jak napisałem – przestał być korporacyjny. I w tym tkwi problem. W dodatku wyścig szczurów to kwestia bardziej indywidualna, międzyjednostkowa, natomiast horda, zjednoczona w wizji “morza krwi”, jest w sumie dość skuteczna w potyczkach z innymi korporacjami…
biedna Warszawa z tym Pańskim odruchem – miasto samo w sobie w sumie przecież nie zasłużyło niczym na takie odruchy. W dodatku na Święta ktoś schował Syrenkę...
Panie Igło, problem
jak napisałem – przestał być korporacyjny. I w tym tkwi problem. W dodatku wyścig szczurów to kwestia bardziej indywidualna, międzyjednostkowa, natomiast horda, zjednoczona w wizji “morza krwi”, jest w sumie dość skuteczna w potyczkach z innymi korporacjami…
biedna Warszawa z tym Pańskim odruchem – miasto samo w sobie w sumie przecież nie zasłużyło niczym na takie odruchy. W dodatku na Święta ktoś schował Syrenkę...
Griszeq -- 21.03.2008 - 13:09