Działania dyplomatyczne we współczesnym świecie polegają przede wszystkim na umiejętności pozyskiwania stronników dla własnego interesu wyrażonego w jasno określonym pomyśle.
Tymczasem skonfliktowany ze wszystkimi liczącymi się przywódcami Europejskimi kartofelek Kaczyński pisze sobie listy na Berdyczew, no bo nie jest w stanie zamienić swoich frustracji na realny plan polityczny.
Nie był w stanie skłonić ani Sarko ani Merkel ani nikogo innego do jakiejś inicjatywy, ponieważ chyba nawet nie wiedział z jaką inicjatywą mógłby wyjść. A można było myśleć chociażby o przepchnięciu przez struktury Europejskie koncepcji wysłania obserwatorów wojskowych do Gruzji. Trzeba było skorzystać z formuły Trójkątów: Wyszegradzkiego i Weimarskiego. Trzeba też było rozmawiać z Turcją.
Tylko nie da się tego robić z taką minister Fotygą, bo jest to osoba kuriozalna. Nie da się tego robić demonstracyjnie odmawiając podpisu pod Traktatem Lizbońskim w ważnym dla Sarkozy’ego momencie. Nie da się prowadzić europejskiej polityki co chwila strasząc Prusakami.
Ja nie mam już siły na dalsze tłumaczenia. Pani myli politykę z pustymi gestami. Prezydent Kaczyński jest właśnie wybitnym specjalistą od pustych gestów. Wybitnym.
@Magia
Działania dyplomatyczne we współczesnym świecie polegają przede wszystkim na umiejętności pozyskiwania stronników dla własnego interesu wyrażonego w jasno określonym pomyśle.
Tymczasem skonfliktowany ze wszystkimi liczącymi się przywódcami Europejskimi kartofelek Kaczyński pisze sobie listy na Berdyczew, no bo nie jest w stanie zamienić swoich frustracji na realny plan polityczny.
Nie był w stanie skłonić ani Sarko ani Merkel ani nikogo innego do jakiejś inicjatywy, ponieważ chyba nawet nie wiedział z jaką inicjatywą mógłby wyjść. A można było myśleć chociażby o przepchnięciu przez struktury Europejskie koncepcji wysłania obserwatorów wojskowych do Gruzji. Trzeba było skorzystać z formuły Trójkątów: Wyszegradzkiego i Weimarskiego. Trzeba też było rozmawiać z Turcją.
Tylko nie da się tego robić z taką minister Fotygą, bo jest to osoba kuriozalna. Nie da się tego robić demonstracyjnie odmawiając podpisu pod Traktatem Lizbońskim w ważnym dla Sarkozy’ego momencie. Nie da się prowadzić europejskiej polityki co chwila strasząc Prusakami.
Ja nie mam już siły na dalsze tłumaczenia. Pani myli politykę z pustymi gestami. Prezydent Kaczyński jest właśnie wybitnym specjalistą od pustych gestów. Wybitnym.
Zbigniew P. Szczęsny -- 11.08.2008 - 16:06