PS. Tu jest trochę na ten temat: Obecnie ustawodawcy w dużej mierze opierają się na ekspertach, ponieważ nie ma wśród nich fachowców we wszystkich dziedzinach. Działają lobbyści. W efekcie spora część władzy parlamentu nie należy do wybrańców narodu. Rozrasta się biurokracja. Parlamenty są przeciążone i niewydolne. Zasada demokracji na wpół bezpośredniej stanowi krok do systemu przedstawicielskiego ku reprezentacji samego siebie przez każdego obywatela. Z połączenia obydwu tych modeli powstaje demokracja na wpół bezpośrednia.
A może lekarstwem by była demokracja na wpół bezpośrednia?
Czyli np. zarządzanie przez blogowanie?
Pozdrawiam
Radecki.
PS. Tu jest trochę na ten temat:
Obecnie ustawodawcy w dużej mierze opierają się na ekspertach, ponieważ nie ma wśród nich fachowców we wszystkich dziedzinach. Działają lobbyści. W efekcie spora część władzy parlamentu nie należy do wybrańców narodu. Rozrasta się biurokracja. Parlamenty są przeciążone i niewydolne. Zasada demokracji na wpół bezpośredniej stanowi krok do systemu przedstawicielskiego ku reprezentacji samego siebie przez każdego obywatela. Z połączenia obydwu tych modeli powstaje demokracja na wpół bezpośrednia.
dalej -> http://www.polityka.pl/trzecia-fala-czyli-jak-alvin-toffler-przewidzial-...
Radecki -- 05.02.2009 - 15:56