jeśli dobrze paniętam: kiedy Marianna śpiewała swoje ““Easy come, easy go”, to była już dość skrzekliwą i …khm… khm… mocno doświadczoną artystką.:))
Aby więc oszczędzić Panu smętków, to co wisiało zamieniam na coś o mniej kontrowersjnej urodzie.
Mam nadzieję, że “I’m not awake yet” będzie Panu bardziej odpowiadało.:)
Drogi Panie Joteszu,
jeśli dobrze paniętam: kiedy Marianna śpiewała swoje ““Easy come, easy go”, to była już dość skrzekliwą i …khm… khm… mocno doświadczoną artystką.:))
Aby więc oszczędzić Panu smętków, to co wisiało zamieniam na coś o mniej kontrowersjnej urodzie.
Mam nadzieję, że “I’m not awake yet” będzie Panu bardziej odpowiadało.:)
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 22.01.2012 - 19:58