Jak widać już na pierwszy rzut oka, temat jest taki, że forma nie mogła być rozlazła i przegadana jak jakiś popis nibyliteracki.
Temat zobowiązuje, prawda. A że niektórzy zakumali od razu, inni zakumają po tygodniu, a jeszcze inni wcale, bo im się na ten przykład nie chce myśleć, to ja mam się tym przejmować jeszcze, skoro właśnie o tym napisałem? No way.
Poza tym nie lubię ani czytać ani pisać czytanek dla niekumatych. Innymi słowy uważam, że bez ostrych skrótów nie da się pisać tak, żeby było warto to przeczytać.
Ale przecież nie ma obowiązku czytania, ani tym bardziej rozumienia, prawda (pardą).
Mad
Jak widać już na pierwszy rzut oka, temat jest taki, że forma nie mogła być rozlazła i przegadana jak jakiś popis nibyliteracki.
Temat zobowiązuje, prawda. A że niektórzy zakumali od razu, inni zakumają po tygodniu, a jeszcze inni wcale, bo im się na ten przykład nie chce myśleć, to ja mam się tym przejmować jeszcze, skoro właśnie o tym napisałem? No way.
Poza tym nie lubię ani czytać ani pisać czytanek dla niekumatych. Innymi słowy uważam, że bez ostrych skrótów nie da się pisać tak, żeby było warto to przeczytać.
Ale przecież nie ma obowiązku czytania, ani tym bardziej rozumienia, prawda (pardą).
s e r g i u s z -- 08.02.2009 - 15:30