pierwsze słyszę, żeby wspomnienia tak na czynniki pierwsze.. – co za pomysł, przepraszam za wyrażenie, analityczny.
Nie ma czegoś takiego jak woda, na przykład.
Jak ktoś mówi, że nigdy nie widział wodoru ani tlenu, a z ich połączeniem miewa kontakt częsty, to z analitycznego punktu widzenia mogę orzec: higiena godna pochwały, ale empiria prostacka.
Naturalnie “rzeczywistość jest inna. Woda zapierdala na salon”, jak wyczytałyśmy kiedyś z przyjaciółką moją w komentarzach do hotelu pewnego, gdy zastanawiałyśmy się, jakby tu skutecznie osiągnąć jakieś ciepłe morze. Ta lapidarna recenzja zniechęciła nas skutecznie do Bułgarii.
Ostatecznie pojechałyśmy na Węgry. Nad Balaton płytki.
Sergiusz,
pierwsze słyszę, żeby wspomnienia tak na czynniki pierwsze.. – co za pomysł, przepraszam za wyrażenie, analityczny.
Nie ma czegoś takiego jak woda, na przykład.
Jak ktoś mówi, że nigdy nie widział wodoru ani tlenu, a z ich połączeniem miewa kontakt częsty, to z analitycznego punktu widzenia mogę orzec: higiena godna pochwały, ale empiria prostacka.
Naturalnie “rzeczywistość jest inna. Woda zapierdala na salon”, jak wyczytałyśmy kiedyś z przyjaciółką moją w komentarzach do hotelu pewnego, gdy zastanawiałyśmy się, jakby tu skutecznie osiągnąć jakieś ciepłe morze. Ta lapidarna recenzja zniechęciła nas skutecznie do Bułgarii.
Ostatecznie pojechałyśmy na Węgry. Nad Balaton płytki.
pozdrawiam jako ten inżynier chemik