w zasadzie zgadzam się z Tobą, choć z tą pokorą u prawdziwych artystów, to różnie bywa…
Taki Wolfie, na ten przykład, do najpokorniejszych nie należał, a był genialnym Amadeusem.
Zaś jego oponent, cesarski kapelmistrz – Antonio; i owszem, do czasu, gdy zaczął bluźnić, był nadwyraz pokornym artystą, aczkolwiek na geniuszu jakby odrobinę mu zbywało.:))
Pozdrawiam serdecznie
Oj bardzo różnie. Np. Bethoven był tak wybrednym, że zmieniał kucharki i służące jak rękawiczki. Niewiele ich wytrzymywało z nim długo a on jeszcze krócej.. .
Artystów wszelkiej maści Ci na świecie dostatek. Ty opisałeś właśnie takiego, który miał mentalność którą cenię szczególnie.
Yassa
w zasadzie zgadzam się z Tobą, choć z tą pokorą u prawdziwych artystów, to różnie bywa…
Taki Wolfie, na ten przykład, do najpokorniejszych nie należał, a był genialnym Amadeusem.
Zaś jego oponent, cesarski kapelmistrz – Antonio; i owszem, do czasu, gdy zaczął bluźnić, był nadwyraz pokornym artystą, aczkolwiek na geniuszu jakby odrobinę mu zbywało.:))
Pozdrawiam serdecznie
Oj bardzo różnie. Np. Bethoven był tak wybrednym, że zmieniał kucharki i służące jak rękawiczki. Niewiele ich wytrzymywało z nim długo a on jeszcze krócej.. .
Artystów wszelkiej maści Ci na świecie dostatek. Ty opisałeś właśnie takiego, który miał mentalność którą cenię szczególnie.
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 21.01.2012 - 02:04W drodze do źródła.. .