to w ogóle ciekawa jazda była, śledztwo prokuratury wojskowej trwało chyba aż 2 miesiące :)
Po drugie była to akcja hakowa. Znaczy mieliśmy haka na Ałganowa próbując go zwerbować, Ałganow się tym wykręcił i uratował życie (tzn. nic nie wiadomo że odszedł z tego świata) ale KGB nadal ma go na oku, bo jak puscił farbę?
Kolega Ałganowa (nie pomne nazwiska) , ten co się zgodził na wspólprace jest pączkiem w maśle rosyjskich służb, no jest spalony ale nie moga go zdjąc bo się przyzjaną że wiemy wiecej niżby chcieli
Sprawa Olina
to w ogóle ciekawa jazda była, śledztwo prokuratury wojskowej trwało chyba aż 2 miesiące :)
Po drugie była to akcja hakowa. Znaczy mieliśmy haka na Ałganowa próbując go zwerbować, Ałganow się tym wykręcił i uratował życie (tzn. nic nie wiadomo że odszedł z tego świata) ale KGB nadal ma go na oku, bo jak puscił farbę?
Kolega Ałganowa (nie pomne nazwiska) , ten co się zgodził na wspólprace jest pączkiem w maśle rosyjskich służb, no jest spalony ale nie moga go zdjąc bo się przyzjaną że wiemy wiecej niżby chcieli
I tak to fajnie kotek z myszką sie bawią:)
pisałem o tym tutaj: http://tekstowisko.com/max/55732.html
prezes,traktor,redaktor
max -- 08.09.2008 - 15:27