23 09:34eMFN-ie, umęczonemu człowiekowi przychodzą do głowy różne myśl i historie. Kto zrozumie, kto wytłumaczy. Rev. U.E. Jorge przypomniał sobie akurat TO. Przypuszczam, że nawet nie zdawał sobie sprawy, że przypomniał sobie już z rana... Pora dnia nie ma oczywiście żadnego znaczenia. :-)
2008-02-23 09:53Pani MEP, Rev. U.E. Jorge sięga. W zasadzie jego wzrok. A może wrócimy do rzeczy podstawowych?
2008-02-23 09:58czyli tam siega, gdzie wzrok nie siega...;-) Glowa mnie dalej boli i prosze nie mowic, ze Pana boli bardziej, bo mnie boli najbardziej na swiecie. O!
2008-02-23 14:16polecam film Wojna Charliego Wilsona. Prze-u-ro-czy.
2008-02-23 14:18Co jest? POBUDKA! Nie ma spoczynku dla potepionych! ;-)
2008-02-24 12:08A, zły jestem. Na Panią też. Nie zaglądam do internetu! Już wolę "na żywo" w tv posłuchać Pana Premiera.
2008-02-24 14:33A ja wole sluchac Pan Ministra Nowaka, przynajmniej wiem, ze za 3000 dni bede bardziej dzietna i zadowolona, o!
2008-02-24 15:46Za 3000 dni i pod warunkiem, że odbędzie Pani w międzyczasie 10 000 mil podmorskiej żeglugi. Pod polską banderą. Strasznie Pani podpadła. Widzę jednak, że nawet odrobinę się Pani tym nie przejęła... Złośliwość w postaci czystej.
2008-02-24 15:57Apeluje o spokoj i zaufanie! I prosze Pania Referentowa na film zabrac, nalezy sie jej cos za znoszenie tych Panskich humorow, swieta kobieta, jak Boga kocham...:-) B.dobry T.Hanks, rewelacyjny Philip Seymour Hoffman, no i Julia Roberts lobbujaca "cala soba";) Swietne dialogi, bardzo nieglupi, a jednoczesnie sympatyczny film.
2008-02-24 16:09Nie pójdę, na złość. Już wolę "Bolka i Lolka". Jeszcze z Panią nie skończyłem!
2008-02-24 16:21Wielka radość, że znowu jest Zahir :) Chociaż atmosfera coraz bardziej mroczna... Ale co się stało z poprzednim odcinkiem, nic tam nie ma, a ja nie zdążyłam go przeczytać? Pozdrawiam :)
2008-02-25 01:54Lepiej dzisiaj? Czy nadal chmurki i humorki? Przypominam, ze ze wzgledu na odleglosc niedzielnego wieczoru NIC Pana nie usprawiedliwia.;-)
2008-02-25 09:53Pani Katrine, mam mały spór z właścicielami salonu o moje prawa autorskie. Niech Pani jednak zajrzy na www.referent-bulzacki.pl. Pozdrawiam,
2008-02-25 11:09Pani MEP, wcale nie lepiej. Nawet gorzej. O "sprawach podstawowych" nie będę rozmawiał. W ogóle za dużo gadam. Zbyt gadatliwy się zrobiłem.
2008-02-25 11:11to naprawde nie jest dobrze. Moze czekoladki? Z calymi orzechami, rodzynkami i skorka pomaranczowa?
2008-02-25 11:14Nie jest źle. Pozwolę sobie mieć inne zdanie niż Pani. Czekoladę rzeczywiście może bym i zjadł, ale nie chce mi się po nią iść. Poza tym za dużo roboty z kupowaniem i powrotem do pracy. Wolę posiedzieć za biurkiem.
2008-02-25 11:19Alez sie Pan rozmarudzil! Przesilenie wiosenne, koniunkcja palnet, retrogradacja Merkurego, czy co? ;-)
2008-02-25 11:23Rozumiem tylko "przesilenie wiosenne".
2008-02-25 11:25Ja tez! :-))) Ale wzielam to z innych blogow tutaj. Myslalam, ze to moze cos "strasznie madrego".;-)
2008-02-25 11:27Przeciez z poprzednim wpisem stuknela Panu setka!!! SETKA!!! Jak moglismy to przeoczyc!!!??? Niech zyje, zyje, nam! Nieeech zyyyje naaaam!!
2008-02-25 11:31Jako referent nie powinienem, bo odpowiadam za sprawy, za cały referat odpowiadam, ale - zły jestem. Zwyczajnie i bezinteresownie. Wszystko mnie wkurza. Urlopu mi trzeba. Tylko że urlop też mnie wkurza. Zwłaszcza jego "branie"; wypisywanie wniosku, sprawdzanie dat, wizyta u kierownika, który mnie denerwuje z nieco innych powodów, ale też solidnie. Planowanie urlopu mnie wkurza mocno. Nie, nie pójdę na urlop. O, deszcz zaczął padać...
2008-02-25 11:33Nie lubię świąt i uroczystości.
2008-02-25 11:33Ide sie zastrzelic.
2008-02-25 11:36Też bym poszedł, ale mi się nie chce wstać zza biurka.
2008-02-25 11:37"W łeb se strzelę jak tu stoję! Gdzie podziały się naboje?!"
2008-02-25 12:06. . . . Kurtyna!
2008-02-26 16:10Zatem zamykamy etap przygnębiający i przechodzimy w fazę prześmiewczą. Nie wiem jeszcze kiedy, ale w końcu przejdziemy...
2008-02-26 22:52Przepraszam ze tak znienacka i bez kontekstu, ale tak tylko zajrzalem bo przechodzilem, i bardzo mi sie spodobalo zdanie: "Podcień, biblioteka, książka nieznanego autora, z czego ważna wydaje się tylko ta ostatnia." - niby proste, a jest w nim cos niepokojacego. Pozdr., WS
2008-02-26 23:19Dziękuję za odwiedziny. Myślałem, że zostałem zapomniany przez świat i większość ludzi, więc tym bardziej mi miło. Pozdrawiam, referent
2008-02-27 08:59Swoją drogą też bym chciał mieć swoje zdjęcie przy nazwisku. Na przykład na tle referatu. Z kierownikiem moim w tym tle.
2008-02-27 09:18zwanego Cadfaelem znajdzie się miejsce tu, bo Cadfael w swych wędrówkach na ten jakże uroczy blog natrafił, nad komentarzami i tekstami się zatrzymał, historii ciekawych posłuchał, nawet gospodarza docenić by chciał. Więc Cadfael choć zazwyczaj milczy, wdepnąć tu i zatrzymac na chwilkę postanowił. Cadfael ma nadzieję, że gospodarzowi szanownemu Referentowi B. to nie przeszkadza w żaden sposób. Pozdrawiam Cadfael
2008-02-27 20:12Witam, miło mi Pana spotkać. Dziękuję za ciepłe słowa, choć większość rzeczy, które jakoś się tutaj trzymają, to zasługa gości. Innymi słowy, trafił Pan na blog otwarty. Choć nie na wszystko. Zapraszam, referent
2008-02-27 22:37Pani MEP!, dzielnicowy o Panią pytał.
2008-02-28 15:14Mam nadzieje, ze wystawil mi Pan najlepsze swiadectwo. Kiedy przyjdzie znowu, prosze mu powiedziec, ze jestem zajeta sprawami najwyzszej wagi panstwowej. Tajnymi, oczywiscie. Wlasnie zrobilam sobie, pierwsza od rana, przerwe na herbate, uffff....:-)
2008-02-28 15:34Powiedziałem, że pojechała Pani jumać do Zgorzelca.
2008-02-28 15:54Porządny z Pana gosc.:-)
2008-02-28 15:56A paserką pod Pani nieobecność zajmuje się sąsiad spod czwórki. Też porządny gość.
2008-02-28 15:59Bo paserka to robota dla porzadnych ludzi.
2008-02-28 16:00Przede wszystkim solidnych i z zasadami. Zaufanie klienta najwyższym dobrem.
2008-02-28 16:01No, skonczylam kanapke z szynka i wracam do roboty.:-( Pozdrawiam i znikam. Samo sie nie (z)juma.:-)
2008-02-28 16:05Też idę. Nie będę tutaj tak sam siedział. Poza tym - pozwoli Pani, że posłużę się popularnym przed laty idiomem młodzieżowym - jestem zmęczony jak koń po łesternie. Do jutra albo wcześniej,
2008-02-28 16:09Roznosi Pana....
2008-02-29 09:06Pani wybaczy, że nie zrozumiałem...
2008-02-29 09:11Bartosz Glowacki... moze jeszcze Jakub Szela...?;-)
2008-02-29 09:16Co też Pani opowiada. Bartosz to nasz bohater. Szela nie. Poza tym nie wiem, jaką prozą mówił Szela. Sprawdzę w wolnej chwili, ale obawiam się, że do Bartosza mu daleko... Kazała Pani pisać na innych blogach, więc piszę. Teraz pretensje. I tak źle, i tak niedobrze...
2008-02-29 09:22No to w porzadku, balam sie ze nam sie Pan zradykalizuje, a nie wszyscy tu sa, jak mniemam, "chlopami z Podlasia". Nie chcielibysmy, by w napadzie jakiegos szalu (tworczego) nas Pan przerzedzil...;-) A pisac na "innych blogach" prosze nadal, i czesciej, no!
2008-02-29 09:28Pani MEP, czuję się urażony (znowu!). Nie ma Pani powodów żeby twierdzić, że "się radykalizuję". Odwrotnie. W internecie tonuję swoje wypowiedzi i zachowania, żeby się ładnie wszystkim zaprezentować, a zwłaszcza, żeby nie było na mnie skarg. Wydaje mi się, że robię dokładnie odwrotnie niż inni, ale niech tam, niech będzie moja strata... A Pani zaraz, że ja się radykalizuję (ewentualnie - potencjalnie radykalizuję). Że co, że nie uważam gołych kobiet na koniach albo kobyłach za sztukę, a Dawida, mimo, że nagusieńki, czyli bez bielizny, pokazałbym w muzeum? Pani MEP, przykro słuchać... Naprawdę...
2008-02-29 09:36Ja wole nawet nie myslec co by Pan w tym muzeum pokazal. Juz wczoraj podjąl Pan (nieudana he,he)probe "bezwstydnego objawienia". Koneser! Wstyd!
2008-02-29 09:43Jeszcze w sprawie pisania na innych blogach. Chyba jednak zakończę karierę oblatywacza. Zostanę u siebie. Zauważyłem, że ludzie nie chcą za mną rozmawiać. Nie przymierzając, u Nameste stanęły dwie dyskusje po tym jak wpisałem komentarz. Niby nic, może przypadek, ale daje do myślenia... Zastanawiam się, czy się nie zmienić i nie pisać jakoś inaczej. To jest wyjście. Nie wiem jednak, czy nie jestem za stary. Czuję się więc jak zadżumiony, ot co. Gdyby nie Pani (za co dziękuję), gadałbym sam ze sobą.
2008-02-29 09:45No, co bym pokazał, no, co? Może Pani sobie myśleć co chce, ale porównanie protokołu z sesji do wyczynów Głowackiego Janusza ujmy autorowi jednak nie przynosi. Chyba, że była to grubsza drwina; tak o tym dotąd nie myślałem, ale teraz zaczynam się wahać... Wszystko jedno. Gołej kobiety na koniu albo kobyle do muzeum bym nie wpuścił. Również ze względów sanitarnych (dotyczących kobyły - rzecz jasna).
2008-02-29 09:49To dziwne, wie Pan, bo mnie sie wydaje, ze dyskusje stanely przeze mnie. Ale z nas para megalomanow, co? ;-)
2008-02-29 09:50Ze mnie większy :-).
2008-02-29 09:54Ważna korekta do mojego komentarza z 2008-02-29 09:49. Powinno być: "[...] ujmy autorowi protokołów [...]".
2008-02-29 09:57No tu sie (wyjatkowo!) z Panem zgadzam. ;-)
2008-02-29 09:57Niebezpieczny precedens. Zaskoczyła mnie Pani. :-)
2008-02-29 09:58Prosze sie cieszyc chwila...;-)
2008-02-29 10:18Ileż mam radości, dzięki Pani. Dziękuję. Muszę popracować głową. Da Pani wiarę? Ciężka sprawa. Zejdzie mi... Pozdrawiam i znikam, referent :-)
2008-02-29 10:31Mala rzecz a cieszy, prawda? :-) Ja tez znikam. Do poniedzialku. Pozdrawiam.
2008-02-29 10:44No i co? Gdzie koleżeństwo? Pani MEP wyjechała i nie ma do kogo gęby (pardą) otworzyć. Z dobrym słowem. Najwięcej zastrzeżeń mam do Panów. Pozwolę sobie wymienić: Aspika, Zwolskiego i eMFN-a. Tak, eMFN-a również, bo w głowie się nie mieści, jak można tak długo nie odwiedzać kolegi. Nawet Nameste, który obrabia swój ugór, zagląda częściej! Przyjdzie mi w końcu wyciągnąć konsekwencje dyscyplinarne. Póki co, mają Panowie czas do jutra, do 15.00, żeby podpisać listę obecności. Upominam się o oznakę internetowego życia od Pań. Wymieniam w kolejności alfabetycznej: Ewelina, Kuzynka Edyta, Styx. Szanowne Panie! W ogóle Pań nie ma!!! Uprasza się o powrót! Ciąg dalszy wymówek wkrótce.
2008-03-01 12:21po prostu Ty i MEP. dialogujac, scierajac sie, niczym, nieprzymiezajac, heglowska teza i antyteza, osiagacie wyzyny takich epifanii, takich syntez, ze czlowiek jak ja, z natury skromny i cichy, milknie pod naporem ogarniajacego go podziwu ;-) innymi slowy, ja po prostu nie chcialbym wam brutalnie przerywac tym bardziej, ze, jak zwykle, nie mam absolutnie nic ciekawego do powiedzenia o czym melancholijnie zapewnia jednoczesnie pozdrawiajac oraz zalaczajac pokorna prosbe o wyrozumialosc
2008-03-01 12:47Nie wykręcisz się tak łatwo. Przerywać nie chcesz, powiadasz. Brutalnie... A czy nie przyszło ci do głowy, że Pani MEP może lubi, jak jej się przerywa! Właśnie brutalnie. O sobie nie wspomnę. A z tym Heglem uważaj. Moja żona czasami czyta (śmiejąc się ze mnie w pas; nie jest mi łatwo) i ona akurat doskonale wie co to synteza! ;-)
2008-03-01 12:56.
2008-03-01 13:37Ja też byłem.
2008-03-01 13:53choc pole twoj komentarz nie moze zostac puste
2008-03-01 15:58diagnozę szanownego MFN-a, że przerywanie tak uroczo dialogującej i tak doskonale się obywającej bez innych dyskutantów (ewentualnie potrzebującej tylko dla podkreślenia swej doskonałości jakiejś niewielkiej publiki) parze jak MEP i szanowny pan Referen Bulzacki byłoby przynajmniej nietaktem. Jeśli nie czymś więcej. Pozdrawiam. Cadfael
2008-03-01 20:33[...]
komentarze (38)Dublin, dnia 12 lutego 2008 r. Szanowna Pani Grażyna Grześkowiak Radna Miasta Serdecznie dziękuję za widokówkę z Helu i życzenia zdrowia. Pamiętam, że zawsze wspominała Pani o dwóch marzeniach. Najbardziej chciała Pani, aby Miasto stanęło wreszcie na nogi i...
komentarze (83)Spotkanie Rady Miasta (protokół), 30.01.08 Obecni: - Przewodniczący Rady Miasta: W. Kosarz - członek Rady Miasta: H. Wróblewski - członek Rady Miasta: G. Grześkowiak protokołował: referent Bulzacki Przewodniczący Rady Miasta ob. W. Kosarz podziękował referentowi...
komentarze (102)
komentarze (67) skomentuj