pojmuję.
Jednak z mojej perspektywy to nic nie zmienia, że nie jesteś buddystką, bo i tak zaśmiecasz sobie karmę. :)
Z pewnością zakrwawiła im samochodzikowe tapicerki. O!
Pojmuję
pojmuję.
Jednak z mojej perspektywy to nic nie zmienia, że nie jesteś buddystką, bo i tak zaśmiecasz sobie karmę. :)
Z pewnością zakrwawiła im samochodzikowe tapicerki. O!
Gretchen -- 09.01.2010 - 14:57