22.09 -23.09.2004 Jezu ufam Tobie!
OBLUBIENICA: Jak jabłoń wśród drzew leśnych,
tak ukochany mój wśród młodzieńców.
W upragnionym jego cieniu usiadłam,
a owoc jego słodki memu podniebieniu.
Wprowadził mnie do domu wina,
i sztandarem jego nade mną jest miłość.
Posilcie mnie plackami z rodzynek,
wzmocnijcie mnie jabłkami,
bo chora jestem z miłości.
Lewa jego ręka pod głową moją,
a prawica jego obejmuje mnie.
OBLUBIENIEC: Zaklinam was, córki jerozolimskie,
na gazele, na łanie pól:
Nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej,
póki nie zechce sama.
(Pieśń nad pieśniami Salomona.)
…chyba już wiem czemu nie chciałam hucznego ślubu i wesela
Ale bądź tu człowieku mądry i wytłumacz to komuś kto pasjami ogląda, programy na temat wojen w ujęciu historycznym z przesunięciem na współczesność, publicystykę a z piosenek słucha najchętniej tych z rodzaju:
(…) Mieszkam w Polsce, mieszkam w Polsce… tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu
(cyt. z pamięci więc ilość „tu” pewnie się nie zgadza)
:-{)))
„Gdyby król Salomon żył w dzisiejszych czasach, to
też nie byłby mądry”
(„ Humor z zeszytów( szkolnych…) tom 1” wyd.Infopress Ltd. Sp. z o. o. Warszawa)
Środa, 29.09.04 Jezu ufam Tobie!
DO NAJŚWIĘTSZEJ PANNY MARII
Duch ginie w Tobie, ja niemocen stoję,
Lecz jako szata bliska zewleczenia
Podnoszę z siebie, co wcale nie moje,
I zawiezuję u Twego promienia,
I spadające czuję na kolana
To ciało, dusza im bliżej u Pana…
Aż zewleczone na dół, na dół gnie się,
A duch gołębiem wystrzela do góry,
Anioł go potem, mój Stróż-Anioł, niesie,
Przezroczystymi obejmując pióry –
Anioł mój dobry co zawsze jest ze mną,
Choć mu godzina każda nieprzyjemną,
(…)
Anioł milczący i patrzący w stronę,
Kiedy mię zamęt porywa światowy,
Anioł co znika nawet przed spojrzeniem,
Żeby mi wolność zostawić żywota,
I żebym jego nie truł się cierpieniem…
O! mój przyjaciel, brat, o moja złota
Siostrzyczka – drużka moja bezimienna,
Duch co każdemu dany współżywotnie
Przez dobroć MARII, jak łaska codzienna,
Żeby tu całkiem nie było samotnie…
Bo Ojciec dawa chleb, a Matka bierze
Z orszaku swego którego Anioła,
I tym Aniołem najzazdrośniej strzeże,
Aż do górnego wprowadzi kościoła…
Więc z tym aniołem, ponad szatą ciała,
Co na kolana zgięła się i padła,
Ja, duch, stanąłem, jak fontanna biała,
Odrywająca się z swego zwierciadła –
I nucę: K y r i e E l e j s o n i C h r y s t e
E l e j s o n… niby krople przezroczyste…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
C h r y s t e , u s ł y s z n a s, głos daj, który może
Przeniknąć skoro, i stanąć u celu,
C h r y s t e w y s ł u c h a j – O j c z e z N i e b a B o ż e,
Zmiłuj się – S y n u n a s z O d k u p i c i e l u,
Zmiłuj się – D u c h u Ś w i ę t y – T r ó j c o c a ł a,
Zmiłuj się, zmiłuj … Chwała, chwała, chwała…
(Kon. Cyt.,na dziś)
Znużyło kogoś?
A mnie fascynuje i sama sobie się dziwię … no… czasami.
Bo tak na co dzień to bardziej zajmuje mnie otwieranie otwartych (może nie dla wszystkich?- pomyślałam o sobie) drzwi. I odbywa się to tak mimowolnie, przy okazji różnych potocznych zdarzeń i dialogów codziennych. Moja świadomość swoje a podświadomość równolegle swoje i potem nie wiadomo kiedy ,niczym morze na brzeg różne skarby, podrzuca świadomości skojarzenia. A świadomość niczym spacerowicz nad Bałtykiem poza sezonem idzie i zbiera – muszle, kryształki bursztynu, fantazyjne gałęzie wytrawione solą…(już wracam na Mazowsze). Przykład:
Paplam ze znajomą, lecą sprawy różne, jak to w takich razach bywa.
I…, pada zdanie „ On doskonale wie, że do mego serca droga wiedzie poprzez moje dzieci” Pada i nie wiedzieć czemu zapada mi w pamięć.
Bo…jest totalnie archaiczne, współczesna, nowoczesna młoda kobieta raczej tak nie mówi.
A dziś uświadomiłam sobie – skąd znam to zdanie. Podobnie w Kościele, na lekcjach religii mówi się o Matce Bożej. To poprzez Nią najskuteczniej można dotrzeć do Boga. Osłuchałam się z nim lecz nigdy nie rozumiałam Go do końca
Zagmatwałam?
Wróćmy więc między ludzi.
Względy matki najłatwiej zdobyć poświęcając czas jej dzieciom (bez podtekstów, porównanie czysto logiczne), bo ona je kocha i taki dar jest równocześnie darem dla niej.
Skoro jesteśmy stworzeni na Jego (Boga) podobieństwo to jest to analogia.
Chrystus bardzo kocha swoją Matkę (dar dla Niej jest darem dla Niego), ludzkość kocha nie mniej skoro dał Ją również nam jako najwierniejszą, najwspanialszą z Mam świata.
My ziemscy rodzice…(…)
A wracając do ślubu skoro już zaczęłam ten temat to …
Ja wcale nie chciałam się dzielić Twoją miłością,
potrafię kochać niedoskonałą, zaborczą miłością ziemianki.
Poza tym myślałam skrycie, że w zaciszu wąskiego grona usłyszę chóry anielskie. (jutro to skasuję, jak mi P.B. M, czyt. Pan Bóg miły:).
Potem , przeczytałam, że Ty chcesz byśmy dzielili się
twoją miłością, zaprosiłam więc chór moich „ziemskich Aniołów”
.
Wyszło świetnie a do tego z „ziemskimi Aniołami” kontakt był bardziej bezpośredni.
Gdy chwilę przed mszą totalnie spanikowana poprosiłam, pół żartem pół serio „…błagam, pomylcie się choć troszkę, to będzie mi raźniej, bo ja z pewnością dam jakąś plamę” – to w niedługo potem z niedowierzaniem słuchałam „Alleluja” w dwóch wersjach wykonywanych równocześnie, przez dwie połowy tego samego chóru.
Było lekkie zamieszanie, ukradkiem zobaczyłam, że siostra prowadząca skorygowała je w przysłowiowe… mgnienie oka.
Wyluzowałam do tego stopnia, że przy następnie śpiewanej kolędzie zaczęłam podrygiwać, i bardzo niechętnie przestałam, „skorygowana” p. Daniela, bo oczyma wyobraźni ale jako żywo widziałam w lewym, górnym narożniku kaplicy: cali radośni, w rządku tańczyli razem ze mną – jego Babcia, moja Babcia, jego Mama i mój Tata (nasi najbliżsi w zaświatach). Więcej nie zobaczyłam, bo jak wspomniałam zostałam, na całe szczęście zresztą, sprowadzona na ziemię.(On to się ze mną ma:)
Potem też było rozrywkowo.
Nasz Kapłan – Zakonnik (jak u Juli i R…, też to skasuję) ponieważ udzielanie ślubów, przypuszczam, nie jest jego chlebem powszednim dość wiele czasu spędził na oplątywaniu naszych dłoni stułą;) Ale nie za to kocham Go (czyt. pokrewieństwo dusz) najbardziej.
„Kupił” mnie (przenośnia przyp.aut. a raczej idiom) prostą, mądrą homilią …
Mieszkam w Poooolsce, mieszkam w Poooolsce tu, tu, tu, tu, tu, tu…
Zapomniałam wspomnieć, że ja też lubię tą piosenkę, więc „we wspomnianym temacie” tłumaczenia może nie jestem tak całkiem bez szans?
„Sobieski kochał Marysieńkę, ale ciągnęło go do Turków”
( „Humor zeszytów…” takoż)
Przekładając na j. literacki przełomu XX i XXI w – Daniel jest z Marsa a ja jestem z Wenus tyle że, najnowsze badania z tej dziedziny wykazują ponoć, że to nie do końca prawda a w dodatku mój ślubny nie czytuje poradników dzięki temu mamy trochę czasu na kłó…chciałam powiedzieć dyskusje. Obserwuję coraz częściej iż czasem kończą się konsensusem a w dodatku coraz więcej dowiadujemy się o sobie nawzajem i choć ta wiedza to same różnice to…z drugą połową siebie samej chyba bym umarła z nudów.(żartuję „ofcourse”- wymaawiać dokładnie jak napisano:)
Ponieważ Bóg nie przestaje się objawiać’
Człowiek nie przestaje się zdumiewać.
Św. Grzegorz z Nyssy
(za kalendarzem ed. Św. Pawła, komentarz do wczorajszego wieczoru)
ps.2009
pewnie to dziecinne ale jak odkryłam ten poemat Norwida (dla innych pewnie znany,stąd mowa o otwieraniu otwartych drzwi) nabrałam przekonania, że to dlatego Norwid był ulubionym poetą Jana Pawła II i postanowiłam zamieszczać po jednej zwrotce.
Wyobrażałam sobie, że Ojciec Święty czyta te moje wypociny i choć czasem wywołują uśmiech na jego twarzy.
“szłam” szlakiem skojarzeń z rzeczywistości, w “okolicy” tego fragmentu(i dnia) byłam z córkami w Blue City, zachwycałyśmy się razem “tańcem” fontanny wzbijającej w górę na kilka pięter – nie wiem jaką fontannę miał przed oczami Norwid ale ja
przy słowach “jak fontanna biała…” tą właśnie “widzę” :)
komentarze
ilustraacja muzyczna: Lady Pank "Warszawa"
w tamtym czasie intrygowała mnie ta piosenka a szczególnie słowa refrenu:
“...jeśli miłość coś znaczy to musi dać znać...”
wkleiłam tą wersję choć trochę niedoskonała ale podobała mi się scenografia i
Bianka -- 23.01.2009 - 03:32tak w ogóle wersja koncertowa to wersja koncertowa :)