Po Gazecie to się jedzie tu kilka razy dziennie i nawet ten tam Pan Grześ coraz słabiej jej broni.
Niejaki czas temu się pojechało po Dzienniku, bo jak tu nie pojechać po gazecie, która przyjmuje do roboty faceta, którego jedynym atrybutem jest żona w PiSie?
Teraz przyszła pora na Rzeczpospolitą i tyle.
Czy jak Panu się trafi robaczywa śliwka, to zawsze pamięta Pan, żeby wspomnieć, że i truskawki tego roku były nie najlepsze?
Panie Mindrunnerze,
Pan domaga się, że by wszystko było na raz.
A tak się nie da.
Po Gazecie to się jedzie tu kilka razy dziennie i nawet ten tam Pan Grześ coraz słabiej jej broni.
Niejaki czas temu się pojechało po Dzienniku, bo jak tu nie pojechać po gazecie, która przyjmuje do roboty faceta, którego jedynym atrybutem jest żona w PiSie?
Teraz przyszła pora na Rzeczpospolitą i tyle.
Czy jak Panu się trafi robaczywa śliwka, to zawsze pamięta Pan, żeby wspomnieć, że i truskawki tego roku były nie najlepsze?
Pozdrawiam
yayco -- 01.10.2008 - 10:03