W tych wspomnieniach nie ma smutku, chyba że taka nostalgia jednak za młodością, za światem, który na (nie)szczęście nie powróci.
Tak było i już. To kawał życia. Pięknego, bo prawdziwego.
=> Sergiusz
“Tylko że tu chyba takie coś zachodzi, że w miarę jak opowiadamy, to na boku nam się zaczynają przewijać filmy różne i nam się obraz opowiadany komplikuje i rozszerza o konteksty i klimaty, w sposób rzadko widoczny dla czytelnika.
Zmierzam do tego, że jest całkiem możliwy efekt taki, iż samo opowiadanie dla autora okaże się nawet traumą, a dla czytelnika pojawi się tylko zgrabnie opisana, momentami autentycznie zabawna historia.”
No, to już DEKONSTRUKCJONIZM w czystej postaci ;)
Ale właśnie to jest fascynujące.
P.S.
Pan Yayco powiedział DEKONSTRUKTYWIZM a ja cały czas myślałem o DEKONSTRUKCJONIźMIE właśnie, bo to jest chyba to, co mi zarzucał. ;)
Tak Gretchen
W tych wspomnieniach nie ma smutku, chyba że taka nostalgia jednak za młodością, za światem, który na (nie)szczęście nie powróci.
Tak było i już. To kawał życia. Pięknego, bo prawdziwego.
=> Sergiusz
“Tylko że tu chyba takie coś zachodzi, że w miarę jak opowiadamy, to na boku nam się zaczynają przewijać filmy różne i nam się obraz opowiadany komplikuje i rozszerza o konteksty i klimaty, w sposób rzadko widoczny dla czytelnika.
Zmierzam do tego, że jest całkiem możliwy efekt taki, iż samo opowiadanie dla autora okaże się nawet traumą, a dla czytelnika pojawi się tylko zgrabnie opisana, momentami autentycznie zabawna historia.”
No, to już DEKONSTRUKCJONIZM w czystej postaci ;)
Ale właśnie to jest fascynujące.
P.S.
Pan Yayco powiedział DEKONSTRUKTYWIZM a ja cały czas myślałem o DEKONSTRUKCJONIźMIE właśnie, bo to jest chyba to, co mi zarzucał. ;)
Pozdr
RafalB -- 20.12.2008 - 17:21