nie skomentuję (jeśli chodzi o wiedzę polityczną to siedzę na drzewie:)
ale czuję temat – jestem pragmatyczką – też mi się bebechy przewracają gdy
obserwuję ten “taniec chochołów” sprytnie aranżowany przez naszych
pożal się boże polityków przy udziale mediów.
W czasach wszech-kontaktowości nie można podpatrzeć procedur funkcjonujących
w innych demokracjach i wprowadzić ich u nas?
Kiedyś czytałam jak Anglicy doprowadzili do oczyszczenia (przywrócenia życia ) Tamizy.
To był szereg przepisów z jednym kardynalnym :
każdy zakład, fabryka(mniejsza, większa) musiała wypuszczać swoje ścieki powyżej
swego ujęcia z którego czerpała wodę. Z a d z i a ł a ł o!
Może jest jakiś podobny kruczek, który uzdrowi (usprawni?)
choć częściowo polską demokrację.
Czy jest coś do zrobienia p.blogerów w tej sprawie?
Sergiuszu,
nie skomentuję (jeśli chodzi o wiedzę polityczną to siedzę na drzewie:)
ale czuję temat – jestem pragmatyczką – też mi się bebechy przewracają gdy
obserwuję ten “taniec chochołów” sprytnie aranżowany przez naszych
pożal się boże polityków przy udziale mediów.
W czasach wszech-kontaktowości nie można podpatrzeć procedur funkcjonujących
w innych demokracjach i wprowadzić ich u nas?
Kiedyś czytałam jak Anglicy doprowadzili do oczyszczenia (przywrócenia życia ) Tamizy.
To był szereg przepisów z jednym kardynalnym :
każdy zakład, fabryka(mniejsza, większa) musiała wypuszczać swoje ścieki powyżej
swego ujęcia z którego czerpała wodę. Z a d z i a ł a ł o!
Może jest jakiś podobny kruczek, który uzdrowi (usprawni?)
choć częściowo polską demokrację.
Czy jest coś do zrobienia p.blogerów w tej sprawie?
Pozdrawiam i wspieram mentalnie i duchowo
Bianka -- 05.02.2009 - 19:04