Panie Ezekielu!

Panie Ezekielu!

Rodzice nie muszą chcieć wychowywać. Oni wychowują nawet wtedy, gdy się od tego odżegnują. Nawet wtedy, gdy widzą dzieci raz na tydzień, a na co dzień opiekują się nimi nianie, guwernantki czy guwernerzy, to też rodzice decydują o wychowaniu. Tak to działa, bez względu na to co piszą pedagodzy.

Niestety nie ma instytucji zdolnych do wychowania. Są tylko ludzie. To wynika ze sposobu w jaki kształtuje się psychika. Wiara w instytucje jest piękna ale oparta na fałszywych założeniach. Przykro mi.

Nie mam nic przeciwko dyskusji w szkole. Ale szkoła ma uczyć, a nie wychowywać. Dlatego zajęcia z etyki mogą być poświęcone wiedzy o moralności – etyce, a nie wychowaniu. Żadna lekcja nie wychowa, bo kształtuje inną sferę psychiki. Lekcje służą przekazywaniu wiedzy i kształtują element racjonalny psychiki.

W Wielkiej Brytanii uczeń kończący szkołę gimnazjalną, mając 16 lat może nie umieć pisać i czytać. To jest standard europejski. Czy na pewno powinniśmy równać w tę stronę?

Inteligencja jest miarą sprawności procesów poznawczych, a wyrażana jest za pomocą miary jaką jest iloraz inteligencji. Na ogólny wynik w pomiarze ilorazu inteligencji wpływają dwa czynniki: potencjał intelektualny (inteligencja płynna) i wiedza (inteligencja skrystalizowana). Ten drugi rodzaj zależy od środowiska. Ten pierwszy nie.

Szkoły społeczne czy prywatne nie mają nic wspólnego ze szkołami dla dzieci wybitnie uzdolnionych. Średni potencjał intelektualny dzieci w szkołach prywatnych nie może odbiegać od tego jaki jest w szkołach ogółem, bo nie ma zależności pomiędzy zamożnością rodziców, a możliwościami intelektualnymi dzieci.

Pozdrawiam


Szkoła po polsku By: post-nowoczesny (31 komentarzy) 6 maj, 2008 - 23:05