Byłem młody i wtedy i 13 grudnia też. Bylem młody 3 maja, kiedy dostałem pałą i jeszcze przez jakiś czas.
Wcale nie są to mile wspomnienia i nigdy nie będą. Młodość nie ma tu nic do roboty.
Ten tekst, zdradzę to może w końcu, jest o przyjaźni. Przyjaźni, która gdzieś zniknęła. Rozpłynęła się w niebylicę w ciągu następnej dekady. Nie od razu i nie stanowczo. Bez żadnych dramatycznych zdarzeń. Ot rozeszły się ludzkie drogi i już.
Bywa. Nie było to, po raz pierwszy i nie było to po raz ostatni.
Tak bywa. Nie cieszy mnie to. Cieszy mnie wspomnienie przyjaźni. Zawsze będzie miłe.
Panie Sergiuszu, obawiam się, że się z Panem nie zgodzę.
Byłem młody i wtedy i 13 grudnia też. Bylem młody 3 maja, kiedy dostałem pałą i jeszcze przez jakiś czas.
Wcale nie są to mile wspomnienia i nigdy nie będą. Młodość nie ma tu nic do roboty.
Ten tekst, zdradzę to może w końcu, jest o przyjaźni. Przyjaźni, która gdzieś zniknęła. Rozpłynęła się w niebylicę w ciągu następnej dekady. Nie od razu i nie stanowczo. Bez żadnych dramatycznych zdarzeń. Ot rozeszły się ludzkie drogi i już.
Bywa. Nie było to, po raz pierwszy i nie było to po raz ostatni.
Tak bywa. Nie cieszy mnie to. Cieszy mnie wspomnienie przyjaźni. Zawsze będzie miłe.
Reszta tekstu to tylko komentarze. I ozdobniki.
Pozdrowienia szczere
yayco -- 20.12.2008 - 18:00