kiedyś jeden mój były zaproponował mi, w kawiarni Massolit, żebym została jego kochanką. Właśnie o tym dyskutowaliśmy, kiedy przyszedł starosta naszego roku, wlazł na drabinę i się zdziwił. Panowie zaczęli się wzajemnie zaczepiać, aż im w końcu zasugerowałam, żeby stoczyli pojedynek nad Wisłą. Jako broń stosowną zaproponowałam ziemniaki…
...Tak odwracam uwagę, bo nie chce mi się teraz szukać odpowiedzi na takie trudne historyczne pytania. Jestem po godzinach :D
Kochanki mu się marzą,
kiedyś jeden mój były zaproponował mi, w kawiarni Massolit, żebym została jego kochanką. Właśnie o tym dyskutowaliśmy, kiedy przyszedł starosta naszego roku, wlazł na drabinę i się zdziwił. Panowie zaczęli się wzajemnie zaczepiać, aż im w końcu zasugerowałam, żeby stoczyli pojedynek nad Wisłą. Jako broń stosowną zaproponowałam ziemniaki…
...Tak odwracam uwagę, bo nie chce mi się teraz szukać odpowiedzi na takie trudne historyczne pytania. Jestem po godzinach :D